Ostatnio robiłem se "lampkę" z zielonym płomieniem i tak się zacząłem zastanawiać co tak w ogóle może powstawać z reakcji spalania (w moim przypadku) boranu etylu... Jak by to był ester samych związków organicznych no to woda i CO2... No ale w tym przypadku, co się dzieje z borem? Bo nie wydaje mi się żeby powstawał jego tlenek... No ale może niech się wypowie ktoś kto już miał coś na ten temat w szkole bądź coś czytał =P

Tablice chemiczne mówią: powstaje B2O3 i z tym bym się całkowicie zgodził, przecież w płomieniu występuje wysoka temperatura

Czyli po prostu:

4 B(C2H5O)3 + 39 O2 -------> 2 B2O3 + 24 CO2 + 60 H2O?:S

Mmm a tak na marginesie to tlenek boru w dużych ilościach nie jest szkodliwy? Wiem, że bor jest potrzebny w organizmie człowieka no ale nawet jak przedawkujemy magnez to biegunki można dostać i jakieś tam problemy z oddychaniem~~

http://forum.chemik.vitnet.pl/viewtopic.php?t=17217&highlight=boru
zwłaszcza poczytaj post eko.

doświadczenie widziałem kiedyś w wersji max czyli na metanolu w butli 5 litrów . na pokazie w BSP w Bielsku.

To ja chyba zrezygnuje z zielonej lampki spirytusowej w pokoju

Spokojnie, jeśli będziesz zachowywać zasady BHP i pracował z małymi ilosciami nic Ci się nie stanie . "Wszystko jest trucizną i nic nią nie jest".

"pracował", co innego jak mam z tym do czynienia tylko w moim "labie" a co innego jak by mi się w pokoju przez kilka godzin paliła lampka wydzielająca trujące związki boru i zatruwała nie tylko mnie ale domowników...