
(NIEORG.) Elektroliza NaCl
Zrobilem elektrolize NaCl uzywajac jako katody srube a jako anody miedzianej rurki

. Przebieg wygladal tak:
1. Na katodzie gwaltownie wydzielaly sie pecherzyki gazu (prawdopodobnie wodor, ale nie daje glowy). Z anody na dno zlewki spadal seledynowy osad (wydaje mi sie ze to chlorek miedzi)
2. Roztwor w okolicy katody zaczynal pomaranczowiec, a dno zlewki stawalo sie coraz bardziej seledynowe
3. po kilkunastu minutach na dno zaczal opadac pomaranczowy osad
4. Gdy zarowka zgasla (co zasygnalizowalo mi znaczne zmniejszenie sie ilosci elektrolitu) wylaczylem elektrolizer. Pomaranczowa zawieszina zajmowala 3/4 objetosci roztworu. Seledynowa zawiesina zajmowala 1/4 objetosci roztworu w dolnej czesci naczynia.
5. po przelaniu roztworu do sloika zawiesiny zmieszaly sie tworzac jeden pomaranczowy roztwor. Roztwor ten mial odczyn obojetny.
6. po opadnieciu osadu na dno sloika ciecz sklarowala sie a osad byl pomaranczowy z seledynowa powloka u gory.
pytanie brzmi:
co to jest?
Jaka substancja tworzy ten osad?
Jakie procesy zaszly przy tym?
Popatrzylem do tabeli rozpuszczalnosci wodorotlenkow i soli i wyszlo mi ze osad ten to wodorotlenek zelaza

. Skad tam sie wzial wodorotlenek zelaza?
Potrafi mi to ktos wytlumaczyc?
Czy osad ten to rzeczywiscie Fe(OH)3?
Jak tak, to jak sie wytworzyl i co tworzy seledynowa powloke?