Witam, mam trzy pytania:

1. Czy roztwór octu spirytusowego z wodą 10% (ten co można kupić normalnie w sklepie) jest wystarczającym środkiem do dezynfekcji ostrych narzędzi używanych przy garbowaniu skór, czy zdoła zabić różne pasożyty i wirusy przenoszone przez dzikie zwierzęta takie np. wścieklizna?


2. Aktualnie mam 1l tego octu 10% w słoiku razem z skórką grejpfruta który ma nadać ładnego aromatu, ale pomijając to, co można dodać do tej mieszaniny z domowych dostępnych środków aby wzmocnić jej działanie/skuteczność?


3. Spryskanie takim roztworem narzędzi wystarczy aby je odkazić, czy trzeba zamoczyć na dłuższy czas? Oraz jak to zadziała na metal i granit, nie zmieni ich ostrości?

Z góry dziękuje za odpowiedź

Ocet jest raczej bardzo słabym środkiem dezynfekującym, a już na pewno nie zabije pasożytów i form przetrwalnikowych różnorakich bakterii, grzybów, czy wirusów. Już samo to, że w occie mogą spokojnie żyć i się rozwijać węgorki octowe, mówi o jego właściwościach..., ocet się przecież otrzymuje poprzez fermentacje bakteryjną. Do odkażenia proponowałbym zdecydowanie dedykowane płyny, gotowanie narzędzi, może wodę utllenioną. Ocet nie powinien nic zrobić metalowym narzędzią, ale będzie szybko erodował granit. Natomiast ocet z wodą utlenioną będzie trawił metalowe narzędzia, także sugeruję nie łączyć. Jeśli wiesz lub podejrzewasz na co dokładnie mogły być narażane narzędzia (np. pasożyty/wirusy) poszukaj w jakich warunkach giną i poczytaj ogólnie czym jest dezynfekcja(nie musi niszczyć form przetrwalnikowych), dlatego jeszcze jest pytanie do czego zamierzasz używać ewentualnie skażonych narzędzi.

Narzędzia są wykorzystywane przy Garbarstwie (wyprawianie skór/skórowanie zwierząt).

Ja bym spróbował formaliną rozcieńczoną lub takimże kwasem mrówkowym(kwas dost. w sklepach pszczelarskich). Obie substancje są bardzo trujące i lotne więc na dworze

Niestety, ale jaja np. glisty również przetrwają traktowanie formaliną, kwasy zwłaszcza te słabsze nie powinny robić nic pasożytom. Jeśli to są narzędzia o nieskomplikowanym kształcie, to najlepiej będzie je oczyścić mechanicznie, wygotować i zalać płynem dezynfekującym. Xevrrer zapytaj się jeszcze na jakimś forum biologicznym/ weterynaryjnym, bo tam mają większe pojęcie na ten temat.

A etanol nie łaska? Z dodatkiem kwasu salicylowego, to nie wierzę, by nie wymordował bakterii. Woda utleniona też dobrze działa. Z książek od biologi doczytać można, że do czyszczenia stosuje się cyjanki lub kwas cyjanowodorowy, ale amatorsko to krucho z tym będzie.

Wszystkich na pewno nie wymorduje. Przetrwalniki są niesamowicie odporne. Inaczej w laboratoriach mikrobiologicznych nie stosowano by sprzętu do sterylizacji za grube pieniądze. Sam byłem w szoku, jak zobaczyłem wyhodowane na pożywce bakterie pobrane ze sterylnego stołu w takim labie.

Nap przetrwalniki jest tylko jedna metoda : Najpierw wszystko w parze sterylizujesz, zamykasz hermetycznie i odstawiasz w ciepłe miejsce. Po kilku dniach z przetrwalników rozwijają się bakterie bez otoczki i wtedy ponownie je mordujesz gorącą parą... tak napisane jest w "z biologią za pan brat".

Napisałeś sekundę przede mną, a chciałem napisać to samo
Najlepszych informacji dostarcza Ci jednak ludzie z forum biologicznego. Bakterie, wirusy i pasożyty to organizmy o najwyższej "sile przetrwania", więc nie tak łatwo się ich pozbyć.

Dobrze, że to nie wąglik, bo to wgle by trudno było się pozbyć.

Jak myślicie, według was "spirytusowy roztwór fioletu gencjanowego" będzie nadawał się do odkażania ostrych narzędzi? (skalpele i noże).


Z gorących rzeczy muszę zrezygnować ze względu iż metale hartowane w wysokich temperaturach się rozhartowują - przez co szybko tępią.

Co do etanolu to ciężko będzie go trzymać w domu w którym mieszkają osoby które się w nim lubują, więc odpada :f

Denaturatu nie wypiją, spirytusu salicylowego też nie. A fiolet? dobry jest tylko strasznie uciążliwy -fioletowy kolor pozostaje na wszystkim, wszystko brudzi.... Poza tym, w temperaturze 100 *C nie rozhartujesz niczego. Poradnik ślusarza potwierdza.

Z tego co pamiętam, to stal rozhartowuje się w o wiele wyższych temperaturach niż 100st.C, tj. ok 727 dla stali węglowych.

Najwyżej się więc usunie naprężenia, ale to nadal nie przyspieszy tępienia tegoż narzędzia.

Poczytaj o garbowaniu i wyprawianiu skór jest bardzo wiele informacji na ten temat, jest wiele sprawdzonych metod stosowanych jeszcze w śrerdniowieczu i wcześniej
Wszelkich narzędzi do garbowania jeśli nie używasz jako własnych sztućców do posiłku nie musisz super dezynfekować wystarczą zwykłe proste metody
Najciekawsze są metody z początku wieku oparte na chemii związków chromu i kwasie mrówkowym, pozdrawiam

Według mnie najlepsza byłaby profesjonalna dezynfekcja , sam już korzystałem kiedyś z takich usług , i byłem bardzo zadowolony, żadnych nawrotów itp

//Edit
Nie spamuj reklamami! Link usunięty.

Możesz zastosować też jakieś antyseptyki, których używa się w mikrobiologii do odkażania. Chociaż nie są głównie one stosowane do odkażania narzędzi to jednak można niektóre wykorzystać, np. KMnO4, AgNO3. Są najłatwiej dostępne, ale fakt że AgNO3 będzie jednak drogi.

I nie zapominajmy o tanim i skutecznym podchlorynie sodu.