Tak niby fakt wszystko zalezy od tego co się pali i pije

eko.

Ja papierosa nigdy do ust nie wziąłem, natomiast dym w kawiarniach, knajpach, itp. raczej mi nie przeszkadza, po prostu przyzwyczaiłem się do niego. Myślę jednak, że po części jest to owoc tego, że dzieciństwo spędziłem mieszkając z dziadkiem - nałogowym palaczem, i pewnie dlatego mnie nie razi.

Nie znoszę natomiast jak ktoś siedzi obok mnie i czuć mu z ust fajkami.

Na uczelni sporo nałogowych palaczy, lecz bezczelny jest tylko informatyk - pali w kanciapie w której są serwery, i chodzi ze szlugiem między komputerami (na zajęciach), raz przyszedł z petem na wykład :]

zupenienie odnośnei brania do ust i nie tylko w aspekcie raczyska

Wczoraj cos w radyjku mowili o badaniach najnowszych i okazlao sie ze takie raczysko okolic ryjkowych od palenia papieroskow to dopiero biedactwo na drugim miejscu jest pod wzgledem upolowanych ofiar.
Wsydze sie powiedziec co zajelo pierwsze miejsce i zastanawiam jak to sie przenos (bo przeciez ak wiadomo rak sie nie przenosi z osobnika na osobnika - chyba) i ale mialo to zwiazek z rakiem u plci przeciwnej umiejscowionym w pewnym miejscu i to napewno nei na ryjku

Zarty zartami ale informacja jest prawdziwa.

Słyszałem o przypadku jak starsza babka kilka lat po rzuceniu palenia zgłosiła sie do lekarza z jakimiś tam problemami zdrowotnymi i okazało sie że musi palić od nowa bo oślepnie To jet prawdziwy fakt i to nie rzadko spotykany

To coś jak leczenie homeopatyczne... cu: powiedz cio to za miejście bo zaciekawiło mnie to

eee co tam bede wchodzil w szczegoly