Autor |
Wiadomość |
jaksch
Dołączył(a): 6 sty 2009, o 20:23 Posty: 42 Lokalizacja: piękna wioska koło Poznania;)
|
 Zatężanie kwasu fluorowodorowego
Mam kwas fluorowodorowy o stęż. ok 25% z tym, że takie stężenie jakoś kiepsko wyżera szkło. Jak zatężać ten kwas bez jakiegoś szczególnie "wyjątkowego" sprzętu tak do 40-50% a jednocześnie uniknąć większego ulatniania HF(ze względów ekonomicznych i zapachowych xD ) 
|
27 sty 2010, o 22:46 |
|
 |
Impeer
**
Dołączył(a): 23 gru 2008, o 00:01 Posty: 182
|
strącenie fluorku wapnia a potem reakcja z stęż HNO3 ?
|
27 sty 2010, o 22:56 |
|
 |
eko osiem[*]
|
 odp.
Bez wyciągu i zabezpieczenia własnego zdrowia i życia nie bawił bym się tym
http://forum.vmc.org.pl/viewtopic.php?t=19269
|
27 sty 2010, o 23:04 |
|
 |
jaksch
Dołączył(a): 6 sty 2009, o 20:23 Posty: 42 Lokalizacja: piękna wioska koło Poznania;)
|
 Co do zatężania...
Praktycznie wszystko gdzie ulatnia się gaz robię na powietrzu......dlatego takie doświadczenia i tak rzadko robię nawet wydzielanie głupiego chloru xD Bo rozumiem, że przez jakikolwiek sposób odparować się po prostu nie da nie?
|
27 sty 2010, o 23:11 |
|
 |
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
|
O względy zapachowe bym się nie martwił. Nawet najgorszy smród da się jakoś wytrzymać. Gorzej ze zdrowotnością - opary HF do zdrowych nie należą i obawiam się że sama destylacja na dworze może nie wystarczyć.
|
28 sty 2010, o 20:59 |
|
 |
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
|
Wątpię, aby istniała jakakolwiek sensowna metoda fizycznego zatężania tego fluorowodoru. Potrzeba by było substancji odpornej na HF, a zarazem pochłaniającej wodę. Nie wiem, czy nie da się tego tak delikatnie w eksykatorze osuszać, ale zarazem np. pod zwiększonym ciśnieniem? Podniesione ciśnienie zwiększy rozpuszczalność HF w wodzie, a to, co wyparuje, zostanie pochłonięte przez jakiś higroskopijny pochłaniacz. W teorii. Nie wiem, czy to da się tak zrobić.
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
|
28 sty 2010, o 21:00 |
|
 |
jaksch
Dołączył(a): 6 sty 2009, o 20:23 Posty: 42 Lokalizacja: piękna wioska koło Poznania;)
|
No ogólnie jak już kupiłem to tak mówię..."mam to zatężać na gorąco w tworzywie sztucznym?"....raczej mało interesująca sprawa;/ Czyli ogólnie to chyba do wytrawiania bardziej opłaca się po prostu kupić od razu stężony....chociaż ja wole jakoś z bardziej stężonymi nie eksperymentować...
|
28 sty 2010, o 23:06 |
|
 |
velSiergiej
***
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 12:29 Posty: 436
|
Można zatężyć na wyparce obrotowej - o ile w całości jest z teflonu  albo stopu który nie reaguje z HF.
Albo przez odparowanie - retorta ze stopu monela (NiCu), ew miedziana/niklowa.
Szczegóły znajdziesz w odp dokumentach patentowych...
Tylko po co go zatężać, skoro nie masz warunków i nie chcesz kupić innego stężenia z którym wygodniej się pracuje?
Chcesz otruć siebie i połowę okolicznych wiosek??
|
30 sty 2010, o 13:02 |
|
 |
ander
Dołączył(a): 3 kwi 2006, o 20:44 Posty: 108 Lokalizacja: krak
|
Mój znajomek, który śmieje się z demonizowania rtęci i talu kiedy zobaczył jak znalazłem butleke hfu powiedział tylko ostrożnie. I, podobnie jak eko, zna się na rzeczy, więc naprawdę dla kilku wątpliwej wartości eksperymentów szkoda ryzykowaćzdrowie. Jak już to pogrzebać w sękowskim, ew. chemii domowej i innych tego typu książkach, bo można tam znaleźć dobre przepisy.
|
30 sty 2010, o 13:18 |
|
 |
jaksch
Dołączył(a): 6 sty 2009, o 20:23 Posty: 42 Lokalizacja: piękna wioska koło Poznania;)
|
 co do doświadczeń
HF używam rzadko ogólnie....ale też nie zajmuję się chemią efektowną....na mnie nie robią wrażenia wybuchy itp. czy barwy....taka chemia przestała już mieć dla mnie większe znaczenie... Ja zajmuję się po prostu otrzymywaniem jak największej ilości związków jaką zdołam w moim laboratorium....od czystych pierwiastków po rozbudowane związki... Na razie zajmuję się głównie nieorganiczną....chcę najpierw ją zakończyć....tyle że otrzymuję związki w ilości 50-2000mg i tylko po to by zaobserwować zmiany i zapisać co zrobiłem, jaki związek otrzymałem...trzymam cały segregator doświadczeń które zrobiłem(szkoda że nie myślałem o robieniu zdjęć tylko same rysunki), no i tyle....robię sole kwasu fluorowodorowego w bardzo bardzo małych ilościach...resztę kwasu pewnie sprzedam...wiem co robię i jestem ostrożny...a za każde wskazówki serdecznie dziękuję
Podsumowując zatężanie jest tu nieopłacalne... a jak chce robić przede wszystkim sole to mogę mieć nawet 2% HF  myślałem o napisach na szkle przy pomocy tego kwasu...ale rzeczywiście stężone roztwory są bardzo niebezpieczne;/ dlatego sobie lepiej odpuszczę...
|
30 sty 2010, o 13:34 |
|
 |
velSiergiej
***
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 12:29 Posty: 436
|
Ehh, a Supuniewski nic nie pisze o atramentach do szkła??
Przecież do tego wystarczy odrobinka jakiegoś fluorku i tyle - żadnego babrania się w toksycznych odczynnikach (przynajmniej nie w takim stopniu)
|
30 sty 2010, o 13:53 |
|
 |
cooler33
****
Dołączył(a): 20 kwi 2005, o 16:24 Posty: 248 Lokalizacja: bartenstein
|
supniewski poleca kwaśny fluorek amonu którym pokrywa się szkło i na to działa parą wodną
przepis sprawdzałem i działa na 100%
mogę zapodac przepis z oryginału
_________________ "Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości"
|
30 sty 2010, o 15:03 |
|
 |
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
|
To ja bym ewentualnie reflektował na przepis.
|
30 sty 2010, o 17:31 |
|
 |
cooler33
****
Dołączył(a): 20 kwi 2005, o 16:24 Posty: 248 Lokalizacja: bartenstein
|
momencik - po meczu
musimy wygrać  !
_________________ "Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości"
|
30 sty 2010, o 18:10 |
|
|