Autor |
Wiadomość |
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Żelazocyjanek cyny
Otrzymywałem wczoraj Sn2[Fe(CN)6]. Do mocno kwaśnego roztworu SnSO4 dodałem roztwór K4[Fe(CN)6]. Powstał biały roztwór koloidalny wyglądający jak mleko. Dodałem wody i odstawiłem do sedymentacji. Po jakimś czasie okazało się, że z sedymentacji nici. Przystąpiłem zatem do sączenia. Podczas sączenia otrzymany związek zmienił barwę z białej na seledynową. Położyłem otrzymaną papkę na kuwecie i dałem do suszenia przed kominek (temperatura mniej więcej jak na mocno grzejącym kaloryferze). Podczas suszenia osad coraz bardziej niebieściał. Poniżej jeszcze niedosuszony:
Następnie odstawiłem z powrotem do suszenia. Po kilku godzinach na powierzchni osadu powstały takie oto igiełkowato-puszyste kryształki przypominające śnieg:
Według tablic adamantanu heksacyjanożelazian(II) cyny(II) powinien być biały. Dlaczego nie jest i co zaszło w międzyczasie podczas sączenia i suszenia? Czyżby temperatura była za duża a pH za niskie i związek się rozłożył?
|
19 lut 2011, o 20:22 |
|
|
adi9304
**
Dołączył(a): 5 maja 2008, o 21:04 Posty: 267 Lokalizacja: z Marsa
|
Część Fe(II) utleniła się na powietrzu do Fe(III), który zareagował z [Fe(CN)<sub>6</sub>]<sup>4-</sup> i powstał błękit pruski
_________________
"Solve et coagula"
|
19 lut 2011, o 20:49 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Wątpię... To tak nie działa. Żelazo jest w sferze koordynacyjnej, więc nie utlenia się na powietrzu tak jak wolny kation Fe(II).
|
19 lut 2011, o 21:05 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Sprawdziłem temperaturę. W miejscu suszenia jest ok. 70 *C plus, minus 20 (zależnie od intensywności ognia).
|
19 lut 2011, o 21:43 |
|
|
adi9304
**
Dołączył(a): 5 maja 2008, o 21:04 Posty: 267 Lokalizacja: z Marsa
|
No przecież atomy centralne stref koordynacyjnych też można utleniac i redukować. Jest to jedna z często stosowanych metod otrzymywania kompleksów np. Co(III)
Minczewski i Marczenko piszą że np. Fe<sub>2</sub>[Fe(CN)<sub>6</sub>] wypada z roztworu jako biały osad, który następnie przybiera barwę niebieską
Innego wyjścia niż błękit pruski nie widzę, zwłaszcza że masz tam jony cyjankowe
_________________
"Solve et coagula"
|
19 lut 2011, o 22:29 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Można, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby się utleniał tlenem. Przecież K4Fe(CN)6 czerwieniałby na powietrzu. Ale może faktycznie... Warto zwrócić uwagę na fakt, że środowisko było zakwaszone H2SO4.
|
19 lut 2011, o 23:25 |
|
|
Karvon
***
Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36 Posty: 428 Lokalizacja: Poznań
|
Może miałeś w roztworze gdzieś żelazo? Zanieczyszczenia odczynników, stalowy sprzęt (np. łopatka). Nie wiem jak z czułością, ale w przypadku rodanków niby roztwór nie styka się z żelazem, ale i tak z czasem "magicznie" różowieje
_________________ Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...
forum biologiczno-chemiczne
|
20 lut 2011, o 00:06 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Po ostatecznym wysuszeniu i pokruszeniu osad wygląda tak:
|
20 lut 2011, o 12:35 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Sorry, że znowu post pod postem, ale mi się "wyślij" wcisnęło przez przypadek...
Powiedzmy, że faktycznie utworzył się w jakiś sposób ten błękit pruski (np. od metalowej pensety), ale skąd w takim razie wziął się ten seledynowy kolor jeszcze na etapie sączenia gdzie za cholerę nie mogło tam być żelaza?
Po drugie: dlaczego po wysuszeniu osad przyjął postać takich puszystych kryształków?
|
20 lut 2011, o 12:48 |
|
|
adi9304
**
Dołączył(a): 5 maja 2008, o 21:04 Posty: 267 Lokalizacja: z Marsa
|
od metalowej pęsety nie powstałoby aż tak intensywne zabarwienie.
W roztworach kompleksów nie masz przecież jednego związku a cały szereg kolejnych stanów równowagi. I w takim roztworze zawsze ćzęść jonów żelaza nie bedzie skompleksowana cyjankami tylko obecna w postaci akwajonów. Fakt-jest ich bardzo niewiele, ilość zależy jeszcze od stężeń i, tak jak piszesz, pH, ale być może wystarczy do nadania zabarwienia produktowi niebieskiego zabarwienia, błękit pruski jest bardzo intensywnym pigmentem. A zwłaszcza że jony są silnie adsorbowane na powierzchni osadu.
A przemyłeś dobrze ten osad? Bo jeśli nie to te igiełkowate kryształy mogą być pozostałościami substratów.
_________________
"Solve et coagula"
|
20 lut 2011, o 13:09 |
|
|
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
|
Szczerze to nie pamiętam czy przemywałem, ale wątpię, żeby to były pozostałości substratów ponieważ cały osad po prostu zamienił się w puch.
Co do tego błękitu pruskiego to przekonaliście mnie. Jedną rzecz przed wami zataiłem. Po odsączeniu przeniosłem sączek z osadem metalową pęsetą na metalową kuwetę. Dałem to do suszenia po czym po jakimś czasie zauważyłem, że po bokach osad zielenieje i niebieścieje. Postanowiłem zatem naprawić swój błąd i wybrałem łyżką (tym razem już porcelanową ) pozostały seledynowy osad, który był w środku sączka po czym przeniosłem go na porcelanową kuwetę. Tam osad dalej niebieściał, a na drugi dzień zrobił się właśnie taki puch. Teraz pozostaje tylko odkryć co to za puch...
|
20 lut 2011, o 14:10 |
|
|
adi9304
**
Dołączył(a): 5 maja 2008, o 21:04 Posty: 267 Lokalizacja: z Marsa
|
Moje pomysły:
-zaczął rekrystalizować
-utracił wodę krystalizacyjną
-jest lotny i częściowo zresublimował (mówisz że trzymałeś w temp ~90*C.)
Nie mam pojęcia czy cyjanożelazian cyny może sublimować, ale raczej nie. Bardzo naciągana jest ta trzecia hipoteza i pewnie to coś innego, no ale niech już zostanie
_________________
"Solve et coagula"
|
20 lut 2011, o 14:49 |
|
|