Jak zwykle, żeby uzyskać parę grafitowych elektrod otworzyłem baterie ( tym razem AA) z pierwszą poszło ok. Ale 2 mnie zirytowały :

Chyba bateria Long Life - w środku której nie było grafitowej laseczki, a ciało o kolorze betonu(jasnoszarawe) i konsystencji wilgotnego żwirku, co gorsze po dotknięciu strasznie grzało w palce ( prawie parzyło)

I bateria Duracell, która najbardziej mnie zaskoczyła. Po jej otwarciu "psyknęło" i zabulgotało i wytoczyło się kilka kropel jakiejś żrącej cieczy o ostrym, gryzącym zapachu, która przereagowała z papierem i zabarwiła go na żółto zmniejszając jego wielkość przez co się skurczył i pofałdował.

Co to mogło być? W ogóle z czego te diabły robią teraz baterie i jakie jeszcze mają grafitowe elektrody ?

Aby uzyskać elektrodę grafitową rozbierz sobie baterię płaską, są w niej aż trzy elektrody grafitowe

Wydaje mi się że w Duracellu znajduje się kwas azotowy (V) bo on tak lubi robić żółte plamy, ale nie wiem dokładnie bo nie baterii AA tylko baterie płaskie

Katode mozesz mieć na przykład z Mno2 z dodatkiem NiOOH( oksowodorotlenek niklu III ). Taki skład jest wykorzystywany przez Duracell. Natomiast anoda może być z sproszkowanego Zn. Z kolei elektrolitem może byc KOH, który jest w bateriach alkalicznych zamiast wcześniejszego NH4Cl.

A jeśli chcesz sobie dokładnie o tym przeczytać to najlepiej na wikipedii. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bateria_AA . Jak wejdziesz na baterie alkaliczną to pokaże Ci się jej skład.

Ludzie chyba nie wiecie że baterie dzielą sie na różne rodzaje i nie wszystkie muszą być identyczne.Właśnie,poczytajcie,później ewentualnie rozbierajcie,lepiej wcale nie baterie:)nie chce mi się rozwodzić na ich temat,alkaiczne nie maja nic grafitu,elektrolit to KOH,ok.30% żrący jak jasna cholera.Szkoda się tym babrać,ta szara substancja to pasta KOH,ZnO i Zn.czarny proszek to MnO2 z dodatkami.pomyślcie jak i dlaczego to w sumie działa:)