Witam, kolegów.
Ostatnio bawiłem się trochę z elektrolizą wielu związków i natrafiłem na dosyć popularny związek NaCl.
Otóż elektrolizowałem NaCl, w szklanym naczyniu, z użyciem grafitowej katody(na której odkładał się wodór) i miedziowej anody(na której odkładał się chlor, który łączył się z miedzią). Z anody "spływała" brązowy osad(którym jak podejrzewam jest CuCl2), z katody ulatniał się wodór. Po zakończeniu elektrolizy naczynie było pełne tego brązowego, z czasem opadającego na dno, brązowego osadu. Odlałem z tego naczynia kilkanaście mililitrów do innego plastikowego naczynia i po upływie około 2 godzin zawartość tego plastikowego naczynia zaczęła przybierać barwę niebieską. Koniec końców w naczyniu plastikowym mam niebieską ciecz i niewielki niebieskim osadem na dnie, a w naczyniu szklanym mam pewną ilość brązowego osadu na dnie(ciecz mniej więcej bezbarwna, bez mieszania oczywiście). Podejrzewam że w szklanym naczyniu otrzymałem bezwodny chlorek miedzi(II), a w plastikowym naczyniu mi się uwodnił do dihydratu. Tutaj pojawia się moje pytanie, dlaczego?? Mam 2 teorie. Pierwszą było że plastik katalizuje uwadnianie(bo szklanym naczyniu, ciągle bez zmian), ale obaliłem ją odlewając taką samą ilość płynu pierwotnego(po uprzednim zamieszaniu) do trzeciego plastikowego naczynia i po upływie 6 godzin, nie zmienił koloru. Drugą moją myślą jest to że, w naczyniu pierwotnym powstał także wodorotlenek miedzi i wodorotlenek potasu i to on katalizuje to uwodnienie, tylko nie rozumiem czemu w jednym naczyniu ten wodorotlenek jest(zakładam że wodorotlenku miedzi są śladowe ilości, bo bym go chyba zauważył, jako "zieloną galaretkę"), a w drugim go nie ma.
Elektrolizowałem NaCl kupione w sklepie jako zwykłą sól spożywcza, w wodzie z kranu, w szklanym naczyniu, przy użyciu 8-voltowego zasilacza(Maksymalnie wyciąga 4A z sieci). Elektrody tak mniej więcej w odległości od siebie 5 centymetrów, przy użyciu kostki grafitowej(z popsutej wiertarki) o powierzchni zanurzonej w cieczy, około 0,75 cm2.
Nauczyłem się już podawać wszystkie dane które mogą się okazać pomocne. Pewnie odpowiedź jest banalna i jest na pierwszej stronie wikipedi, ale ja nie umiem jej znaleźć więc proszę tutaj o pomoc. A i jeśli zamieniłem ładunkami katodę i anodę to proszę o wybaczenie ale zawsze mi się to myli.
Proszę o szybką odpowiedź bo mnie ciekawość zżera
Pozdrawiam
wosio

jest jeszcze jedna informacja która dopiero teraz wydała mi się ważna. Do układu mogło się dostać troszeczkę pyłu aluminiowego. Stało się to przez przypadek i dopiero teraz sobie uświadomiłem ten fokt i moją głupotę że tego nie zauważyłem.
Mogło to mieć wpływ na przebieg reakcji??

po pierwsze-co się dzieje podczas elektrolizy wodnego roztworu chlorku sodu?
A: 2H2O + 2e ---> H2 + OH-
K: 2Cl- ---> Cl2 + 2e-
A więc w roztworze zostają jony Na+ i OH-
Uwalniający się na miedzianej anodzie chlor może reagować z miedzią in statu nascendi a więc niewielka ilość miedzi przechodzi do roztworu w formie jonów Cu2+
Cu2+ + 2OH- ---> Cu(OH)2 wodorotlenek miedzi II to niebieski galaretowaty osad
Chłopie zastanów się jak w wodzie może istnieć bezwodny CuCl2

Brązowy szlam który otrzymałeś to zanieczyszczenia, które pokrywały elektrodę miedzianą-tlenki, węglany, dodatki stopowe itd.[/quote]

po pierwsze to w zależności od stężenia NaCl w roztworze robiłeś albo elektrolizę roztworu NaCl albo jeśli go było mało: wody

po drugie nie koniecznie Cu(OH)2 będzie galaretowate - wszytko zależy od stężenia

więc w idealnych warunkach będzie tak jak podał: adi9304

ale w Twoich może to być mieszanina kilku związków miedzi w tym CuCl, CuCl2, Cu(OH)2 czy też nawet węglanów w zależności od tego jak bardzo masz twardą wodę

a czemu brązowe - zanieczyszczenia z anody i katody

ok dzięki wielkie, ale jedno mnie niepokoi. Cały ten brązowy osad zamienił się na niebieski. W taki razie wątpię że ten brązowy osad to zanieczyszczenia. Jeśli się mylę to mi wyjaśnijcie