A moze pileczki do tenisa stolowego... o ile mi wiadomo, do dzis sa jednym z niewielu produktow na bazie nitrocelulozy a konkretnie caluloidu
. Sam sprawdzalem, w prawdzie rakiet nie robilem, ale jest to nienajgorszy celuloid, choc nieco za duzo w nim wypelniaczy moim zdaniem.
EDIT: Tylko uwaga na te octanowe, bo tez sa... a celuloidowe, jak wiadomo mozna poznac po charakterystycznym zapachu kamfory, jak sie je "posciska".
A propos P. Elszteina... to widze, ze duch w narodzie nie umiera... ja mam tez klasyke "Zagadki lotu"
. Piekna sprawa! Pozdrawiam.