Wszelkie zapakownie odczyny w tzw. konserwy /dotyczy Bloku wschodniego a dokładnie Niemiec DDR/, co nie uzupełnia sie w tych samych latach z produktami firm zachodnich , pytanie jest takie w jakim celu pakowane to to było w bezwodny AlCl3 jako otulina skoro TiCl3 zatopiony byl w amp. prawdziwie zachodnie wysycane były argonem co widac i czuć
Co miało na celu zapakowanie w otulinę AlCl3?
Prod.np. Mercka to słoje zakręcane pod argonem /napis na radzieckiej oprod informuje o samozapalnosci zw. w kontakcie z pow atm./
co uważam za skrajność
pozdro.
eko
Ostatnio edytowano 3 cze 2007, o 23:08 przez eko osiem[*], łącznie edytowano 1 raz
3 cze 2007, o 01:30
mateuszp4
Dołączył(a): 29 kwi 2007, o 17:36 Posty: 124 Lokalizacja: Z mojej miejscowości
Bezpieczeństwa nigdy za dużo.
pzdr
mateuszp4
3 cze 2007, o 19:27
matey23
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 13 lis 2005, o 19:46 Posty: 457 Lokalizacja: Mielec
Twoja wypowiedź dużo mądrego wniosła do tematu...
3 cze 2007, o 21:36
pibykster
Dołączył(a): 11 kwi 2007, o 23:12 Posty: 30
opakowanie w otulinę z bezwodnym AlCl3
Moim zdaniem "powinowactwo" bezwodnego AlCl3 do wilgoci/wody jest większe niż TiCl3, a więc opakowano w bezwodny AlCl3 ze względów bezpieczeństwa na wypadek pęknięcia zatopionego naczynia. Chodziło o uniknięcie albo przynajmniej istotne ograniczenie reakcji TiCl3 z parą wodną.
pozdrawiam, Piotr
4 cze 2007, o 14:25
eko osiem[*]
odp.
Dokładnie tak jak napisałeś to była pierwsza mysl teoretycznie wszystko by grało z uzasadnionym sensem pakowania TiCl3 w bezwodny AlCl3.
Pominę darmochę chlorku glinu w opakowce którego z resztą jest sporo,
zastanawia mnie jedno czyli dawna technologia i sens pakowania bezwodnego AlCl3 w metalową puszkę odrobina wilgoci katalizowala bedzie reakcję z metalem powodując korozję puchy,nasuwa się pytanie czy tzw. konserwy odczynnikowe były powlekane od wew. warstwą np. tworzywa sztucznego eko.
5 cze 2007, o 01:39
pibykster
Dołączył(a): 11 kwi 2007, o 23:12 Posty: 30
konserwy :-)
Z tego co pamiętam były powlekane od wewnątrz jakimś tworzywem. Miałem puszkę metalową po ampule chlorku tionylu (chlorek tionylu był w niej kiedyś w zatopionej ampule, obsypanej ziemią okrzemkową). Puszka stała się z czasem pojemnikime na rózne szklane duperele i stała otwarta w okolicy butelek z kwasami, które były niezbyt szczelne. Wierzchnia strona bardzo ładnie skorodowała, zaś wnętrze było prawie nienaruszone. Chlorek tionylu, a więc i puszka były produkcji DDR :-)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
w jakim celu pakowane to to było w bezwodny AlCl3 jako otulina skoro TiCl3 zatopiony byl w amp. prawdziwie zachodnie wysycane były argonem co widac i czuć 
odrobina wilgoci katalizowala bedzie reakcję z metalem powodując korozję puchy,nasuwa się pytanie czy tzw. konserwy odczynnikowe były powlekane od wew. warstwą np. tworzywa sztucznego