Witam! Dzisiaj odkryłem coś ciekawego ale to za chwilę. Może to nie jest tak niebezpieczne i ekstremalne jak wy to robicie ale to jest proste i jak się uda to robi dużo zamieszania! A teraz przepis:
Co będzie potrzebne:
- mały kawałek parafiny (świeczka)
- 20 ml. parafiny w płynie

Sprzęt:
- 2 probówki
- źródło ognia

Co trzeba zrobić:
1. Nad palnikiem w 1 probówce rozpuść kawałek parafiny.
2. Szybko zmieszaj obie parafiny w 2 probówce i czekaj aż parafina w 2 probówce zastygnie.
3. Daj probówkę do źródła ognia i odsuń się na 2 metry. Przy odrobinie szczęścia z probówki zacznie wydobywać się dym a potem wybuchnie substancja. Wybuchów będzie dużo i mogą one osiągać od 20 cm do 2 m przy czym będzie to raczej dym z parafiną.

Życzę powodzenia i szczęścia!
Pozdrawiam!

Ciekawy pomysł

Niestety ale nie mam zdjęcia ale przypadkiem kiedy "wybuchł" dym na ok. 2 m nagle wytworzyła się kula ognia! Więc radzę może to nie wygląda na super przepis to ostrożnie z tym!

jest jeszcze opcja:
stopiona parafina na ogniu,
temperatura na tyle wysoka ze parafina sie zaczyna sama zapalac na powierzchni.
wlewasz troche wody (okolo 10% objetosciowe)
tylko trzeba to zrobic szybko i z duzej odleglosci.
przy parafinie (okolo 5l) i okolo 0,5l wody
"grzybek" moze miec do 10-15m


WIEC UWAGA Z TYM ;-]

Ano, dodam jeszcze że to lubi pryskać na boki, więc sugeruję małe ilości raczej używać :] Ale przyznaję - efektowne to jest.

PS: Przenoszę do doświadczeń

to co robilem bylo troche nie bezpieczne roztopilem kawalek swieczki w puszce i dolalem cieklej parafiny jak zaczelo parowac podpalilem opary . Zapalily sie plomien byl na ok.1,5m robilem to na zewnątrz po deszczu troche jak maly fugas dalo duzo dymu odpalalem dlugim kijem