Dołączył(a): 7 paź 2008, o 19:09 Posty: 41 Lokalizacja: Jejkowice
POLERKA Hmmm?
Teraz moje pytanie czy jest jakiś środek chemiczny którym da sie wypolerować aluminium?
Pytam bo chce sobie wypolerować ranty w alufelgah.
Robota papierem ściernym pastą itp to strasznie długa i męcząca praca.
_________________ Ja nie umre... Ja wylece w powietrze...
13 gru 2008, o 13:52
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Jak wypolerujesz ściernie, to korozja w bardzo krótkim czasie zrobi brzydki mat. Możesz sobie polerować - oczywiście że pastą polerską, którą możesz sobie oczywiście nawet samemu zrobić, ja robiłem i działała na alu jak należy.
-
Po polerowaniu należy wykonać oksydowanie, inaczej jak już mówiłem stanie się kiła i cała robota na marne. Wspomniane oksydowanie to proces galwaniczny - najlepiej iść do kogoś kto ma galwanizernię. No chyba że masz odpowiednią wannę elektrolityczną, odpowiednią ilość KCN (cyjanku potasu), albo fluorku KF, nie pamiętam, w każdym razie oba po równo trujące. Do tego przyda się regulowany zasilacz i jakieś miejsce gdzie nikt nie zagląda, żeby się nie zatruł przypadkowo cyjankiem.
-
Jeśli nie masz możliwości oksydowania, nie warto się nawet zabierać za polerowanie.
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
Fuxseb napisał(a):
Jak wypolerujesz ściernie, to korozja w bardzo krótkim czasie zrobi brzydki mat. Możesz sobie polerować - oczywiście że pastą polerską, którą możesz sobie oczywiście nawet samemu zrobić, ja robiłem i działała na alu jak należy. - Po polerowaniu należy wykonać oksydowanie, inaczej jak już mówiłem stanie się kiła i cała robota na marne. Wspomniane oksydowanie to proces galwaniczny - najlepiej iść do kogoś kto ma galwanizernię. No chyba że masz odpowiednią wannę elektrolityczną, odpowiednią ilość KCN (cyjanku potasu), albo fluorku KF, nie pamiętam, w każdym razie oba po równo trujące. Do tego przyda się regulowany zasilacz i jakieś miejsce gdzie nikt nie zagląda, żeby się nie zatruł przypadkowo cyjankiem. - Jeśli nie masz możliwości oksydowania, nie warto się nawet zabierać za polerowanie.
Kolego o czym ty wogule mowisz ?!
czyjanki ? fluorki ? oksydacja aluminium ? Al sie samo powlecze wartswa tlenkow na powietrzu nie trzeba wcale sie bawic w zadne okksydowania
miales kiedy kolwiek doczynienia z czym kolwiek z aluminium w swoim zyciu ?
jesli ja bym sie naprawde chial uprzec na metode chemiczna to zabral bym sie pewnie do tego za pomoca roztworu NaOH - byle z daleka od zrodel ognia, czy tez pradu i mozliwych zwarc i iskier - poniewaz podczas tego procesu bedzie sie wydzielal wodor. Ale imho nieoplacalne i zbyt ryzykowne lepiej juz zastosowac tradycjna metode polerowania pasta polerska
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
14 gru 2008, o 03:36
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Pewnie że miałem i niemal wszystkie te rzeczy były grubo pokryte tlenkiem, a było to do zaobserwowania na mierniku - oksydowane przedmioty nie przewodzą prądu, dopóki się ich nie zadrapie, trzeba się jednak dość przyłożyć. Natomiast zwykła blacha aluminiowa wprawdzie w pokoju tylko niezauważalnie wręcz matowieje, ale wystawiona na warunki atmosferyczne (porównywałem z blachą trzymaną w garażu) miała widoczny nalot. Obie blachy przewodziły bez drapania, czyli nie były oksydowane. Nie jest to sucha teoria, lecz moje własne obserwacje. Może widziałem coś innego niż korozję?
Wiem że aluminium ulega pasywacji, ale ta cieniutka błona nie jest taka znowu nieprzebijalna. To czym się pokryje aluminium samoistnie również niekoniecznie będzie cieszyć oczy.
Aha, tej metody nie próbowałem, ale czy NaOH nie zmatowi alu? Czy to testowałeś/ktoś inny? Wiadomo, chcemy pomóc, ale musimy uważać żeby nie zaszkodzić.
Dołączył(a): 25 sie 2008, o 09:32 Posty: 60 Lokalizacja: Niederschlesien
Fuxseb napisał(a):
Pewnie że miałem i niemal wszystkie te rzeczy były grubo pokryte tlenkiem, a było to do zaobserwowania na mierniku - oksydowane przedmioty nie przewodzą prądu, dopóki się ich nie zadrapie, trzeba się jednak dość przyłożyć.
od kiedy oksydowane rzeczy nie przewodzą prądu elektrycznego od kiedy tlenki metali nie przewodzą prądu?? oksydowanie to pokrywanie danej cześci tlenkami metali.... a na marginesie aluminium się anoduje.... tj nanosi tlenki elektrolitycznie.
Fuxseb napisał(a):
Natomiast zwykła blacha aluminiowa wprawdzie w pokoju tylko niezauważalnie wręcz matowieje, ale wystawiona na warunki atmosferyczne (porównywałem z blachą trzymaną w garażu) miała widoczny nalot. Obie blachy przewodziły bez drapania, czyli nie były oksydowane.
matowieje od tlenu a syfi sie na dworze od kwaśnych deszczy itp.... jak byś miał 3 identyczne kawałki Al to byś sobie mógł porównywać wpływ powłok na oporność/przewodność a tak to nie wiadomo co tam znalazłeś w garażu.....
wiekszość felg aluminiowych jest lakierowana i dlatego wygląda tak ładnie jeżeli nie jest juz lakierowana to dobrze wyczyscic taką felgę specjalnym środkiem do felg (płyn np karchera jest oparty na kwasie fosforowym i jakis tam aminach) założyć filcowa polerkę i pastę tempo i jechane:)
jeżeli chcesz żeby efekt się utrzymał możesz wszystko bezbarwnym przelecieć. a tak wogole to regeneracja felg w serwisie "felgowym" za sztuke kosztuje kolo 30zl/szt. a to co brzydko wygląda na felgach to nie jest tlenek tylko wżery od soli i takich gówien! pozdrawiam i rzyczę powodzenia z felgami:)
20 gru 2008, o 03:45
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Grubo oksydowane/anodowane/alodynowane
Przejechane ostro papierem ściernym - warstwa po pasywacji z łatwością przebijalna
Al<sub>2</sub>O<sub>3</sub> nie przewodzi prądu zdaje się od czasów powstania kondensatora elektrolitycznego, w którym jedną okładką jest elektrolit, a drugą blacha aluminiowa pokryta tlenkiem, który zaś jest dielektrykiem.
@morgenstern, mówiłeś że to brzydkie to wżery od soli. I to się właśnie nazywa korozja chlorkowa, która bierze nawet miedź. Zdaję sobie sprawę że warstewka tlenku powstała samoistnie jest zbyt cienka żeby w ogóle "wyglądać". Grubsze warstwy powstają elektrolitycznie - o tym właśnie czytałem w którejś z książek Sękowskiego.
P.S. Te kawałki alu były cięte z jednego arkusza - kawałek wziąłem do domu, a reszta została w garażu.
Nie za bardzo wiem o co się ze mną kłócisz, ale w większości dobrze mówisz.
Dołączył(a): 25 sie 2008, o 09:32 Posty: 60 Lokalizacja: Niederschlesien
fuxeb ja sie z Tobą nie kłucę:) jestem daleki od kłutni wymieniamy swoje poglądy oparte na własnych doświadczeniach i moim zdaniem tak powinna wyglądać dyskusja:) jeżeli odebraleś to co napisałem jako "najazd" na Ciebie to sorry nie to było moim zamiarem:) a odnośnie Twoich zdięć ten anodowany kawalek ma większą oporność 1ohm i prawidłowo ale to i tak jest bardzo mało więc to nie znaczy że anodowane alu nie przewodzi prądu elektrycznego. tlenki metali mają większą oporność dlatego tak ważne jest konserwowanie instelacji elektrycznych np w domu bo tlenki powodują wzrost oporności przez co instalacja zaczyna się grzać i w efekcie palić. a telnek np Ag jest używany do pokrywania styków wiec tlenki muszą przewodzić prąd:) pozdrawiam
21 gru 2008, o 23:43
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
To nie są ohmy. Ten miernik w ten sposób pokazuje nieskończoność, inaczej mówiąc poza zakresem. To w ogóle nie był omomierz tylko tester diod, stosowany też do sprawdzania "czy jest obwód". Ten kawałek aluminium, czyli linijka po zmierzeniu omomierzem ma ponad 20 megaomów, więc na prawdę dużo i mało który miernik ma większy zakres (a ten mój nie jest tani, mimo że stary). Przykładałem do tej linijki 300V z mojej zapalarki i iskra przeskoczyła dopiero po solidnym zadrapaniu warstwy tlenków. Al<sub>2</sub>O<sub>3</sub> to jeden z lepszych dielektryków.
Co do tego że się kłócimy, chodziło o to że dość burzliwie wymieniamy poglądy
Skoro już temat o oksydowaniu, gdzieś wyczytałem że oksydowanie można przeprowadzić dużo łatwiej wykorzystując tak "nieszkodliwe" odczynniki jak NaOH i H<sub>2</sub>SO<sub>4</sub>. Wyczytałem też o nie-elektrolitycznym oksydowaniu, w gorącym roztworze KMnO<sub>4</sub>. Jakieś doświadczenie w tej sprawie? Na zdjęciu wyglądało całkiem profesjonalnie, tzn. mówię o przedmiocie po oksydowaniu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników