Witam.
Czy znacie jakieś środki chemiczne, łatwe do zdobycia bądź wykonania dzięki którym na zabezpieczonych nimi materiale (plastik, szkło) nie pojawia się para? Środki typu "Clean Anty Para" czy jakieś inne dziwadła to ogólnie szajs, na niektórych powierzchniach działa, na niektórych nie...
Prosiłbym o jakieś zdanie na ten temat

Jeżeli masz na myśli szyby w samochodzie to na jakimś forum motoryzacyjnym kiedyś wyczytałem że nacieranie szyb szamponem do włosów pomaga.Nie sprawdzałem w praktyce.

najprostszy sposób to pokryć cienką warstwą detergentu; podobno najlepiej szamponem dla dzieci nie powodującym łzawienia, bo wtedy nawet jak to się jakimś cudem dostanie do oczu, to nie będzie bolało . Oczywiście wcierasz to i nie spłukujesz.

Oczywiście nie jest to wieczne (podobnie jak komercyjne środki) i trzeba w miarę często re-aplikować. Jak chcesz mieć trwalszą powłokę, to musisz zrobić jakąś cienką i silnie hydrofilową powłokę (z łatwo dostępnych to np. żelatyna się nadaje).

A przy okazji...swego czasu trochę pływałem i pamiętam że nowe okulary do pływania były pokryte warstwą jakiejś substancji (od wewnętrznej strony) przez co nie parowały.Przyśniło mi się czy faktycznie jest coś takiego?I jeszcze sprawa tego szamponu.Dlaczego pomaga?Dość praktyczny temat dla kierowców jak i odmrażacze do szyb..Można by tanim kosztem poeksperymentować trochę

Dobre pomysły, dzięki
Jednak nie chodzi mi o szyby w samochodach, głownie chodziło mi o okulary (często noszę zimą przeciwsłoneczne jak wali słońce - wtedy szybciutko zaparowywują) oraz optyka lustrzanki (też lubi zaparowywać zwłaszcza gdy wychodzę z nią na mróz lub gdy powietrze jest bardzo wilgotne - przed burza itp. - przecierać szkła co minutę to mi się osobiście nie chce ^^).

Co do szamponu... spróbuję. Działa jak detergent, zmniejsza napięcie powierzchniowe, dzięki czemu być może nie osiadają tam cząsteczki wody.

A słyszał ktoś coś o myciu okularów w r-rze kwasu cytrynowego? Teraz przypomniało mi się jak gdzieś dawno temu przypadkiem coś takiego zobaczyłem.

Pozdrawiam
Rajek

Noszę okulary i od 20 lat używam szamponu. Najpierw umyj dobrze okulary potem nanieś po kropli szamponu i wytrzyj do sucha.

Tu bym uważał - z reguły masz antyodblask na tych szkłach, i jak to zaczniesz czymś babrać to łatwo go możesz uszkodzić. Zakup sobie filtr UV, zamocuj na lustrzance - możesz eksperymentować do woli bo drogi nie jest .

Z tego co kojarzę antyodblask nie jest na powierzchni soczewki tylko pokryty jest warstwą szkła mineralnego...
A jeżeli nie jest to już go dawno nie mam bo soczewki czyściłem czasami szmatkami z mikrofibry (gry nie pomagała gruszka lub sprężone powietrze ).

A pomysł z szamponem rewelacyjny! Spróbowałem dzisiaj i jestem zadowolony miałem trochę "Johnson's baby" i zrobiłem tak jak mówiliście. Wszystko działa, są jednak dwa minusy: pierwszy - podczas stania lekko zaparowywują (podczas marszu już nie - pewnie cyrkulacja powietrza ma z tym związek), oraz drugi - zapach ^^

Pozdrawiam
Rajek

Ja swego czasu używałem Kremu do czyszczenia i konserwacji mebli (Cyprys Libelli) - sposób zastosowania taki sam. Babrałem nim okulary do ASG i filtr UV Hoya 72mm i nic się nie działo - parowanie tylko chwilowe, tak jak zauważyłeś w ruchu znika.