Źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o nowe substancje w dopalaczach, nieprzebadane itd. Jak ktoś bardzo chce to i tak zaćpa nie ważne czy narkotyki będą legalne. Przynajmniej każdy by miał świadomość jakie skutki powoduje dana substancja.
28 mar 2009, o 18:27
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Blaze napisał(a):
Przynajmniej każdy by miał świadomość jakie skutki powoduje dana substancja.
Ja nie ćpam. Ty mam nadzieję, że też nie. Tak samo jak i inni użytkownicy tego forum. Co mnie obchodzą skutki jakie powodują substancję w dragach? A ćpuna? Jeszcze mniej. On się patrzy, żeby się naćpać. To jest dla niego ważne, a nie zdrowie. Benzyna, opiaty, srutucje, kupodrucje. Żadna substancja nie jest obojętna dla naszych organizmów. Kto będzie się chciał odużyć to i tak się oduży. Choćby wszystkie substancje psychoaktywne były zakazane, to sposób i tak się znajdzie. Wystarczy chodzić w jednych skarpetkach przez 3 tygodnie, a potem je powąchać...
28 mar 2009, o 19:50
House M.D.
Dołączył(a): 5 kwi 2008, o 16:51 Posty: 17 Lokalizacja: nie powiem
ciekawa dyskusja to może i ja coś wybełkotam:
Niestety narkotyki i używki na pewno nie znikną z naszego życia a jednym z głównych powodów myślę, że jest nasz styl życia narzucany przez środowisko. Pogoń za sławą, pieniędzmi, życie w biegu (ale nie wyobrażam sobie np. życia bez kawy-się nie da czasami), tysiące nakazów zakazów, coraz większa liczba tzw. "dobrych" przyjaciół, dresów itp. (co Ci niszczą życie by dojść po trupach do kariery albo po prostu bo tak) To wszystko prowadzi do stresu,nerwic,nadciśnienia, depresji, samotności(człowiek najbardziej samotny jest wśród innych ludzi)... i tu nagle bach świta w główce-makówce, że dzięki narkotykom mogę poczuć się lepiej, to łatwy sposób by odreagować. Przerażające jest jak dużo ludzi się na to kusi tutaj zgadzam się z przedmówcami o roli edukacji i rodziców. Chociaż z drugiej strony w szkołach organizują pogadanki o używkach, a tematem referatów z biologii zawsze są narkotyki...
Kolejna sprawa to delegalizować czy nie?
Zgadzam się tutaj z wypowiedzią velSiergieja, (kibole co mają sieczke w głowie i bez dragów w ogóle nie powinni żyć) ale z drugiej strony całkowita legalizacja spowodowała by sięganie po tego typu środki przez ciekawskie-głupie(ale niewinne) dzieciaki, co myślą żeby coś poznać to trzeba spróbować,(rozsądny człowiek wie chyba że w więzieniu nie jest wesoło i musi tam iść d żeby to sprawdzić), ludzie zaczęliby traktować to jak cukierki. Zbyt dużo ludzi by na tym ucierpiało
może zakazać częściowo tych mniej znanych dopalaczy (chłopak co dopiero nauczył się wymawiać heroina nie ma pojęcia o istnieniu szerokiej gamy owych używek)...
co do sklepów z dragami to przegrana sprawa chociaż rozwiązaniem było by faszerować dilerów i sprzedawców ich własnym towarem (myślicie że oni to biorą bo ja nie bardzo) zaraz by podziałało (albo kula w łeb)
Chyba najpierw musimy zmienić naszą mentalność (zadziwiające jak dużo ludzi bierze "miękie" narkotyki bo są lekkie toż to totalny kretynizm jest) i kolejne ale każdy człowiek jest osobnym indywiduum. Nie da się uratować wszystkich (walka z wiatrakami to jest) dlatego sądzę że trzeba skupić się na najbliższych, przyjaciołach-na nich mamy jeszcze jakiś wpływ (a wybierając między uratowaniem z nałogu setek ludzi a kogoś z bliskich wiadomo co wybiorę)
sorki za chaos ale ja tak mam
28 maja 2009, o 12:30
Chrobry1
******
Dołączył(a): 11 sty 2006, o 09:48 Posty: 169 Lokalizacja: swiete miasto
Moim skromnym zdaniem powinno sie zalegalizowac narkotyki , prostytucje i bron.W tej chwili ludzie ktorzy cha miec do nich dostep to niestety maja a tylko mafie sie bogaca.Gdyby bylo to legalne to chociaz panstwo mialo by kase z podatkow .Jest jeszcze jeden niebagatelny plus legalnosci mianowicie mozna by wprowadzic rejestracje zakupow a to moglo by skutkowac wieksza kontrola.Problem polega na tym ze nawet teraz nie ma odpowiedniej kontroli nad dystrybucja legalnych narkotykow takich jak alkohol i nikotyna.Mysle jednak ze jesli by wprowadzic system bialych pokoi w ktorych mozna by zakupic i od razu uzyc narkotyk pod opieka sluzby medycznej (w cenie byla by wliczona ta opieka) spadla by ilosc nielegalnych dragow na rynku i porawila by sie statystyka zwiazana z zachorowalnoscia np na hiv czy zoltaczke zakazna.
_________________ Teoria Teoria Teoria
to wszystko co w zyciu zostaje
28 maja 2009, o 14:17
Arion
***
Dołączył(a): 12 gru 2005, o 22:33 Posty: 608 Lokalizacja: Poznań
Ja z kolei uważam, ze niektóre substancje psychoaktywne powinny być legalnie dostępne, ale ostro sankcjonowane jeśli chodzi o ich sprzedaż. Nie będę wymieniał które z syntetyków mam na myśli, ale co do natury, to w pierwszej kolejności MJ Dlaczego tak uważam?
1)Jeśli ktoś chce sobie upiększyć życie chemią to i tak je zdobędzie w taki czy inny sposób; kwestia tylko ilości, jakości i ceny. Nawet dowiozą do domu jak pizzę.
2)Lepiej jest kupić coś, co ma ściśle określony skład i wiadomo, że na pewno to jest to co chcemy i ile tego zjeść, żeby nie zrobić sobie i innym krzywdy, niż pożerać jakąś przedziwna miksturę wprost od jakiegoś domorosłego chemika, który najczęściej sam nie wie ile i czego tam jest.
3)Jeśli dzieciak chce sobie coś "wrzucić" to i tak to zrobi, wystarczy poprosić starszego kolegę, żeby załatwił to czy tamto. Moim zdaniem nie warto zabraniać dragów ze względu na to, że spożywają je młodzi ludzie, ale zastanowić się dlaczego to robią i zająć się przyczyna tego stanu rzeczy, a nie skutkiem.
4)Trochę liczb: Dziennie z powodu nadużywania lub przedawkowania narkotyków (wszystkich łącznie) umiera na świecie 10tys. osób. W tym samym czasie 100tys. umiera z powodu przedawkowania PRZEPISANYCH przez lekarzy leków, 150tys. na skutek następstw spożycia alkoholu (wypadki drogowe, nadużywanie itp.), a 450 tys. na skutek palenia tytoniu. Nie taki więc wilk straszny, jak go malują.
Uważam jednak, że w najbliższym czasie niewiele zmieni się na tym polu przede wszystkim z powodu nacisków lobby tytoniowego i producentów alkoholu, którzy zarabiają na swoim interesie krocie i zrobią wszystko, żeby nie dopuścić do powstania konkurencji dla ich handlu.
_________________ Chemik nie upija się, tylko zwiększa labilność konformacyjną.
Także popieram legalizację. Od momentu wprowadzenia prohibicji spożycie narkotyków powiększyło się kilkukrotnie. Ludzie jak będą chcieli to i tak kupią. Problem polega na tym jak "ciemny" jest przeciętny Polak. Trawkę państwo mogłoby opodatkowac, zarabiac na tym pieniądze. Legalizacja konopi wpłynęła by na rozwój przemysłu (ubrania, bioplastik itp). Marihuana była by dostępna, mafia by nie zarabiała pieniędzy, nie występowało by dociążanie, mieszanie z syfem etc. Ludzie nie dostawali by wyroków, w gruncie rzeczy za nic, bo jakim przestępstwem jest posiadanie trawki/ haszu na własny użytek? Żadnym, wiadomo że mj nie uzależnia fizycznie, jest mniej szkodliwa od legalnych używek (alkohol, papierosy, dopalacze i inne), nikt od niej nie umarł, a także nie powoduje agresji, negatywnych skutków społecznych. Dużo by wymieniac. Growerzy nie musieli by ukrywac się ze swoją uprawą, żyjąc w strachu przed policją oraz tym, że ktoś im ukradnie planty . Ode mnie jeszcze jedno- sadzić, palić, zalegalizować!
28 maja 2009, o 14:42
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2579 Lokalizacja: Krakow
Arion - statystyki maja to do siebie ze w zaleznosci jak je napisac zawsze wypadna pozytywnie lub negatywnie w zaleznosci od osoby kjtora je pisze
nie mozna napisac ze np. od dragow umiera 10k ludzi a od lekow 100k, bo w ten sposob te informacje dotycza dla dragow 10k z 6 miliardow, a dla lekow 100k z 6 miliardow, czyli defakto dragi wychodza w lepszym swietle
ale te 6 miliardow populacji w 100% nie zarzywa ani lekow, ani dragow tylko jakas czesc zarzywa, dlatego tez badanie takie i statystyki powinny opierac sie na danej grupie ktora dane substance zarzywa, bo jak dobrze mozna sie domyslac dragow moze zawszywac np. 100 razy wiecej ludzi nizeli umiera, a juz lekow moze zarzywac 1000 razy wiecej ludzi
i szala statystyk sie zmienia
i zeby nie bylo, ze nagle zaczelem byc za delegalizacja ;P po prostu zwracam uwage na to ze statystyki po odpowiednim obrobieniu moga roznie byc odzwierciedlane
przykladowo jesli mamy 2 osoby 1 ma 3 latka a druga 90 lat to srednio kazda z tych osob jest w wieku produktywnym
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
28 maja 2009, o 14:52
House M.D.
Dołączył(a): 5 kwi 2008, o 16:51 Posty: 17 Lokalizacja: nie powiem
całkowity zakaz ale także odwrotne postępowanie czyli całkowita legalizacja będą niosły odwrotne skutki do zamierzonego a legalizacja wątpię by znacznie zmieniła ceny, ilość ćpunów na ulicy tak już w naszym kraju jest (jak cena za baryłkę spadła znacznie to czy u nas ceny paliwa zmalały/ bo w mojej okolicy ani trochę)
Chrobry1 - chciałbyś żeby po ulicy chodzili ludzie z bronią a co jeśli twoje dziecko sobie weźmie twoją giwerę? albo źle spojrzysz na kogoś...broni stanowczo nie a jeśli chodzi o dostępność to jeśli ktoś naprawdę jest pasjonatem czegoś to dojdzie do źródła (np. pirotechnika?:)
Jeśli każdy może coś mieć to każdy chce to mieć (człowiek to jedno z najinteligentniejszych stworzeń na tej planecie ale zarazem najgłupsze dodać do jednego człowieka tysiąc i mamy tłum bezmyślnego bydła co płoszy się od podmuchu zefirrrka warto było by aby rząd wprowadził kilka najlepszych pomysłów powiedzmy na 5 lat i inne rozwiązanie -zweryfikować co stwierdzą ludzi jaki będzie stan społeczeństwa, gospodarki... (eksperymenty na społeczeństwie ico z tego i tak mu nigdy nie dogodzisz a może się w końcu na coś przyda)
na ten problem jest tyle odpowiedzi co wątpliwości i raczej wszystkie są dobre (zależnie od punktusiedzenia )[/quote]
28 maja 2009, o 15:49
analityk
@MODERATOR
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
W dalszym ciągu nie jestem za legalizacją. Tak samo jak agresja rodzi agresję baranie narkotyków będzie rodziło branie narkotyków.
Z założenia każdą jednostkę da się uchronić od brania. Bo jednego człowieka można upilnować. Z drugiej strony mamy tłum. Gdzie pojawia się więcej niż jedna słuszna racja tam nie będzie zgody czy zrozumienia, nikt nie pogodzi interesów wszystkich i każdego z osobna. Dlatego tłum jest bezmyślny. Oczywiście czuje i reaguje, robi coś czasem zgodnie ale nie myśli. I tu pojawiają się problemy. Jeden weźmie, drugi weźmie, to trzeci też weźmie bo i oni wzięli. A jak nawet trzeci wziął to i czwarty się skusi, ale tylko raz. Historia się powtarza trzy x i mam czworo narkomanów. Może nie jest tak?
Chcecie na prawdę żyć w państwie, w którym można się legalnie narkotyzować? Chcecie żeby rząd zarobił na śmierci waszej rodziny? Bo Ty możesz nie brać ale Twój brat może chce.Jakim będziesz autorytetem dla syna czy córki kiedy się dowie że też bierzesz? A skoro ktoś mądry powiedział że można to czemu nie? Jeszcze pod opieką lekarzy to nic mi nie będzie. Wierzycie w to że nawet miękkie używki nie wpływają negatywnie na zdrowie? Znacie kogoś komu marihuana zniszczyła życie? Nie? Ja znam. I powiem wam że niejedną osobę. Owszem powiem to samo o alkoholu.
Każda substancja wywołująca w nienaturalny sposób wzmożoną lub niewłaściwą pracę układu nerwowego powinna być nielegalna. Posiadanie, produkcja, bycie pod wpływem. Poza lekami.
Pamiętajcie, że głupim tłumem można łatwo sterować. I że tłumem łatwiej sterować. Nie zmuszając go do pewnych zachowań bezpośrednio tylko podburzając określone autorytety, buntując go przeciw komuś lub czemuś. W ramach wolności obywatelskich, wolności słowa, bo mi konstytucja gwarantuje. Tylko że nikt się nie zastanawia co za (czasem) debil ustalił takie a nie inne prawo. Jest więc korzystam (oczywiście tylko w miarę potrzeb). Chęć posiadania.
Chcecie bierzcie. Ja nie chce bo wiem co za tym stoi.
Jeszcze jeden aspekt. Wielu klnie na rząd że złodzieje itd. (nie mówię że wszyscy) a teraz mówią żeby rząd zarobił. Uciekanie się do hipokryzji w celu wyjścia na swoje? Widać właśnie jakie mamy społeczeństwo. Rząd ściąga z nas tyle kasy że spokojnie stać go na lepsze zapobieganie narkomanii.
Statystyki są też takie że rząd płaci więcej na pokrycie szkód wyrządzonych przez ludzi będących pod wpływem (za życie nie zapłaci) niż ma zysku z akcyzy. Mówienie sobie półprawdy to kłamanie. Tego nie znoszę.
Odnośnie tzw. dopalaczy, szczególnie mówiąc o mieszankach ziołowych nie jest problemem to co zawierają. Po pierwsze problem to nieprawda pisana w składzie - na przykład Spice, który podobno miał zawierać same zioła, a okazuje się że ma jakieś syntetyki, które nawet nie mają jeszcze nazwy...
Kolejny problem to mieszanie kilku substancji. Załóżmy że mamy substancje z kilku grup, powiedzmy stymulant, depresant i psychodelik. Weźmy takie legalne substancje, jak etanol, napój energetyczny (kofeina, tauryna, glukuronolakton) i do tego, hmm, salvia d. Więc, alkohol ma odurzyć, a energetyk przyspieszyć. Ze względu na szczególne właściwości, przyspieszy przepływ krwi. Przy tych dwóch składnikach mamy dla człowieka ze słabym sercem już jakiś atak, jak nie zejście. Dla względnie zdrowego to jest już niezły odlot. Mieszanka ta jest serwowana często jako drink, mimo że uznana jest za "zakazaną", niebezpieczną. Wracając do tematu, mamy kolejny składnik. Jakikolwiek psychodelik. Niech to będzie tujon, czy tam salvinorin. Pierwszy składnik znajdzie się między alkoholami jako Absynt. Załóżmy że mamy takiego "hardkora". Psychodelik ma zapewnić (powiedzmy) ciekawe doznania (pozdro dla moda o takim nicku ). No a po zmieszaniu? Mamy już przyspieszoną krew i lekkie "przywalenie" alkoholem. Dochodzi odlot psychodeliczny. Można tylko przeczuwać co się dzieje z "pacjentem", a w szczególności jak się będzie czuł po ustąpieniu efektów, lub następnego dnia, o ile w ogóle będzie "się czuł". To mogą być niepowtarzalne odczucia, niepowtarzalne dlatego, że martwy raczej nie będzie miał jak powtórzyć tripa.
Omawiałem substancje legalne i ogólnodostępne. A co by się stało jakby delikwent miał dostęp do czegoś "lepszego"? Zapamiętajcie: Interakcje... i wszystko.
Odnośnie tzw. dopalaczy, szczególnie mówiąc o mieszankach ziołowych nie jest problemem to co zawierają. Po pierwsze problem to nieprawda pisana w składzie - na przykład Spice, który podobno miał zawierać same zioła, a okazuje się że ma jakieś syntetyki, które nawet nie mają jeszcze nazwy...
Małe sprostowanie Mają, spice gold/silver/diamond zawiera HU-210, CP 47,497, JWH-018. Salvia divinorum, częśc roślin etnobotanicznych oraz nielegalne składniki mieszanek "ziołowych" zostały zdelegalizowane wraz z nową ustawą. Jednak ustawa "dopalaczowa" i tak nie wiele dała, ponieważ rynek rc wciąż się rozwija i powiedzmy że zdelegalizują JWH-018, to wciąż legalny pozostanie przykładowo JWH-073. Jak dla mnie to walka z wiatrakami.
28 maja 2009, o 21:53
Chuher
Dołączył(a): 26 gru 2006, o 23:25 Posty: 180
PoDpalacz666 napisał(a):
Jak dla mnie to walka z wiatrakami.
Masz rację. Te ustawy nic nie wniosą, bo zapewne względnie "łatwo" można uzyskać inne podobne syntetyki, które będą podobnie wpływać na organizmy żywe.
Ja swoją wiedzę o tym sklepie zawdzięczam stronie http://www.dopalaczeinfo.pl/ (cała strona we flashu, na starszych kompach będzie ciężko hulać), którą polecam wszystkim, którzy chcą poznać co zawierają dopalacze i jak te substancje działają na nas.
ps. wolałbym czyste, tradycyjne narkotyki brać niż te nowsze z tego sklepu
_________________ Młody mąż wyniósł z pożaru swoją świeżo upieczoną żonę!
28 maja 2009, o 22:14
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
To szałwia wieszcza nie jest już legalna? A co niby mają zrobić osoby które miały przed delegalizacją i im zostało?
Tak przy okazji, nikogo nie zachęcam, ale ta roślina została przedstawiona zupełnie stronniczo. Nie jest prawdą że działa ekstremalnie mocno. Halucynacje są raczej sporadyczne i do odróżnienia od rzeczywistości. Następuje wyostrzenie postrzegania kolorów, zaburzenie percepcji czasu (leci szybciej niż się wydaje) a z chodzeniem jest uczucie lekkiego ciągnięcia do tyłu. Oprócz tego euforia, a efekty utrzymują się około 20 min.
Tak przy okazji, wcale nie piszę że posiadam, brałem, a tym bardziej że zamierzam. Jak mój post łamie regulamin, proszę go wywalić
Wprowadzanie ciągle ustaw, że to czy tamto jest nielegalne nie ma sensu, bo jak napisane było wyżej to walka z wiatrakami, ciągle będą robione nowe narkotyki. Co zrobić? Wprowadzić ustawę, że każda nowa substancja ma być przebadana itp itd zanim się ją wypuści do sklepów.
28 maja 2009, o 23:02
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Sulik napisał(a):
nie mozna napisac ze np. od dragow umiera 10k ludzi a od lekow 100k, bo w ten sposob te informacje dotycza dla dragow 10k z 6 miliardow, a dla lekow 100k z 6 miliardow, czyli defakto dragi wychodza w lepszym swietle
Co jest groźniejsze, rozprzestrzenianie się wirusów czy rozprzestrzenianie się informacji?
Pacjent w Zimbabwe: Panie doktorze, odpadają mi uszy i serce mnie boli! Lekarz w Zimbabwe: U panie, to jakaś ch*jnia, a co pan robił ? Pacjent: Gąski j*bałem Lekarz: Znaczy, że ma pan gęsią ch*jnię. Pacjent: Dziękuję doktorze ! ( chwilę później pacjent umiera ) Lekarz (zapisuje w protokole): Pacjent zmarł na gęsią ch*jnię Rzecznik ministerstwa zdrowia Zimbabwe: W zeszłym miesiącu zanotowano 2500 zgonów spowodowanych głodem, 5400 zgonów spowodowanych zatruciami zgniłymi bananami i jeden przypadek zgonu spowodowany gęsią ch*jnią. Dziennikarz (zapisuje): Gęsia ch*jnia zamyka trójkę najczęstszych powodów zgonów w naszym kraju. Agencja prasowa: W Zimbabwe coraz częściej zdarzają się przypadki śmiertelne spowodowane nieuleczalną gęsią ch*jnią Wiadomości TV: Nieznany dotychczas wirus gęsiej ch*jni, dziesiątkuje obywateli Zimbabwe Ministerstwo Zdrowia Zimbabwe apeluje do obywateli aby nie wpadali w panikę. Grupa naukowców („A”): Tak, gęsia ch*jnia nie jest znana nauce i jest to jej podstawowe zagrożenie dla ludzkości Linie lotnicze Congo Air: Wstrzymujemy wszystkie loty do Zimbabwe do czasu wygaśnięcia epidemii gęsiej ch*jni Grupa naukowców („B”): Władze ukrywają realne rozmiary katastrofy! Prawda jest taka, że gęsia ch*jnia dotarła już do Europy , w Amsterdamie widziano kichającego Murzyna z gęsią pod pachą!! Prasa (publikując zdjęcie stada gąsek): Upierzeni MORDERCY są wokół nas! Polityk: Dla rozwiązania problemu epidemii gęsiej ch*jni, która w zastraszającym tempie opanowuje cały świat, absolutnie niezbędne jest wybicie wszystkich gęsi. Policja (odważnie): Tak jest ! Zostanie wykonane! Właściciele hodowli gąsek: Wyście nie och*jeli przypadkiem ? (toczą spektakularne bitwy z policją , naturalnie w błyskach fleszy fotoreporterów) Prasa: Zmowa właścicieli hodowli gęsi zagraża bezpieczeństwu narodowemu! Ministerstwo Zdrowia Mongolii: Dla ratowania naszych obywateli przed wirusem gęsiej ch*jni, która dotarła już do naszych granic, niezbędnym jest wygospodarowanie 100 milionów dolarów na wyposażenie laboratoriów walczących z wirusem. Premier Mongolii: Wyście nie och*jeli przypadkiem ? Prezydent Mongolii: Premier naszego kraju, uwikłany w machinacje finansowe, dogadał się z Chińczykami w sprawie dostaw chleba i zupełnie zignorował realne zagrożenie obywateli miłującej pokój Mongolii. Były premier Mongolii: Nasza partia żąda natychmiastowego ratowania wszystkich naszych obywateli przed wirusem gęsiej ch*jni. W skrajnym przypadku, przynajmniej obywateli wschodniej części kraju. Kandydat na prezydenta Mongolii: Jedynym sposobem ratunku przed gęsią ch*jnią , jest zerwanie wszystkich stosunków ze zgniłym Zachodem, wszak od nich wirus do nas dotarł. Zamiast tego, musimy zacieśnić naszą współpracę z Chinami i połączyć się z nimi jako autonomiczny okręg. Chiny nas uratują!! Mongolscy wyborcy: Wyście nie och*jeli przypadkiem??!!
Co do mojego stosunku do dragów i innych wspomagaczy - nie jestem zwolennikiem tego typu używek. Choćby nie wiem jak było prawo zmienione, czy to w jedną, czy drugą stronę nie zmienimy tego czy ktoś będzie brał czy nie. Tu trzeba by zacytować imć Zagłobę "I nic nie zmienisz choćbyś się rozpęknął". Skoro nie jesteśmy w stanie nic zrobić w kwestii ilości ćpunów, to może powinniśmy coś zrobić w kwestii ich czystości i jakości? Amfetamina ze szkłem, zielone z trawą czy końskim gnojem, haszysz z czekoladą, LSD ze strychniną to tylko wierzchołek góry lodowej jeżeli chodzi o czystość i zanieczyszczenia. Co uzyskamy przez legalizację? Duże wpływy do budżetu państwa, dodatkowe miejsca pracy i zredukowanie przestępczości zorganizowanej.
28 maja 2009, o 23:29
Muody
*
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
Fuxseb nie mogę sie z Toba zgodzić bo trip zależy od dawki,organizmu i wielu innych ale to nie miejsce do omawiania kto ma jakie fazy...
Natomiast interesuje mnie co wg prawa mam zrobić jeżeli przykładowo jestem posiadaczem sadzonek Salvii D a została ona zdelegalizowana po tym jak ją kupiłem?
28 maja 2009, o 23:30
blady
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 13 lut 2006, o 21:50 Posty: 439
zawiadomić policje i dobrowolnie poddać się karze ;]
29 maja 2009, o 00:13
Muody
*
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
po CBA odrazu Ciekawi mnie to bo taka osoba nie popełniła de facto żadnego wykroczenia..możne po porostu spuścić w kiblu..
29 maja 2009, o 10:21
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2579 Lokalizacja: Krakow
ze spuszczeniem w kiblu to bym uwazal, bo sie jeszcze zatka, wezwiesz hydraulika, on Ci odetka, zobaczy ze jakies zielsko, wezmie Cie za dilera i nasle policje
wiec chyba najrozsadniejszym wyjsciem jest podany przez Bladego
lub tez dzwon do Wajsa w bardzo nietypowej sprawie, lub napisz do gazety jakiej kolwiek i ich tematem zainteresuj
aktus - bardzo ladny cytacik ;]
analityk czytajac Twoja wypowiedz musze sie zgodzic, ze jednak lekalizacja nie byla by tak dobrym pomyslem... do czasu wprowadzenia odpowiedniej edukacji
w skrocie edukacja + zakazy, a pozniej edukacja i powoli znoszenie zakazow
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
To szałwia wieszcza nie jest już legalna? A co niby mają zrobić osoby które miały przed delegalizacją i im zostało?
Hehe zrobic ekstrakt i spalic
Fuxseb napisał(a):
Tak przy okazji, nikogo nie zachęcam, ale ta roślina została przedstawiona zupełnie stronniczo. Nie jest prawdą że działa ekstremalnie mocno. Halucynacje są raczej sporadyczne i do odróżnienia od rzeczywistości. Następuje wyostrzenie postrzegania kolorów, zaburzenie percepcji czasu (leci szybciej niż się wydaje) a z chodzeniem jest uczucie lekkiego ciągnięcia do tyłu. Oprócz tego euforia, a efekty utrzymują się około 20 min.
Tak przy okazji, wcale nie piszę że posiadam, brałem, a tym bardziej że zamierzam. Jak mój post łamie regulamin, proszę go wywalić
Odnośnie działania to efekty są bardzo trudne do opisania i bynajmniej nie jest to zabawka. Roślinka odpowiednio użyta ma wielki potencjał.
29 maja 2009, o 11:44
Muody
*
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
Widać aceton przydaje sie nie tylko w piro PoDpalacz666 wszyscy od razu założyli że pisze w swoim imieniu..ja tylko teoretyzowałem
29 maja 2009, o 12:06
Afgan
***
Dołączył(a): 20 lut 2005, o 19:38 Posty: 315
Uważam że przesadzacie ze słowem 'ćpun' lub nie wiecie co ono oznacza.
Ja chciałbym w tym miejscu przestrzec przed alkoholem, wielu ludzi sie przez niego stoczyło i zgnineło A ile alkoholików w piątki w pubach mozna spotkać! Do tego większość to studenci!
_________________ Zakazuje modom dopisywania się do moich postów
29 maja 2009, o 12:50
SecretKiller
Dołączył(a): 6 sie 2007, o 13:18 Posty: 88 Lokalizacja: co skad...niby ja?
Jeśli zalegalizowaliby narkotyki, to ciekawy jestem jak wzrośnie liczba wypadków samochodowych, burd, pobic itd.
Ktoś pisał że zna ludzi wyniszczonych przez marichuanę, w jakim sensie? Marichuana nie powoduje uzależnienia fizycznego.
_________________
30 maja 2009, o 21:25
Fuxseb
*
Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10 Posty: 248
Każdy środek psychoaktywny zmienia człowieka, jeśli jest zażywany regularnie. Czy nie złapałeś się czasem na codziennym popijaniu kawy, może paleniu papierosów, albo raz na jakiś czas wybierasz się z kolegami na piwo? Ja na przykład jestem uzależniony od dobrej herbaty z cytryną
W wypadku marihuany, najgorsze jest to że wszyscy mówią że nie zaszkodzi, a najwyżej pomoże. Oczywiście, to dobra roślinka, ale "co za dużo to niezdrowo". I nie mówię tu o żadnych LD50. Chodzi o psychikę. Ciekawy jestem czy wystarczającym argumentem jest spadek przyjemności odczuwanej z powodu seksu. Ot, dlatego że po "zagrzaniu" jest zwyczajnie przyjemniej robić różne rzeczy.
Temat substancji psychoaktywnych jest tabu, i zawsze będą powstawać fałszywe historie jakichś tam ludzi którzy się stoczyli, wiele mitów i nieprawd. Jedne na +, inne na -. Problemem jest też to że na przykład kupując mj, narażamy się na nielojalność dilera, który mógł tam dosypać PCP, MDMA czy czegośtam, nie wiem co się obecnie dosypuje. Pamiętam modę na kolchicynę dosypywaną do ziemi. Teraz znajomy się mnie pyta, czy mam (proszę państwa...!) oranż metylowy... A dlaczego? Bo podobno dolewany w dużych ilościach do ziemi zapewnia kilkuprocentowe zwiększenie się zawartości kanabinoli. Wytłumaczyłem mu co to toksyczność, jak się o niej dowiedzieć, i jakie mity krążyły na temat różnych substancji które się dodaje do innych, bo niby mają "dodać mocy". Niektórzy z niewiedzy dodają dziadostwa, bo ktoś im powiedział że ma to polepszyć efekt.
Jak już jestem w temacie dodatków, to wspomnę o pewnym wykładzie w radiostacji której nazwy nie przytoczę, bo szczerze nie pamiętam, nie znam, nie interesuje mnie to. Bawiłem się w nocy radiem i wstroiłem się na coś o narkotykach, to postanowiłem posłuchać. Gadał jakiś gostek, który "nie jedno widział, nie jedno spalił, nie jedno wciągnął nosem i nie jednego kolegę pochował". Typowy propagandziarz, od razu znać że o farmacji nie ma pojęcia i że ani grama nawet soli kuchennej (*przenośnia) na oczy nie widział. Mówił że "eter, to pierwsze co idzie w uliczny towar". Mam nadzieję, że nie muszę przypominać co się dzieje z eterem, czym się objawia próba podpalenia, jak poznać czy był gdzieś dodany i czy był sens. W końcu to forum chemiczne.
Taką, niby sprawdzoną wiedzą niestety jesteśmy karmieni. Kto nam tak na prawdę powie prawdę? Taką prawdziwą, bez propagandy? Mam wrażenie że prawda nie istnieje. UE chce nam jakiś pakiet telekomunikacyjny wprowadzać. To nic innego jak możliwość nieograniczonej kontroli i ograniczania zasobów WWW. Zresztą, co ja mówię, sieć WWW jest już tak kontrolowana, że nic w niej nie można znaleźć. To co kilka lat temu było ogólnodostępne, teraz pozostają tylko w P2P, czy innych "zakamarkach internetu". Wyobrażacie sobie, że znalazłem wiadomość na grupach dyskusyjnych, z roku 1998. Jakiś pirat chwalił się tam swoją ofertą, była też chmara zadowolonych klientów ze swoimi komentarzami. A teraz, wyobrażacie sobie na przykład portal PurePC (dawny Tweak) i tam "przegląd najnowszych gier 2009, kto bierze? 10zł + przesyłka!". Ban na forum to wiadomo, zawsze. Nie popierają piractwa i dobrze. Przy okazji najazd policji i wzmianka we "wiadomościach" gwarantowana.
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
Cytuj:
Chodzi o psychikę. Ciekawy jestem czy wystarczającym argumentem jest spadek przyjemności odczuwanej z powodu seksu
Jest wystarczającym argumentem, przynajmniej jak dla mnie. Co gorsza nie jest to żaden mit...
Tacy gostkowie co przykład podałeś są właśnie wyłaniani na anteny bo sieją głupoty. Nie chodziło mi w mojej wypowiedzi że znam takich jak on tylko o to że znałem kilku takich co się stoczyło. Przykre to małe słowo, fajni ludzie z nich byli. Byli. Uważam, że to co daje przyroda jest właśnie dla człowieka. Tylko człowiek jako taki powinien stosować wszystko z umiarem. Rozum to rzecz której brakuje ludziom sięgającym po używki. Jasne że pije kawę, dlaczego nie? Lubię, nie zanotowałem dotychczas negatywnych skutków jej spożywania. No, może poza odwapnieniem ale to nie jest coś z czym nie da się walczyć. Z narkotykami już tak łato jak z kawą nie jest. Trzeba o tym wiedzieć. Człowiek musi być bardzo zdecydowany biorąc narkotyki. Jeśli nie wiem jakiej grubości lód mam pod nogami to nie wchodzę. A branie narkotyków przypomina próbę chodzenia po wodzie. Przyroda jak do tej pory zanotowała tylko jeden taki wyjątek ale to nie o tym. Kto bierze tonie. Zaczyna się od małych rzeczy żeby przeskoczyć na większe. A bo to mnie średnio robi, chciałbym w końcu coś weselszego wziąć. I tak proces postępuje co raz dalej, czasem kończy się niewesoło, czasem się nie kończy wcale. Co da legalizacja czegokolwiek skoro inne, fajniejsze rzeczy są na czarnym rynku? Co da zniesienie legalności dopalaczy? Bunt. Że zabrania się czegoś ludziom, nie ważne już czego. Pojawią się głosy, że wszystkiego nam zabronią, że tak nie może być w wolnym kraju, że konstytucja mi to gwarantuje itd. A kto to powie najgłośniej? Ten, który najmniej się zna na używkach z najwięcej na zapisach w prawie-które zresztą mógł ustalić podobnej wagi ignorant-który o prawie wiedział tyle co krzykacz o używkach. Nie powiem że tak jest zawsze ale... Dlatego uważam, że takie rzeczy jak dopalacze powinny być zabronione. Z całym szacunkiem ale najgłośniej będzie tam, gdzie wiedza o substancjach jest najmniejsza. (pusty dzwon najgłośniej bije) Więc jaka to jest władza która słucha się grupy ludzi wypowiadającej się o sprawach, o których ta nie ma pojęcia? Czy to nie jest tumiwisizm? (dosłownie: tu mi wisi) Macie co chcecie tylko siedźcie cicho i płaćcie podatki bo ja chce kasę? (czy władzę interesuje tylko kasa?) Powiedzcie mi gdzie są ludzie, którym zależy na tym, żeby państwo jako całość była trwała i silna? Władza to nie jest poddawanie się naporowi krzykaczy. Kto rządzi musi mieć rozum i myśleć o tłumie który nie myśli. Nie mówię olać ich tylko samemu pomyśleć. Co to za naród, który jest zniszczony na własne życzenie? Czy wszystkim ludziom stanowiącym jeden naród i jedno państwo zależy tylko na dbaniu o swoją dupę? Tu już nie mówię tylko o używkach czy dopalaczach, chciałem pokazać gdzie leży sedno sprawy. Homo Homini Lupus. Z tego powodu sądzę że mimo mojego słowa, czy też każdego słowa protestu w końcu tama pęknie i wprowadzą jakieś legalne używki. Jeśli ktoś chce się zniszczyć na własne życzenie to nikt mu tego nie utrudni. A każdy kto się sprzeciwi zostanie nazwany niewyedukowanym ignorantem. Tak w ramach "wolności" która to powstała właśnie na takie potrzeby.
Takie pytanie-po co niszczyć kraj wojną jeśli można go sprowokować do samozniszczenia ładnie i po cichu, w białych rękawiczkach. Nie jestem nacjonalistą. To jeszcze jedno pytanie-ilu członków waszej rodziny ucierpiało z powodu wojny i po której stronie barykady stali?
Ale to taki off topik, nie piszcie odpowiedzi na moje pytania tylko odnieście je do używek wszelkiego rodzaju.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników