Kilka miesięcy temu dostałem 100g jodku potasu czda z zapasów szkolnych (dość stary, ma około 20 lat). Nie był mi potrzebny więc leżał sobie spokojnie w szafce, w oryginalnym opakowaniu, szczelnie zamknięty, w temperaturze pokojowej. Dzisiaj zauważyłem że cała sól przybrała barwę bladoróżową. Czy w temperaturze pokojowej możliwy jest powolny rozkład jodku potasu z wydzieleniem jodu? Przychodzi mi do głowy jedynie zanieczyszczenie jakimś utleniaczem, ale gdy dostałem KI był biały, bez żadnych widocznych przebarwień. Jak myślicie jaka mogła być przyczyna zmiany barwy, a jeżeli pochodzi ona do jodu, to jak oczyścić mój KI i zabezpieczyć przed dalszym rozkładem?

Nie spotkałem się, jedynie to mi tak ise zachowywał NH4I, który obecnie jest lekko brązowy. Ale jodek potasu sam ma stary i jest biały, tak wiec coś innego się musiało stać, może faktycznie jakieś zanieczyszczenie utleniaczem? Co trzymasz w tej szafce poza KI?

W szafce mam wiele podstawowych odczynników, w tym utleniacze, ale wszystko w szczelnie zamkniętych pojemnikach szklanych lub z tworzywa.

Nic nie jest szczelnie zamknięte, zawsze jest jakaś wymiana masy z otoczeniem, jeśli masz tam jednocześnie wodę amoniakalną i np. HCl, to się możesz sam przekonać na ile to jest szczelne.

Oczywiście masz rację. Ale wątpię żeby np. pary kwasu azotowego przedarły się przez mocno zakręconą nakrętkę z tworzywa w ilości wystarczającej do utlenienia KI na taką skalę, zwłaszcza że ciecze lotne trzymam w butelkach z płaszczami szklanymi lub z dodatkową zatyczką z tworzywa pod korkiem.

A mój szczelnie zamknięty kwas cytrynowy kiedyś zaczął pachnieć przyprawą Maggi...

może to było zanieczyszczone już w tej szkole ?
przez nieuważnego ucznia ?
lub sam łyżeczką coś wprowadziłeś do pojemnika ?

ogólnie ja mam np. tak, że staram się ciecze trzymać w osobnych szafkach, a w osobnych ciała stałe - co prawda powinienem to wszytko rozdzielać jeszcze bardziej, ale nie ma już jak

Problem w tym, że gdy go dostałem, był normalny, biały, a ja w ogóle go nie używałem, nie wkładałem żadnych łyżeczek, nie przesypywałem, kompletnie nic.

Mój jest jedynie w słoju na szlif i ma się elegancko... a mniemam iż jest starszy od twojego, więc trochę dziwne... Jak wygląda to oryginalne opakowanie?

Zwykły pojemnik z czarnego tworzywa z zakrętką i krążkiem uszczelniającym...

Jedno pytanie: trzymałeś w tej szafce wolny jod (nie ważne w jakim opakowaniu)

Czystego jodu nie posiadam.
Z resztą przed chwilą zbadałem mój KI skrobią, i tu niespodzianka-nie zawiera on nawet śladowych ilości wolnego jodu. Różowe zabarwienie KI musi więc pochodzić od czegoś innego. Może jakaś reakcja z plastikiem? Trochę naciągane i mało prawdopodobne, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy

A może to nawet nie jest KI? W szkolnych pracowniach różne dziwactwa odchodzą.

To na pewno KI a przynajmniej mieszanina zawierająca KI. Na opakowaniu było napisane czda, ale ktoś mógł w szkole czegoś dosypać Zastanawia mnie tylko dlaczego przez 20 lat był czyściutki a dopiero u mnie zaczęły dziać się te sensacje. No trudno, do prostych doświadczeń nada się zanieczyszczony szkolnym odczynnikom nie można ufać

A jaki ma zapach? Typowy KI czy może nutka czegoś innego? Mój KJ ma 32 lata i jest bielutki i trochę zbrylony (POCH, cz.d.a). Na 90% usyfił go uczeń w szkole.

Przeprowadź próbę na jodek - H2O2 w obecności H^+.
Na mój gust to tam jest jakiś syf. Może spróbuj rekrystalizować?

Powtarzam-to na pewno jest KI. Przeprowadziłem próby z Pb2+, Ag+ i H2O2. Jeśli chodzi o zapach to jest prawie bezwonny, lekko "chemiczny", ledwo wyczuwalny.
Spróbuję rekrystalizować, zobaczymy co z tego będzie.