Na VmC w artykule o sztucznym miodzie napisane jest że jako katalizatora mamy używać kwasu mrówkowego lub solnego ale lepiej mrówkowego choć jest bardzo szkodliwy w przeciwieństwie do solnego, który po zobojętnieniu solami sodowymi będzie słony (chlorek sodu!). Ja postanowiłem dodać pół solnego i pół mrówkowego, ale zobojętnić węglanem potasu. I powiem wam że efekt jest rewelacyjny. Proszę o odpowiedzi jak wy ulepszacie swój sztuczny miód. Słyszałem że podobno warto dodać olejków eterycznych z roślin cytrusowych.

Wziąć 220 - 250 kwiatów mniszka, dodać litr wody, pokrojoną cytrynę ze skórką i gotować 20 minut. Następnie dodać 1 kg cukru i gotować do rozpuszczenia. Przelać gorące przez sitko do słoików i zakręcić.

Uwaga: kwiatki mniszka rozłożyć na kilka godzin na gazecie żeby te czarne robaki z nich wyszły.

Przepis mojej babci, wychodzi zaje*** miód i nie trzeba się truć jakimiś chemikaliami

yhm, Mieszku, ty to jadłeś? powodzenia życzę...

Wielkie dzięki za odpowiedź tyle że teraz to będę musiał poczekać no z jeden rok na wiosnę. A i tego miodu to wziąłem tak na koniec języka. Nie w ilościach takich żeby można było zatruć się mrówczanem potasu, czy chlorkiem potasu.

To już nie chodzi tylko o zatrucie, ale o smak tego miodu. W takim wypadku wole sobie chleb z margaryną posypać cukrem niż jeść jakiś słonawy miód

A ten miód z mniszka polecam ze względu na aromat. Mi smakuje nawet lepiej niż zwykły miód

a ja polecam ten "miodek" ze wzgledu na własciwosci lecznicze - przy rózniastych przeziebieniach

Oxy, ten "miodek" http://vmc.org.pl/articles.php?id=79
ze względu na właściwości lecznicze to ja polecam tylko miodek od pszczoły...

miałam na myśli "miodek" z kwiatków mniszka ;p Wiadomo, ze ten pszczeli to skarbnica, ale taki syrop mniszkowy jest na prawde skuteczny

Z tego co pamiętam ten napar z mniszka używa się na schorzenia, tylko nie mogę przypomnieć sobie na jakie.