Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Mocznik rozpuszczony w wodzie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): 10 paź 2009, o 10:45
Posty: 2
Post Mocznik rozpuszczony w wodzie
Witam :)
Mam taki mały problem z mocznikiem, chciałbym prosic o fachową pomoc.
Jestem rolnikiem i kupiłem mocznik do dolistnego dokarmiania moich roślinek. Mocznik rozpuściłem w wodzie dzień wcześniej żeby ciecz się trochę ogrzała. Jak wiadomo mocznik powoduje schłodzenie cieczy, a ja nie chciałem wywołac szoku termicznego u moich roślinek ( tak się robi ). Problem w tym że, po upływie jednego dnia nie miałem czasu go zastosowac.
Potem pogoda się popsuła i tak mocznik stoi we wiadrach już miesiąc. Oczywiście zastosowałbym go bez żadnych zastrzeżeń, ale podświadomośc mi mówi że gdzieś czytałem o tym jak mocznik w roztworze wodnym, po pewnym czasie zmienia swoje właściwości ( jednak nie jestem pewien ). Czytałem różne informacje na ten temat, ale nic z tego nie rozumiem.


10 paź 2009, o 11:12
Zobacz profil
***

Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36
Posty: 428
Lokalizacja: Poznań
Post 
Mocznik rozkłada się z czasem w roztworach wodnych do wodorowęglanu i węglanu amonu. Te z kolei mają tendencję do uwalniania amoniaku i CO2.
Tak więc Twój mocznik już nie jest tak mocny jakim był kiedyś (jeśli chodzi o zawartość przyswajalnego azotu).

Pytanie jeszcze, z czego było wykonane wiadro. Jeżeli ocynkowane lub miedziane (z innych metali?), to te metale mogły się dostać do Twojego roztworu, co może się negatywnie odbić na stanie zdrowia pewnych roślinek (może to głupie pytanie, ale nie mam rozeznania jakie wiadra stosują rolnicy).

Dalej, glony i bakterie czasami rosną w przedziwnych warunkach, mocznik nie wygląda na atrakcyjne dla nich warunki, ale możesz się o tym dość łatwo przekonać :D
Jeśli nic nie pływa w wiadrze, ani nie wydziela zapachów (nie licząc amoniaku, ale to normalne z mocznikiem) to powinno być ok.

_________________
Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...

forum biologiczno-chemiczne


10 paź 2009, o 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): 10 paź 2009, o 10:45
Posty: 2
Post 
:) Wiadra są z plastiku hehe ( pomyślałeś o wszystkim) Jest dośc chłodno, więc może mój mocznik się wolniej rozkłada. Ja szczerze powiem że nic nie śmierdzi amoniakiem więc chyba ok ( ale wciąż się waham ) Dzięki za odpowiedź.


jeżeli ktoś jeszcze wie coś na ten temat to proszę o pomoc :)


10 paź 2009, o 16:26
Zobacz profil
Nauczyciel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 gru 2007, o 21:59
Posty: 963
Lokalizacja: Katowice
Post 
Nie wahaj się. Ten mocznik nie zaszkodzi roślinom, o ile nie przesadzisz ;)

_________________
<wyk> Państwo się nie martwią że brakuje miejsc, tylko wykład wszyscy mają w jednej sali, konkurs będziecie pisać w warunkach normalnych.
<g>Wolałbym w standardowych, kurtkę zostawiłem w szatni.


10 paź 2009, o 16:51
Zobacz profil
Post odp.
No chyba że w szklarniach hodujesz roślinki ?? mocznik kurde na obecną porę roku raczej zaszkodzi niż pomoże , żaden z ciebie rolnik bo powinieneś to wiedzieć !!
Nawozy wysoko azotowe stosujemy tylko w fazie wzrostu masy zielonej :arrow:
Marzec - Lipiec !!
mocznik jako wysoko azotowy nawóz aplikujemy dolistnie w roztworze wodnym wtedy kiedy liście jeszcze asymilują ,
obecnie opadają :cry: mamy jesień .
Szklarniowe hodowle to inny temat , też ciekawy nie stosujemy samego mocznika dolistnie wg. wszelkich prac należy stosować domieszki w zależności od wymagań roślin hodowanych powodujących równowagę azotu magnezu i potasu w aplikowaniu dolistnym .
pozdrawiam
eko


11 paź 2009, o 00:53
@MODERATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32
Posty: 775
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
To dam swoje 3 grosze.
Mocznik w glebie i tak rozkłada się w wydzielaniem węglanu amonu, rozkład następuje w czasie około 2 dni, zależnie od temp., pomagają mu w tym bakterie zawarte w glebie. Tak więc ten nawóz jest dalej pełnowartościowy.
Mocznik stosuje się po zbiorach zbóż, kiedy to słoma jest rozdrabniana i trafia do ziemi. Użycie 30-50 kg/ha tego nawozu (obok wapna) jest wskazane właśnie ze względu na procesy biodegradacji słomy, które zachodzą wtedy szybciej. Chodzi tu nie tyle o sam mocznik co o azot, który jest potrzebny bakteriom, a został zabrany z ziarnem. Wapno przeciwdziała zmianom pH. Taka praktyka bardzo dobrze działa i przynosi wymierne korzyści.
Jeśli zaś chodzi o chów szklarniowy najlepiej nie stosować nawozów w formie dolistnej. Wszystkie potrzebne związki bezpieczniej jest dostarczać doglebowo, roślinki sobie z tym poradzą. A stosowanie RSM w szklarni na części zielone roślin może zadziałać równie skutecznie jak glifosfat.
Analityk

_________________
"Prawdziwy mężczyzna nie je miodu, tylko żuje pszczoły"
http://www.youtube.com/watch?v=tqtiIUEbiMQ


11 paź 2009, o 11:56
Zobacz profil
***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55
Posty: 524
Lokalizacja: z daleka
Post 
eko osiem napisał(a):
mocznik kurde na obecną porę roku raczej zaszkodzi niż pomoże


No właśnie teraz wykonany oprysk jabłoni mocznikiem znacznie ogranicza występowanie parcha w roku następnym. Liście szybciej gniją i grzyb nie ma gdzie przezimować.

_________________
To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam


11 paź 2009, o 22:29
Zobacz profil
Post 
melon napisał(a):
eko osiem napisał(a):
mocznik kurde na obecną porę roku raczej zaszkodzi niż pomoże


No właśnie teraz wykonany oprysk jabłoni mocznikiem znacznie ogranicza występowanie parcha w roku następnym. Liście szybciej gniją i grzyb nie ma gdzie przezimować.


Zainfekowane liście należy zbierać zagrabiając do spalenia , nie kompostujemy zainfekowanych liści !!
Opryski i aplikacje korzeniowe stosujemy jedynie w fazie cyrkulacji soków rośliny wszelkie zabiegi dolistne są całkowicie nie wpływające na zainfekowaną masę zieloną danej rośliny stosowaną dolistnie w okresie pozbywania się usilnienia okresowo-jesiennego przez rośliny :cry:
Wszelkie opryski nawozami wysoko azotowymi w okresie jesiennym pobudzają czynniki wzrostu , opryski roztworem mocznika opadających lub opadłych już liści aktywną proces gnicia , w takim środowisku grzyby czuja się wspaniale wzbogacone pożywką azotową , wszelkie zainfekowane liście roślin podczas jesiennego opadania zbieramy i niszczymy, opryski profilaktyczne drzew owocowych zaczynamy dopiero wczesną wiosną w okresie przed pąkowym stosując preparaty niszczące przetrwalniki grzybowe w zależności od temp. i bezdeszczowej pogody koniec Lutego-Marzec będzie idealny do tej profilaktyki
pzdr.
eko


12 paź 2009, o 01:11
***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55
Posty: 524
Lokalizacja: z daleka
Post 
Nie mam doświadczenia w tym temacie więc opieram sie tylko na źródłach naukowych.
Cytuj:
Opryskiwać liście późną jesienią (przed opadnięciem) 5% roztworem mocznika w celu przyspieszenia rozkładu. Grzyb nie ma możliwości wytwarzania owocników z zarodnikami workowymi.

Jest to cytat z książki "Ochrona roślin sadowniczych" autorstwa dr hab M. Grabowskiego i prof. dr hab K. Wiecha.

Chociaż też mnie dziwi to jesienne stosowanie nawozów azotowych. Być może nawóz nie zdąży sie wchłonąć, gdyż przepływ soków jest już zwolniony.
Ogólna zasada mówi że nawożenie azotem kończymy początkiem sierpnia.

_________________
To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam


12 paź 2009, o 17:30
Zobacz profil
***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29
Posty: 1087
Post 
Nie sądze, żeby Wiech firmował nazwiskiem jakąś głupote, ten czlowiek (bardzo sympatyczny zresztą), to niemalże legenda krakowskiej Akademii Rolniczej w zakresie zwalczania owadów (pewnie pisał część dotyczącą robali).

analityk napisał(a):
A stosowanie RSM w szklarni na części zielone roślin może zadziałać równie skutecznie jak glifosfat.


Hehe, w zamierzchłych czasach dziadek (świętej pamięci już) pomylił nawóz z symazyną (Gesatop), wsypał do konewki i podlał ;)


13 paź 2009, o 00:01
Zobacz profil
Post Re: odp.
eko osiem napisał(a):
Cytuj:
Nie sądze, żeby Wiech firmował nazwiskiem jakąś głupote, ten czlowiek (bardzo sympatyczny zresztą), to niemalże legenda krakowskiej Akademii Rolniczej w zakresie zwalczania owadów (pewnie pisał część dotyczącą robali


Temat idzie w złym kierunku piszemy o grzybach nie insektach czy owadach ,
samo posiadanie książki nie czyni mądrości trzeba ją jeszcze przeczytać i zrozumieć w zakresie stosowania :cry:
Grzyby z zakresu workowców /Ascomycota/ czy podstawczaki, zarodniki są tworzone odpowiednio w workach lub podstawach ,dotyczy to jedynie pewnej z grup grzybów rozmnażanych poprzedzonych meliozą w etapie rozwoju rozmnażania , istnieją inne formy przetrwalnikowe niż cytowane workowce czy podstawczaki jako zagrażające roślinom sadowniczym , jedynie słuszna formą jest likwidacja poprzez utylizacje termiczną liści z drzew sadowych zainfekowanych chorobami grzybowymi stosowanie roztworu mocznika w wodzie dotyczy jedynie szybszego rozkładu prawie opadających liści przed ich opadnięciem celem niwelacji pożywki dla zarodników workowych , nie jest to w ostatnich czasach jedyna przypadłość tego typu infekcji , pominę kilka przypadłości chorób grzybowych sadowniczych bardzo aktywnych odpornych na biodegradację pożywki liściowej, w obecnym sezonie podlegającym uśpieniu jesiennym znacznie poprzez lata ubiegłe uaktywniły się ochojniki drzew iglastych w lasach mieszanych najbardziej narażone na galasy są świerki i modrzewie w obiec swojej obecności w terenie ,ciemne galasy jesienne świadczą o wydostaniu się larw z przetrwalnika jakim jest zielony wiosenny rosnący mały galas na iglaku forma ochojnika powodująca zamieranie żółcenie igliwia irtp.
Owocówki wymagają znacznie wydatniejszej troski -zawsze pamiętamy- grzyb to nie insekt -kurica nie ptica Polsza nie zagranica -
:wink:
Owych problemów mocznikowych insynuator
pzdr.
eko


13 paź 2009, o 02:27
@MODERATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32
Posty: 775
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
Dlatego stosowanie mocznika na liście w okresie jesiennym może zwalczyć tylko workowce, nie inne grzyby. Można mieć to na uwadze gdyż obecność jednego gatunku grzyba nie oznacza że występuje równocześnie inny. Roślinny sadownicze wymagają pielęgnacji w postaci przycinania. Te ucięte części roślin jeśli nie są potrzebne lub są zakażone należy spalić. W kwestii chorób grzybowych-im należy zapobiegać i to wczesną wiosną, z chwilą ruszenia wegetacji grzyby również ruszają na żer, zatem należałoby użyć środków o działaniu układowym aby zniszczyć żywą formę grzyba, zanim ta zrobi przetrwalniki. Zazwyczaj dwa zabiegi, nieco po ruszeniu wegetacji i drugi przed kwitnieniem załatwiają problem grzyba. Ten przed kwitnieniem jest niezbędny, zaniedbanie go może doprowadzić do zniszczenia niemal całego plonu. Z tym, że nie używamy mocznika tylko dedykowanych środków ochrony roślin. Mocznik należy traktować jako nawóz wysoko-azotowy, krótko i szybko działający, stosowany głównie do zwiększenia zielonej masy roślin. Nie zaleca się, żeby był stosowany jako główne i jedyne źródło sztucznego azotu stosowanego na plantację.
Panie (?) i panowie, odbiegamy od głównego tematu.
Analityk

_________________
"Prawdziwy mężczyzna nie je miodu, tylko żuje pszczoły"
http://www.youtube.com/watch?v=tqtiIUEbiMQ


13 paź 2009, o 21:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Multumiri adresate phpBB.com & phpBB.ro..
Design creat de Florea Cosmin Ionut.
© 2011

..