Witam,
Jak wszyscy wiemy, techniczny karbid nie jest czysty. Zastanawiam się jednak, na ile takie zanieczyszczenia są naturalne. Staram się zasłaniać nos gdy otwieram puszkę z karbidem, a wampir z pewnością umarłby próbując zrobić coś takiego. Ten "czAsnkowy" zapach jest jakoś specjalnie promowany przy produkcji żeby bardziej pognębić krety, czy rzeczywiście każdy techniczny karbid pachnie w ten sposób?

to zanieczyszczenie to fosforek wapnia. Jest on w każdym karbidzie technicznym i wynika z sposobu produkcji karbidu.

Dzięki,
A ma ktoś pomysł jak się tego pozbyć (nie pozbywając się acetylenu)? Czy PH3 bardzo "psuje" mi reakcję acetylenu z KMnO4 kiedy próbuję otrzymać kwas szczawiowy?

#1 kwas szczawiowy lepiej kupić.
#2 z usunięciem będzie ciężko. Najlepiej używać acetylenu z butli (uwaga może WYBUCHNĄĆ)
#3 Jeśli chcesz syntezować kwas szczawiowy to utlenianie glikolu etylenowego lub kwasu hydroksyoctowego

Bardziej od samego związku interesował mnie raczej proces i to, czy taka reakcja w ogóle zachodzi i w jakim stopniu, ale dzięki za radę. Nie wiem czy nie spróbować i tak, w jakimś mocno wentylowanym miejscu. Da się w ogóle zrobić coś ciekawego z kwasem szczawiowym (poza próbami otrzymywania:) ?

Mieszasz rozcieńczone rotwory kwasu szczawiowego i mocznika. Strącą Ci się piękne kryształy szczawianu mocznika. Ni i jeszcze estryfikacja opisana w "Elementarz chemii organicznej" S.Sękowski

Dzięki za pomysły. W takim razie spróbuję pozyskać ten kwas.

Z bardziej znanych reakcji to termiczny rozkład szczawianu żelaza z otrzymaniem żelaza piroforycznego.

A kwas szczawiowy można jeszcze dość łatwo otrzymać przez utlenianie cukrów stężonym HNO3, choć tylko pod sprawnym wyciągiem lub na otwartej przestrzeni (bo wydziela się gigantyczna ilość tlenków azotu).

Przy otrzymywania kwasu szczawiowego z acetylenu powstał mi bardzo drobny MnO2, przelatujący przez sączek