Czy można zrobić coś sensownego z chlorkiem palladawym? Mam tego niewielką ilość(tak na koncówce od noża można powiedzieć). Jest to malutka ampułka z takim jasnobrązowym proszkiem. W zasadzie to nie wiem co z tym zrobić w moim laboratorium...

Chlorek palladowy najczęściej wykorzystuje się w procesie metalizowania nieprzewodników.

hmm...a czy jest jakieś zastosowanie jeśli chodzi o doświadczenia? Bo tak fajnie byłoby zrobić coś z tym...no ale jak się nie będzie nic dało to się sprzeda....chociaż nie wiem czy ktoś kupi te ze 100-150mg

Hmmm... Doświadczenia? To trochę zbyt drogi ( jak dla mnie ) odczynnik, żeby bawić się w "jakieś doświadczenia".

w takiej ilości....to chyba przyjdzie pozostawić by cieszył oko xD

http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/kataliza.htm

Fajne doświadczenie, aczkolwiek trzeba uważać.

Pallad na węglu aktywnym moża zrobić z PdCl2, przepis jest np. w Voglu.


W Aldrich stoi po 400pln za 1g, purum.
Ale oni zawsze mają ceny z kosmosu, więc pewnie więcej niż 20 pln za taką ilość nie uzyskasz.

Doświadczenie nawet ciekawe;] jednak chyba ogólnie trochę szkoda tej ampułki na jedno takie doświadczenie tym bardziej kiedy to taka ilość. Albo sprzedam, albo po prostu zostawię bo nie ukrywam że lubię kolekcjonować odczynniki xD

tylko nie wystawiaj jej na światło dzienne
z tego co pamiętam ten związek jest czuły na światło i się rozkłada - więc lepiej trzymać go albo w ciemnym szkle, ale w tworzywie sztucznym

za taką ilośc tylko inny miłośnik chemii może dać 20zł. Primo cena palladu to jakieś 40zł/g czyli w postaci chlorku dużo mniej. Do tego czym mniejsza ilośc tym większy kłopot dla rafinerii. Takiej ilości nikt nie kupi po prostu.

Ja bym wprowadził pallad do roztworu i przeprowadził na tym roztworze różne reakcje analityczne typowe dla palladu - chociaż pewno odważka zawiera juz gotowy r-r. Nie rozumiem, dlaczego by nie. Jeśli mamy pewną substancję, to możemy ją przechowywać w nieskończoność, aż się rozłoży, sprzedać lub użyć. Ponieważ taka odważka (0.02g) kosztuje koło kilku złotych, pozostaje jedynie rozsądna opcja trzecia

Weź podręcznik do analizy i działaj! I nie zaszkodzi wrzucić paru fotek i podzielić się wrażeniami

Bawić się w analizę związków palladu to jak wylewać dobre piwo do rowu. Niech stoi i czeka, takie związki są czasem potrzebne a to ze względu na ich wł. katalityczne. Posiadam nieco r-r platyny w wodzie królewskiej i na pewno tego nikomu nie oddam. Jak przyjdzie potrzeba to coś się skonstruuje. Np. jakieś ogniwo na tlen i wodór.

W zasadzie to prawda....taka ilość na niewiele mi się teraz zda a sprzedaż....nie opłaca się:) lepiej po prostu zostawię to w szafce "na odczynniki kolekcjonowane" xD