Witam !
Tak to prawda ze po kierunkach uniwersyteckich teraz jest trudniej znalezc prace niz po technicznych.
Jezeli ktos dopiero startuje to nie powinien sie tym sugerowac, bo za piec lat wszystko sie moze zmienic. Myslac w ten sposob mozna by isc do zawodowki na operatora koparki bo taki zabrabia i 20zl na godzine.
Rynek pracy w Polsce jest niestabilny i trudne do przewidzenia, bo ludzie masowo emigruja. Sadze ze wiekszosc "okresowcow" niedlugo wroci i dopiero sie zacznie bajzel. Ale juz nie mnie oceniac.
Powiem jak jest na Chemii UJ.
Ja sobie chwale, bo poszedlem na chemie sadowa. Elitarna dziedzina i sami fachowcy. Mozna potem isc do policji jako fachura od dragow i nie tylko, ale polecam isc na mundurowego bo w cywilu sie nie zarobi.
Ja wybralem inna droge, niemniej jednak nie moge narzekac na chemie UJ. Na pewno jest to dla ludzi, ktorzy chca zdobywac wiedze i czuja ta idee.
Jak ktos mysli wyjatkowo o kasie to powinien isc na cos innego.
Jak jest?
- trudne do przejscia sa 2 rzeczy: chemia fizyczna, bo jest jej w pi*** i jest trudna
- chemia teoretyczna, bo jest jeszcze trudniejsza
Reszta przedmiotow jest do przejscia. Niewielu jest wykladowcow - palantow. Przeciwnie, mam raczej mile wspomnienia.
Trzeba sie uczyc ale bez przesady. Systematyczny czlowiek bedzie
mial sukcesy zarowno w nauce jak i na silowni, wiec jest to kwestia
charakteru.
Ogolnie poziom jest bardzo wysoki i wszystko jest traktowane
powaznie. Nie ma zdawania po 10 razy egzaminow.
Zasady sa przestrzegane.
To nie prawda ze trzeba byc kujonem. Ja nim nie jestem - nie mam okularkow jak denka od wodki i kwadratowej glowy
Przyznam sie ze czasem ostro sobie bimbalem, ale dalem rade.
Wszystko zalezy od charakteru.
Labory jest mnostwo i mozna sie wyzyc na organice. Jak sie ktos dobrze zakreci to znajdzie doktorow pasjonatow - szczegolnie na organice, ktorzy sa otwarci na rozne rzeczy.
Tu dygresja: owszem na wydziale sie robi dragi ale nie robia tego studenci i wszystko jest w sejfie pod kluczem - to do
kolezanki "amfetaminowej" heheh
Osobiscie zajmowalem sie tematem dragow, oczywiscie calkiem profi. Przyjemna rzecz lazic po korytarzu ze slojem ekstazy
Podsumuje: jak ktos chce pic, robic burdel w akademiku, chce zabawy i luzu to moze lepiej niech nie idzie na chemie UJ. Bedzie mial mniej czasu na te fantastyczne
zajecia.
Ja tam zawsze bylem i jestem rozrywkowym
gosciem i nie narzekam. W koncu najwieksza aktywnosc na forum przypada na 4 rok- ale to niektorzy tylko wiedza
Teraz powaznie: zwykle po takich uczelniach ludzie albo wyjezdzaja za garnice i tam robia doktoraty, jak wiekszosc moich znajomych albo szukaja roboty w laboratoriach farmaceutycznych i podobnych jak druga wiekszosc moich znajomych albo po prostu robia cos zupelnie innego jak ja na przyklad
ps
kolezanko
amfetaminowa
to tak z przekory czy na serio ten wierszyk pod spodem?
- nie martw sie w policji nie jestem heheh