Dziś otrzymywałem octan sodu zobojetniając ocet kretem (98% NaOH). Wszystko pieknie policzyłem, odmierzyłem, powstał przeźroczysty roztwór który postawiłem na kuchence do odparowania.
I tu się zaczyna koszmar, zagapiłem się i nieco sól pozostała po odparowaniu mi się przegrzała, wyskrobałem ją, zmieliłem i mam jasnoszary proszek, nie czuje (jak na razie) aby pachniał mi octem... To cos ładnie rozpuszcza się w wodzie, sprawia też, że woda nabiera koloru (niezwykle mało intensywnego) ciemniejszego, jakbym rozpuścił spalony karmel. Ale to naprawdę słabo widać....
Siedziałem nad tym cały dzień, miał to być odczynnik na doświadczenie szkolne: otrzymywanie metanu z octanu sodu i NaOH..... Nie wiem teraz czy mi sie to nada. Nie wiem nawet teraz co to jest.