Mi się wydaję że po prostu problem pojawił się jak się okazało że powiedziałeś sprzedawcy że oporniki mają być 3W-watowe, może problem był z tą mocą, możesz kupić oporniki na wiekszą moc a nic się nie stanie, a co do połączeń oporników to moce jakie się na poszczególnych mogą wydzielić można śmiało obliczyć z prawa Ohma i Kirchoffa.
A wogóle to jest jakiś sklep elektroniczny w Tomaszowie ???? WOW !
No a co do tego twojego Trafo to uważaj bo zamiast PRZECINARKI PLAZMOWEJ zrobisz jakąś ZABIJARKĘ PLAZMOWĄ !

Ja gdzieś na tabliczce znamionowej wyczytałem że przecinarka ma standardowo napięcie jałowe od około 130 do 200V. Zajażenie zapewne polega na napięciu pilotującym które jest źródłem jonizacji powietrza wraz z nim dodawane jest napięcie (prąd) podgrzewające gaz. Jeśli to działa na wysokiej częstotliwości to pozwala tylko przypuszczać że częstotliwość tego łuku jest taka ogromna że tarcie międzycząsteczkowe powietrza wywołane mikrofalami nagrzewa je natychmiast do temperatury plazmy w głowicy palnika. A jeżeli miało by to działać na zasadzie nagrzewania łukiem elektrycznym to równie dobrze mozna by zastosować układ transformatora 50Hz z jakimś regulatorem prostownikiem i stabilizatorem napięcia na wyjściu. Mając w głowicy napięcie 200 czy nawet 300V które jest odseparowane od potencjału ziemi czyli przetransformowane na uzwojeniu wtórnym nie powinno stwarzać obaw pod kątem porażenia jesli się ma kontakt z którym kolwiek pojedynczym przewodem tegoż wtórnego uzwojenia, bo prąd popłynie tyko w źródle prądu czyli między końcówkami tego uzwojenia no chyba że jeden dostaniwe przebicie jakimś cudem do ziemi lub do blachy na której będziemy stać a drugi dotkniemy ręka przy pomocy kawaka drutu , myślę że inaczej chyba nie ma się tu co obawiać porażenia prądem jeśli palnik jest tak skonstruowany (zabezpieczony) aby taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.