witam
podczas robienia reakcji do matury z chromianami trochę K2cro4 spadło mi na blat biurka zamiast od razu posprzątać to włożyłem wszystko do szafki i po kilku dniach dopiero tam zajrzałem i okazało się, że wszytsko jest żółciutkie. Co zrobić? trochę się przestraszyłem bo przecież związki chromu na tym stopniu utl. są toksyczny, a ja spałem z tym syfem w pokoju ponad tydzień. Doradźcie coś.

pozdrawiam

Po 1 to nie robi się doświadczeń z kancerogenami w pokoju gdzie się śpi... Mógł byś konkretniej opisać w jakim sensie wszystko jest żółciutkie? Wszędzie pełno pyłu czy jak? Półka w szafce się odbarwiła, czy szkło jest uwalone? Co tam poza chromianem było?

teraz już to wiem... ściany szafki odbarwiły się na żółto. szkło w rękawiczkach doszorowałem. i mam jeszcze szmatkę też całą na żółto zabarwioną zamkniętą w worku strunowym i nie wiem co z nią zrobić. używałem jeszcze HCl HNO3 amoniaku i dichromianu i ługu sodowego.
nie ma tam żadnych pyłów. starałem się to umyć wodą i alkoholem i nic.
nie poparzyło mnie, nie pieką mnie oczy, więc na razie nic się nie stało. a i jeszcze zawiasy od drzwiczek trochę utleniło i pojawiła się rdza.

Nie panikuj. Wysypało się, trudno. chrom VI jest kancerogenny ale bez przesady, od kilku kryształków białaczki nie dostaniesz. Inna sprawa że wszystko co się wyleje, rozsypie itd sprzątamy NATYCHMIAST. No ale stało się. Załóż rękawice, pościeraj ile się da, ale tak żeby nie roznieść na większą powierzchnię. Następnie przetrzyj blat szmatką nasączoną wodą utlenioną z kilkoma kroplami kwasu (zredukuje Cr VI do III), później znowu wodą ew. z płynem do naczyń. Nic Ci nie będzie, będziesz żył i miał nauczkę na przyszłość
pzdr

octowy wystarczy?

wystarczy. Chodzi po prostu o to że chrom łatwiej zredukować w środowisku kwaśnym.