Dołączył(a): 11 lis 2008, o 02:31 Posty: 251 Lokalizacja: z Epicentrum
Mylisz się Adamie.Być może i amstaffy odczuwają ból tak jak ludzie bo układ nerwowy jakoś zasadniczo się nie różni ale jakoś im specjalnie nie przeszkadza(ból), może go nawet lubią?na pewno nie przeszkadza im w dalszej walce, o ile nie motywuje jeszcze bardziej.
Straszak póki co jak dla mnie najlepszy pomysł.Legalny, tani, nie robi nikomu krzywdy a czy skuteczny to trzeba by już zapytać kogoś kto siedzi w temacie.Ja rozumiem że jedne psy w sylwestra chowają się pod łóżko a inne patrzą zadowolone przez balkon, różne psy inaczej reagują na różne natężenia dźwięku (jak wspominał już Blaze) ale na porządny huk z odległości 1m to nie powinno być mocnych.
31 mar 2010, o 00:55
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
kopnięcie w podbrzusze może zakończyć się:
1. większą wściekłością psa jeśli nie zada mu obrażeń na tyle dużych aby nie wstał
2. pamiętajcie że pies ma większy refleks niż my i dużo szybciej odskoczy, czy po prostu zaatakuje nogę
jeśli chodzi o tzw. batona czyli pałkę teleskopową, jeśli pies będzie wytresowany, to Ci ją wyrwie, albo zaatakuje na nogi, aby powalić, a później już do gardła
jeśli będzie nie tresowany i się nie przestraszy, to będzie próbował wyrwać - a wtedy jest szansa powalenia go na ziemię.
co do huku - obawiam się, że też może nic nie zmienić
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
31 mar 2010, o 07:28
Oxygenium
******
Dołączył(a): 29 maja 2005, o 11:09 Posty: 623 Lokalizacja: Poznań
Kolka napisał(a):
Odbiegamy od tematu! Oxy to Kobieta nie sadze zeby była zbudowana jak Pudzian.Oczywiście nie wątpię ze kobiety nie moga być sile i znac sie na sztukach walki ale bez przesady.Proszę o powrócenie do tematu. ps. Jak tam rany??
no do Pudziana to mi daleko
powtarzam: kopałam bydlaka, ale to nic nie dawało, odwracał się tylko i dalej trzymał moja suke w uscisku.
teraz to sobie mozna mysleć: mogła zrobic to i tamto, ale kiedy wszystko rozgrywa się tak szybko, a jest sie w szoku, nie sposób racjonalnie mysleć
rany i u mnie i u psa goją sie dobrze, obrzęk zszedł, strupki sie wytworzyły, troche jeszcze boli i nie za bardzo moge ta ręką coś robic, ale idzie ku dobremu. Pomijając fakt, ze za chiny nie przejde koło tego psa-mordercy przez długi czas, codzien latam po lekarzach i boje sie, by mi kretyni psa nie otruli, jak dostana wezwanie na policję...
_________________ Kto chce, ten szuka okazji. Kto nie chce, ten szuka wymówki.
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
no to musisz trzymać psiaka na Twoją nieobecność w domu niestety
możesz też od razu wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie i odebranie/uśpienie psa - ponieważ się boisz o swoje życie i zdrowie oraz o życie i zdrowie młodszych osób w okolicy
tylko musisz się spytać jakiegoś prawnika o to czy można wychodzić od razu na drogę cywilną jak biegnie postępowanie karne - z tym, że postępowanie z powództwa cywilnego zawsze jest odpłatne (ale jak wygrasz opłaty sądowe płaci tamten gość)
przemyśl to i rozegraj dobrze, ale sądzę, że czas zgłoszenia ma duże znaczenie i do tego zbieraj całą dokumentację medyczną swoją i psa
i powodzenia
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
31 mar 2010, o 09:02
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Telefon 112 Twoim telefonem zaufania. O ile mnie pamięć ni myli, to jest powszechny obowiązek zakładania kagańców swoim "pociechom".
31 mar 2010, o 09:17
DMchemik
*******
Dołączył(a): 21 cze 2005, o 17:00 Posty: 1595 Lokalizacja: Skoczów
Z moich obserwacji: w amstaffy zaopatrują się zwykle ludzie o pewnym pokroju: zakompleksieni, którzy chcą się jakoś dowartościować i zwykli szpanerzy. No cóż, nie ma to jak podryw na agresywnego psa... Chłopak kuzynki również się zaopatrzył, miał go jakieś 4 miesiące, ale skończyło się na tym, że Maxio rzucił się najpierw na psa, którego już wcześniej mieli w domu a po chwili na samego właściciela, który próbował bronić tego psa. Tak więc wydaje mi się, że zabierając się za tresurę trzeba być mądrzejszym od tresowanego zwierzęcia. No ale rzeczywistość pokazuje swoje...
_________________ Sprzedam wodorotlenek sulfurylu SO2(OH)2, również w postaci r-rów o żądanym stężeniu. Cena do negocjacji.
weź udział:
3 kwi 2010, o 01:15
SBKch
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 4 mar 2005, o 10:38 Posty: 249 Lokalizacja: Starachowice
Z własnego doświadczenia - gaz pieprzowy jest całkiem skuteczny, ale między bajki można wsadzić zasięg 4-6m. Skuteczne jest jedynie dokładne celnięcie strumieniem z odległości mniejszej niż 1m w pysk (nos, oczy). Żadna chmura itp., a jedynie bezpośrenie potraktowanie dróg oddechowych dużą ilością specyfiku. Jeśli pies szczeka - tym lepiej, jest szansa wstrzyknięcia mu wiązki aerozolu (ale lepiej "żelu", piany) prosto do gardła.
3 kwi 2010, o 16:46
Kolka
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 14:39 Posty: 48 Lokalizacja: Katowice
co do gazu to zasieg do ok.3m ma żelowy i go polecam, nie szkodzi nam ani naszemu psu,a atakujący ma przechlapane bo mozna mu nawet oczy zalać dużą ilością preparatu tak ze nie bd nic widział.
kolka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 0 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników