Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
Front mysle ze to 3cie
25 kwi 2009, o 15:40
Imaginus
SianoPIS!
Dołączył(a): 26 maja 2008, o 15:53 Posty: 293
@up
Użyj wyobraźni, mózgu, jeśli takowy posiadasz, jeśli nie - Twój problem.
Korpusem była jedynie cieniutka karteczka. Reszty się domyśl.
27 kwi 2009, o 14:22
Drago11
Dołączył(a): 12 maja 2009, o 19:40 Posty: 32
Ja miałem kiedyś taki przypadek, podkładałem do pieca i pogrzebacz rozgrzał się do czerwoności, więc położyłem go tam gdzie zazwyczaj siadam aby nic się nie zajęło. Oczywiście zapomniałem o tym i dotknąłem go ręką. Bąbla miałem przez tydzień.
31 lip 2009, o 16:32
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
@Imaginus, to nie jest możliwe. Mojemu koledze niecałe 20g FBka w zatyczce od spraya zrobiło z ręki chickena. Oparzenia 2 i 3 stopnia. wyszedł z tego, ale nadal ma różne kolory na ręce (jest ciemnej karnacji, i ma jasne plamy miejscami).
@ahabich
Odnośnie avatara, powiedziałbym "ty pedofilu", ale ona już podobno ma 18, więc teraz na 4chanie czekają na jej fotki, hyhyhy, zboki
(jest ciemnej karnacji, i ma jasne plamy miejscami).
To tak jak ja, nie musisz mi wierzyć - mi to rybka, napisałem, a czy w to wierzysz, Twoja sprawa
Pomyśl i weź pod uwagę fakt, że nie musiałem tego trzymać w ręku albo 1cm od flasha, żeby się poparzyć, odległości w której miałem ręce od fb nie pamiętam, bo byłem w szoku, ale widać nie było na tyle blisko, żeby mi ręce zwęgliło, fb ma to do siebie, że spala się bardzo szybko - niemal fuknie i nie ma, dlatego ręka nie jest narażona na długie działanie bardzo wysokiej temperatury, która panuje przy spalaniu alu.
1 sie 2009, o 20:36
Goofy1991
Dołączył(a): 23 sty 2006, o 21:16 Posty: 10
Witam was
Odnośnie wpadek chemicznych to kiedyś pamiętam jak tato przywiózł mi zestaw młodego chemika pod nazwą: "Junyj himik". Ruskie to było, ale pamiętam, że na fiolkach były też polskie nazwy, a wśród nich m.in.:
żelazocyjanek potasu i żelazicyjanek potasu
Jak to mały człowiek, przeprowadzałem różne mniej lub bardziej sensowne eksperymenty. Pewnego razu wpadłem na pomysł aby zobaczyć jak różne substancje barwią płomień. Położyłem blaszkę, pod nią palnik i po kolei..
Na owej blaszce w końcu wylądowały oba wymienione wcześniej związki jednak mimo wszystko nie byłem taki głupi żeby tego dotykać (choć jeszcze nie zawałem sobie sprawy co to jest).
Drugiego razu podpaliłem nadmanganian potasu zawinięty w kartkę papieru bo pamiętam, że tak fajnie piszczał (mruczał ) jak się palił i nie chciał się palić więc poszedłem sobie na dwór. Po chwili z kolegą zobaczyliśmy dymek z mojej pracowni. Na szczęście zdążyła się zapalić tylko plastikowa skrzynka i wszystko skończyło się dobrze.
Z nadmanganianem również miałem przygodę gdy palący się kryształek prysnął mi do oka (lubię patrzeć z bliska ) miałem potem taką brązową plamkę w białku oka, która na drugi dzień znikła.
Jeszcze jedna historyjka... Kiedyś chciałem zrobić włącznik wstrząsowy (żeby uderzeniem blaszaka włączać kompa ) więc postanowiłem do bateryjki zegarkowej 1,5V dolutować sprężynkę... Trochę cyny, kalafonia a po chwili zeskrobywałem cynę z twarzy i z okularów, bateria po prostu strzeliła
Oczywiście nie radzę też bagatelizować ostrzeżeń o nadtlenku wodoru, piekące rany w kolorze białym na palcach nie należą do najprzyjemniejszych doznań
Pozdrawiam
1 sie 2009, o 21:25
Imaginus
SianoPIS!
Dołączył(a): 26 maja 2008, o 15:53 Posty: 293
Cytuj:
żelazocyjanek potasu i żelazicyjanek potasu Shocked
Omg, następny, żelazo/żelazicyjanki to NIE cyjanki... Wbrew pozorom nie są trujące...
2 sie 2009, o 01:00
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Ale niedaleko im do trucizn. Nietoksyczna sól z której ludzie robią kryształki, dodaj trochę siarkowca, i brawo, to było twoje ostatnie zaciągnięcie. Gratulacje, spoczywaj w pokoju. Nie jestem pewien czy zmieszanie tych dwóch czegoś ciekawego nie zmodzi. Dlatego też mam zasadę, aby nie mieszać byle czego ze sobą, szczególnie nie wiedząc z czym mam do czynienia.
@Goofy1991, nie rozumiem po co dodatkowe zasilanie przy włączniku komputera? Poza tym to cienki patent, bo na przykład u mojego brata coś jest nie tak z komputerem, i lekki wstrząs wystarczy aby się w jednym momencie wyłączył. Kiedyś sprawdzę co to jest. Ale wyobraź sobie, lekkie kopnięcie, już się włącza, wyłącza, albo wchodzi w stan wstrzymania. I tak pomysł wydaje mi się niezły, lecz nieprzemyślany. Że ta bateryjka wybuchła, to na prawdę, musiałeś ją chyba obrazić Mi raz wybuchła LR44, bo ją próbowałem podładować żeby wydobyć resztki energii, najpierw pomagało, potem przestało, więc dałem większy prąd i napięcie. Przeładowanie stwierdzałem po temperaturze. Tym razem było za szybko, zawartość momentalnie odparowała i w 2s usłyszałem "pop!" a na rękach miałem czarny suchy proszek i + oraz - ogniwa osobno
@Imaginus, to nie jest możliwe. Mojemu koledze niecałe 20g FBka w zatyczce od spraya zrobiło z ręki chickena.
pozdrów kolegę
Ale ja mam podobnych (i tak ich dobrze nie znam, można powiedzieć, że to znajomi). Robili fotobłyski i jakies tam pier*** z potasówką i cukrem w sylwestra (ze 2 lata temu) i jedenk z nich wziął w garść proszek FB (chyba al+kclo3) i rzucił w saletre, jednak, że miał tego jeszcze sporo na łapie to mu je*** praktycznie w dłoni. O skutkach chyba nie muszą opowiadać trochę w szpitalu poleżał ^^
Pozdrawiam
Rajek
2 sie 2009, o 13:31
Imaginus
SianoPIS!
Dołączył(a): 26 maja 2008, o 15:53 Posty: 293
Cytuj:
z potasówką
A cóż to takiego?
A co do kolegi, fizyczny kontakt z mp musiał naprawdę go zaboleć
A cóż to takiego? A co do kolegi, fizyczny kontakt z mp musiał naprawdę go zaboleć
Saletra potasowa -.-
Jeszcze dokładniej: azotan (V) potasu - KNO3
3 sie 2009, o 09:38
Goofy1991
Dołączył(a): 23 sty 2006, o 21:16 Posty: 10
Mam pytanie. Jak się pozbyć piszczenia w uszach ?
To samo zniknie czy trzeba do lekarza ?
Nie wiedziałem po prostu, że ilość HMTD wielkości główki od zapałki robi taki huk
4 sie 2009, o 11:01
Imaginus
SianoPIS!
Dołączył(a): 26 maja 2008, o 15:53 Posty: 293
Samo przechodzi, jeśli będzie się trzymało dłużej niż godzinę to laryngolog jak nic..
Piszczenie w uszach? Mi po próbach w studiu pomagało to:
Zatykasz nos i nabierasz powietrza do ust. Potem je "ściskasz" tak, żebyś poczuł lekki nacisk na uszy. Mi zawsze pomagało ;D
4 sie 2009, o 15:30
Pit
***
Dołączył(a): 31 gru 2008, o 00:04 Posty: 484 Lokalizacja: xXx
Po prostu poczekaj powinno przejść. Mi kiedys cały dzień w uszach najpierw dudniło potem piszczało a jeszcze pużniej w końcu przestało
4 sie 2009, o 17:00
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
nastepnym razem polecam przy glosnym dzwieku miec otwarte usta - powinno to chociaz odrobine zmiejszyc mozliwosc uszkodzenia bebenkow
a w tym wypadku, poczekaj do jutra - jak nie przejdzie zglos sie od razu do laryngologa
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
4 sie 2009, o 17:16
Pit
***
Dołączył(a): 31 gru 2008, o 00:04 Posty: 484 Lokalizacja: xXx
niezła myśl tylko ja naprzykład podczas detonacji HMTD nie zdążyłem ani o tym pomyśleć ani tego wykonać...
4 sie 2009, o 17:21
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Błony bębenkowe pękną, ale zrosną się za parę dni, i "będą żyć". Żeby je rozwalić, to także trzeba się przyłożyć. Do rozpoznania po krwawieniu z ucha, "jakbyś dziewce zdjął simlocka". Gorzej z samym tym-tam-w-środku, receptorem dźwięku. Jak go jakoś konkretnie uszkodzisz, to słuch będziesz miał przytępiony do końca życia.
Mi się raz zdarzyło odpalić za dużo kapiszona - pisk w uszach miałem przez 5 minut, a przez 15 znaczny brak słuchu Ale po 20 minutach już się dosyć wyprostowało - i szczęśliwie, słyszę tak jak wcześniej.
@Imaginus
Toksyczność chloru, toksyczność cyjanowodoru. Wysokość wieży Eiffla, a wysokość Mt. Everest. Czujesz to?
Ja jakoś nie zauważyłem cyjanków w środkach do mycia kibli. A podchloryn sodu owszem. Przede wszystkim ma "alarmowy" bardzo silny zapach. Nie wąchałem HCN, ale na pewno ma słabszy zapach, podobno śmierdzi zepsutymi migdałami - tych też nie wąchałem . Wiem że ten heksacyjanożelazian czy jak mu tam, nie jest niebezpieczny. Ale z kwasami już reaguje niebezpiecznie. Więc obchodzić się z nim jak z solą, to głupota - mimo małej toksyczności. Bo to już substancja, która z innymi nietoksycznymi rzeczami wytwarza silnie toksyczny gaz. Podstawowym błędem jest mylenie wszystkiego z "*cyjan*" z cyjankiem potasu (który i tak nie jest aż tak toksyczny - do porównania z rycyną.
Nie mamy się co flejmować. Obaj mamy rację, stoimy po tej samej stronie, więc nie wiem o co się jeszcze kłócimy.
Krew niekoniecznie, ale uczucie jakby wody w uchu (błona) Sam miałem ten problem, nieprzyjemny ;>
@Fuxseb:
Masz racje, jednak nikt go nie namawia, żeby wrzucał to do acidu ;>
Cytuj:
więc nie wiem o co się jeszcze kłócimy.
Polać ;>
Apropos, może wrzućmy looz, jesteśmy w temacie moja wpadka, nie 'problem z uchem',
Tyle ode mnie,
Imaginus.
5 sie 2009, o 00:18
bull-01
Dołączył(a): 27 wrz 2011, o 11:59 Posty: 5
Ciekawe opisujecie przypadki. Moja największa życiowa wpadka miała miejsce w 2007 roku. Jak przyszli po chemikalia i MW to wypuścili dopiero w 2011 r. Pozdr.
27 paź 2011, o 10:08
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
Było trzeba dobrze dobierać hobby, gdybyś wybrał gwałty to wyszedł byś rok wcześniej.
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
27 paź 2011, o 11:02
nicnowego
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 paź 2003, o 15:38 Posty: 514
2007 - 2011. to raczej nie było amatorskie laboratorium z odrobiną FB, czy nawet hwdp
_________________ nihil novi sub sole
"zadajmy sobie pytanie czy musiało do tego dojść?
skoro doszło to znaczy, że musiało!"
29 paź 2011, o 15:52
bull-01
Dołączył(a): 27 wrz 2011, o 11:59 Posty: 5
Laboratorium było jak najbardziej amatorskie, ale w gotowości tzn., żeby zrobić NG, NGL, RDX, Piorunian Rtęci, Proch Czarny, a nawet amfetaminę. Wystarczyło tylko wziąć się do roboty. Nie znaleziono żadnego z wyżej wymienionych produktów. Byłoby może wszystko ok gdyby nie trotyl fabryczny ponad kilogram. 9 walców po około 130g - 135g, prekursory, no i zawieszony wyrok za broń który odwieszono. Dorzucili jeszcze jakieś duperele odnośnie Windowsa w komputerze. Nawet ukarali mnie za ukrywanie dowodu osobistego, który tak na prawdę zostawił niechcący u mnie kolega 5 lat wcześniej. No ale nie miał kiedy odebrać. Po prostu miał to gdzieś. Urwał się kontakt bo wyjechał do Anglii a ja o tym dokumencie zapomniałem. No ale policja przypomniała mi. Nie można trzymać nie swoich dokumentów bo wmówią Ci, że to celowe działanie. Nie wiem w imię czego miałbym to ukrywać ale może chodziło im o to, że powinienem to odesłać niezwłocznie właścicielowi a tego nie zrobiłem. W sumie dzisiaj mnie to już nie obchodzi. Trochę się dozbierało.
Nie wiem czy ktoś pamięta, byłem na tym forum od momentu jego powstania pod loginem: bull. teraz się zarejestrowałem bull-01 bo po staremu czemuś nie chciało mimo, że już dawno nie było mnie w bazie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników