Katastrofa samolotu. Prezydent i wielu polityków nie żyje!
Autor
Wiadomość
B&G
PROFESJONAŁ
Dołączył(a): 23 mar 2006, o 19:27 Posty: 176 Lokalizacja: Uć
Odgłosy normalne, jak to po katastrofie samolotu. Ja tam jestem stary i głuchy jak pień i jedyne co usłyszałem to "dawaj riebjata" tuż po syrenie.
Strzały, które rzeczywiście brzmią jak strzały, mogły być po prostu strzałami ostrzegawczymi w powietrze, aby zatrzymać ciekawskich, ewentualnie zatrzymać kogoś uciekającego.
Dołujące jest to tworzenie teorii spiskowych na siłę.
Przecież wiadomo z netu i przepowiedni Nostradamusa, że Stalin z Berią posadzili drzewo, Putin załatwił mgłę i przesunął pas, Tusk przegryzł hydraulikę i rzucał kamieniami, a NKWD czekało już w odpowiednim miejscu w krzakach.
Żałosne
GM
Nagrania jak nagrania, tylko trochę przeraża zwłaszcza jak wszyscy naokoło świrują że to Ruscy nam ich pozabijali.
A umieściłem specjalnie dla ciekawskich, sam w tą teorie spiskową nie wierzę. To jak matura z polskiego - jak masz klucz to łatwo wstrzelasz się w słowa (chodzi mi o klucz który podał Spirol na poprzedniej stronie). Póki klucza nie znałeś, Twoja interpretacja znacznie się od niego różniła (nie mówię do nikogo osobiście )
A tak nawiasem - Rosja robiłaby teraz takie pozory? Że niby będą dobrzy dla polaków? A potem my się im odwdzięczymy liżąc dupy, zgadzając się na wszystko co podejmą wobec nas łącznie z zaanektowaniem terytorium Polski do Rosji? Wyście poszaleli.
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
16 kwi 2010, o 22:20
prezes- the inventor
**
Dołączył(a): 26 mar 2007, o 19:13 Posty: 454 Lokalizacja: [*]
nie chce nic mówić ale coś ciekawego do mnie trafiło od kogoś i chciałbym się tym podzielić. warto to sprawdzić, i przemyśleć
**********************************
Prezydent Kaczyński i wszyscy inni znajdujący się na pokładzie samolotu lecącego na uroczystości katyńskie nie zginął w samolocie, który rozbił się kolo lotniska w Smoleńsku - jak to pokazano całemu światu ale w innym miejscu.
W Smoleńsku rozbił się samolot bliźniak. Bliźniak ten był pusty - bez pasażerów i załogi.
Przypuszczalnie chciano mieć absolutna pewność skutków zamachu i dlatego zamordowano wszystkich poprzez stracenie samolotu prezydenta i rozbicie go w ustronnym miejscu, gdzie ofiary można było rzeczywiście dobić o ile ktoś by przeżył.
W Smoleńsku rozbił się jedynie samolot bliźniak, który został spreparowany jedynie do upozorowania katastrofy z winy pilota. W Tv widać było rozbity samolot ciał ofiar nikt nie widział.
Konstrukcja bliźniaka była specjalnie przygotowana do rozpadnięcia się na mnóstwo kawałków zdemolowanej konstrukcji na dużej przestrzeni miejsca upadku. To celem ukrycia właśnie faktu braku ciał ofiar w samolocie rzekomo prezydenckim.
Pierwsi spontaniczni świadkowie na miejscu rozbicia samolotu Tu-154, np polski kamerzysta telewizyjny oraz polski ambasador w Moskwie Bhar, stwierdzili zgodnie, ze nie widzieli ciał ani zabitych ani rannych. Szczególnie ważne tu jest zeznanie kamerzysty, który był a Kabatach i widział jak wygląda miejsce katastrofy lotniczej w chwili tuz po zderzeniu samolotu z ziemia.
Brak ciał zabitych lub rannych, obaj świadkowie podkreślali ze zdumieniem i pełna świadomościowa niezwykłości tego faktu.
Ciał ofiar nie widział ani ten polski kamerzysta ani następni operatorzy , którzy filmowali strażaków polewających wrak woda. Ani jeden raz kamera okazała coś co mogło przypominać ciało ofiary katastrofy. Ciała te powinny przecież znajdować się w samolocie oraz obok.
Samolot ten leciał z niska prędkością a konstrukcja miała być nienaruszona do chwili uderzenia w ziemie. Dodatkowo gałęzie lasu oraz miękkie podłoże powinny wybitnie amortyzować uderzenie co powinno umniejszyć efekt ew rozrzutu ciał. Gdyby w samolocie blizniku byli ludzie to widać by było tez ciała ofiar wypadku.
Kamery nie okazały tez ani plandek lub koców , które w takich wypadkach narzuca się na ciała zabitych. Na wszystkich ujęciach kamer brak takich śladów przykrycia ew ciał.
Do miejsca wypadku nie podjechała ani jedna karetka nie przybył nikt z personelu medycznego.
Pokazano trumny przy w wożeniu ich na miejsce wypadku jaki i przy wywożeniu ich do Moskwy. Co było w trumnach nikt nie widział. Pakowanie skrwawianych ciał ofiar katastrofy pozostawia ślady krwi na ubraniu personelu ratunkowego jaki sprzęcie ratunkowym. Tu ani ratownicy nie mieli śladu krwi ani materiał trumien nie został zakrwawiony w sposób widoczny.
Wladze Smoleńska grotesko wręcz podały , ze wszyscy zginęli. Podczas kiedy nie wiedziano nawet ilu było zabitych - nie umiano podać żadnej cyfry. Cyfra było: wszyscy zabici. W przypadku takiej katastrofy podaje się ilu ciał doliczono się wśród zabitych a ile ciał możne brakować - zaginieni. Widać tu wcześniej zaplanowane komendy zaprojektowane za biurkiem i nie mające pokrycia w realnych raportach o faktycznym zdarzeniu.
Oprócz oceny działań ratunkowych dochodzi tu aspekt oszacowania technicznego uszkodzenia samolotu. Kiedy w pierwszych doniesieniach podawano , ze wszyscy zginęli i samolot został doszczętnie zniszczony w trakcie katastrofy, TVP Info pokazywała swymi kamerami - w tle takich właśnie komentarzy -wyraźny dobrze zachowany kształt kadłuba samolotu. Kadłub - w części środkowej - leząc na ziemi wyglądał być w bardzo dobrym stanie!
Leząc lekko skośnie do osi kamery ukazywał wyraźnie swe wnętrze,które wyglądało na dobrze zachowane choć wskazujące na ślady braku tak foteli jak polek bagażowych itp. Wyglądało to jakby nastąpił tam wybuch , który wymiótł wszystko ze swego wnętrza. Cos tak jak skorupka jajka bez swej zawartości.
Na pokazywanych zdjęciach video widać było tak jakby cześć cylindryczna kadłuba została rozdarta na kawałki. Przekrój tego rozerwania był charakterystycznie postrzępiony regularnie - tez jak skorupka jajka - co było widokiem niezwykłym przy takich zderzeniach. To postrzępienie mogło być także podobne do rury lub łuski pocisku , które zostały rozerwane silą wybuchu od środka a nie siły zewnętrznej. Uszkodzenia takie nie mogą być skutkiem uderzenia w ziemie.
Film pokazujący tak zniszczona konstrukcje zaginał i możne nie ma już go nawet w archiwum TVP. Jeżeli ktoś nagrywał te sceny w domu powinien kopie tego filmu rozesłać po świecie i opublikować na internecie.
Co charakterystyczne ogon części kadłubowej - pokazany na innym filmie -ma widoczne oderwanie od części kadłuba cylindrycznego w sposób absolutnie odwrotny.
Sprzeczność w rozumowaniu nie występuje jeżeli założymy , ze kadłub cylindryczny jest jednolity a cześć ogonowa jest przykręcona śrubami przez wręgę kadłubowa.
Przygotowując konstrukcje do łatwego rozsypania się w trakcie wybuchu przy uderzeniu w ziemie jest dużo łatwiej poluzować śruby części ogonowej niż osłabić monolityczna konstrukcje części cylindrycznej. Stad ta różnica.
Fakt, ze konstrukcji ogonowa została celowa osłabiona jest łatwo zauważalny. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia innych katastrof Tu-154. Tam zawsze ogon jest konstrukcją najtrwalszą i trzyma się części cylindrycznej , podczas kiedy u bliźniaka nastąpił wyraźny podział.
Przygotowując samolot bliźniak do efektownego rozbicia postanowiono zwiększyć efekt rozrzucenia części wraku poprzez rozerwanie kadłuba od środka właśnie za pomocą ładunków wybuchowych. Obawiano się bowiem , ze wrak zachowa się w całości i trudniej będzie okryć fakt braku ciał.
Bliźniak byl tak właśnie przygotowany - konstrukcja osłabiona - do rozpadnięcia się na mnóstwo kawałków na rozleglej przestrzeni. Z tych to powodów samolot nie zapalił się. Brak pożaru bowiem jest prostym wynikiem braku paliwa w zbiornikach. Samolot prezydencki - „prawdziwy” - miał paliwo na cala drogę powrotna i przy takim właśnie uderzeniu plunąłby ogromnym pożarem. Brak paliwa w bliźniaku musiał wynikać z obaw , ze eksplozja samolotu w powietrzu wywoła równoczesny pożar samolotu na wyraźną chwile przed zderzeniem się z ziemia - co podważy wersje o błędzie pilota.
**********************************
mam nadzieję że nikt nie "skrzyczy" za takie "coś".
pozdro
18 kwi 2010, o 21:29
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2570 Lokalizacja: Krakow
co do ciał których nie widać było na początku - zgodzę się, bo sam się z moją Mamą nad tym zastanawiałem
co do reszty:
- rozczłonkowanie samolotu: ił-62 Tadeusz Kościuszko, też rozpadł się na kawałki podczas lądowania
- ilość paliwa: nie może w samolocie być paliwa na obie strony, bo będzie za ciężki, żeby lądować, masa do lądowania jest dużo niższa od masy do startowania
- krew etc. jeśli wierzyć mediom, to ciała były spalone, więc nie ma mowy o krwi cieknącej
niestety jeszcze sobie poczekamy trochę na oficjalne stanowisko - bo badania mogą trwać nawet latami
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
18 kwi 2010, o 21:52
Front
***
Dołączył(a): 4 cze 2006, o 20:19 Posty: 1039 Lokalizacja: Warszawa
eksperci od katastrof lotniczych z bożej łaski kur** sie znaleźli zapewne ten tekst pisał konstruktor samolotów... z klocków lego made in tajwan doskolnale wiedzący ze siły działające przy tak znikomej predkosci 200km/h przy pomijalnej wysokosci i tak małej masie jak ok 55ton nie sa w stanie naruszyć konstrukcji samolotu, wie też, ze samolot nie rozpadnie sie w pisdu tylko góra na 3 kawałki albo wyląduje w lesie niczym na lotnisku.
na pewno to była sprawka rosjan to był zamach oni mieli zdalnie sterowane drzewo
Dlaczego jak coś sie stanie to kur** nagle znajduje sie 10^5 ekspertów od wszystkiego ale kur** robić to nie ma komu
18 kwi 2010, o 22:15
B&G
PROFESJONAŁ
Dołączył(a): 23 mar 2006, o 19:27 Posty: 176 Lokalizacja: Uć
bo pasażerów porwało UFO...
Czego to ludzie z nudów nie wymyślą.
Zgroza.
GM
18 kwi 2010, o 22:57
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Nam w szkole mówili, że Rosjanie wyprodukowali sztuczną mgłę i "opite kacapy" z lotniska w Smoleńsku nakierowały ich specjalnie na te drzewa. Ach... komu ja powierzam moje wykształcenie...?
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
19 kwi 2010, o 00:30
prezes- the inventor
**
Dołączył(a): 26 mar 2007, o 19:13 Posty: 454 Lokalizacja: [*]
..... tak a świat po tysiącach lat przekrętów i manipulacji (i to nawet z oficjalnej historii ^^), nagle w przeciągu kilku dziesięciu (a tfu.... nawet i mniej) lat nagle stał się iście anielsko święty i czysty....
wszyscy mają zwykle tendencje patrzeć tylko na małe fragmenty widze, np. po tych stwierdzaniach że to Ruscy by mieli na tym jakąś korzyść.... polecam tak dla odmiany myśleć całościowo a nie fragmentarycznie, bo tak to oczywiście że dla Was to nie będzie miało sensu...
a takie powoływanie się na oficjalne stanowiska jest co najmniej naiwne, bo niestety realia są takie że każdego da się ustawić manipulacją jak się chce. z czego często tak właśnie cała oficjalność jest ustawiana, tymbardziej z tego powodu że Ludzie są perfekcyjnie wyszkoleni do słuchania kogoś a nie indywidualnego myślenia i odczuwania. dają na siebie wpływać w sytuacjach w których nawet nie powinni (wiele dziedzin życia, jak nie wszystkie już....). jak nie klepiesz pokłonów w kościele to często je dalej ktoś klepie chociażby mentalnie gdzie indziej, np. przed instytucjami każdego rodzaju czy przed określonymi Ludźmi. jak ja patrzałem to co dzieje ostatnio to aż kurna...... to wyglądało niemal identycznie jak 5 lat temu JP II się przekręcił...... ? ? ? ? ? ?
a Ci co wypisują jakieś takie z tym ufo to domyślam się że to są w ogóle wyznawcy dogmatu że Ziemia jest jedyna, nigdzie nie ma poza Nią życia, a jak już jest to to są napewno "większe głupki" od Ludzi. a ja powiem - oby ktoś kiedyś z zaskoczenia w majtki nie narobił jak się tak do tego przywiązuje
a eksperci to niestety nie raz są tumanami z wypranym mózgiem przez oficjalne dogmaty co do tego jak się ma myśleć. znam niejednego Człeczka, co nie ma na coś papierka, a poprotu od kogoś się czegoś nauczył i ciśnie jak prawdziwy pro (i to też w sensie praktycznym a nie biurkowym)
a kto widział na żywo (chociażby w tv) jak się zawala dobrze znane wtc? i kto się zgadza z oficjalnym raportem a kto nie? proszę się zgłosić, pewne rzeczy się staną dla mnie jaśniejsze
pozdro
P.S. a swoje wykształcenie to najlepiej powierzać swojemu własnemu sobie i niezależności ;]
Mnie też zdziwił brak ciał i pierwszy komunikat, nieoficjalny w jakiejś zagranicznej telewizji, kilka minut przed tym, jak polska telewizja zaczęła o tym mówić: "że rozbił się samolot z dziennikarzami".
I dlaczego już o 8.40 (piętnaście minut przed katastrofą) było wiadomo o problemach z lądowaniem, a w oficjalnym komunikacie podano, że samolot podszedł do lądowania tylko raz?
Nie wierzę, w tą teorię spiskową, ale tym co mówią media też nie wierzę...
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
19 kwi 2010, o 17:38
prezes- the inventor
**
Dołączył(a): 26 mar 2007, o 19:13 Posty: 454 Lokalizacja: [*]
rajek1992 napisał(a):
Nie wierzę, w tą teorię spiskową, ale tym co mówią media też nie wierzę...
i TO jest Przyjacielu najlepsze podejście jeśli ktoś może sobie coś osobiście sprawdzić - OK, jeśli nie- neutral absolutny. za dużo tych świństw i mafii....
ja mam odczucia i pozycje neutralną, choć może się wydawać że nie, po prostu zarzucam takimi a nie innymi rzeczami żeby właśnie troche pokontrować "oficjele" tutaj.....
te że masy myślą w określony sposób jest zawsze komuś na rękę - dlatego trzeba szerzyć neutralność, i najlepiej rozbudzać indywidualność, bo jak narazie to ja wśród Ludzi widzę stadność, ktoś robi coś bo ktoś inny coś robi albo każe robić, a nie samemu czy się to temu komuś podoba itd.
pozdro
19 kwi 2010, o 21:03
analityk
@MODERATOR
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
Neutralność zabija powoli.
Dzisiaj usłyszałem że 2 z trzech czarnych skrzynek były z Rosji, trzecią Polacy przerobili po swojemu, tak, że tylko oni potrafią odczytać zapis. Nie przypuszczam też, że wszyscy co lecieli tym samolotem wsiedli sobie ot tak do niego i polecieli, że samolot nie był przed lotem sprawdzany. Jest takie coś jak dziennik napraw, przeglądów, gdzie są notowane wszystkie zmiany, naprawy itp. dotyczące samolotu. I to nie tylko w samolotach rządowych ale we wszystkich cywilnych.
Co do teorii z drugim samolotem potraktuje to jako mało zabawny żart.
I w ogóle co Cię skłania, żeby ludziom kształtować pogląd na te sprawy? Z jednej strony zarzucasz brak samodzielnego myślenia z drugiej strony jednak proponujesz przyjęcie takich a nie innych poglądów na tą sprawę, jednocześnie podnosząc słowa krytyki dla innych myślących przecież po swojemu.
Co do pro bez papierów, nie każ mi ich słuchać i nie przytaczaj ich zdania. Jeśli ktoś nie ma potwierdzonych kompetencji na pewne kwestie lepiej niech zajmie się swoją działką. Co do mechaniki też powiem Ci że jestem pro i kto mi w to uwierzy? Ty będziesz przecież neutralny...
Dołączył(a): 23 mar 2006, o 19:27 Posty: 176 Lokalizacja: Uć
analityk napisał(a):
Dzisiaj usłyszałem że 2 z trzech czarnych skrzynek były z Rosji, trzecią Polacy przerobili po swojemu, tak, że tylko oni potrafią odczytać zapis.
Czy tak trudno wykombinować do czego służyła trzecia skrzynka?
Samoloty cywilne mają tylko dwie i to w zupełności wystarcza, bo mało kogo obchodzi co w trakcie lotu robią pasażerowie i o czym rozmawiają...
To był samolot rządowy, więc łatwo się domyśleć do czego służyła dodatkowa skrzynka i dlaczego trzeba ją rozkminić w Polsce.
GM
20 kwi 2010, o 01:48
raymundo
@MODERATOR
Dołączył(a): 18 lut 2007, o 17:00 Posty: 1504 Lokalizacja: SRC
Służyła do dokładnej kontroli samolotów. Po locie jest ona podłączana do komputera i wyskakują wszystkie parametry lotu w tym wysokość lotu, kiedy sie jaka kontrolka zaświeciła itd.
20 kwi 2010, o 06:55
prezes- the inventor
**
Dołączył(a): 26 mar 2007, o 19:13 Posty: 454 Lokalizacja: [*]
analityk napisał(a):
Neutralność zabija powoli.
no tak.... sic! umarłem już i tak hej ale bez stada też się da żyć, i całkiem nieźle na jakiś sposób też jest
analityk napisał(a):
Co do teorii z drugim samolotem potraktuje to jako mało zabawny żart.
no cóż z różnych rzeczy się Ludzie śmiali a potem nagle mdleli, jak zobaczyli nagle że Ich ręka w nocniczku znajduje sięęęęę ę ę ę
analityk napisał(a):
I w ogóle co Cię skłania, żeby ludziom kształtować pogląd na te sprawy? Z jednej strony zarzucasz brak samodzielnego myślenia z drugiej strony jednak proponujesz przyjęcie takich a nie innych poglądów na tą sprawę, jednocześnie podnosząc słowa krytyki dla innych myślących przecież po swojemu.
chyba po systemowemu a nie swojemu
i tu się kłania to co mówiłem Ziomuś po to coś piszę w jednej wypowiedzi żeby była brana pod uwage całościowo a nie zdania w oderwaniu od reszty. jak weźmiesz naraz pod uwagę całą wypowiedź to może wtedy zaskoczysz o co mi chodziło - jeśli nie, trudno - będzie łopatologia a jeśli nie rozumiesz moich działań, to być może kiedyś zrozumiesz. wiesz kto to zrozumiał? choć trochę? mało kto. ta reakcja Ludzi w ogóle też na coś w moim kierunku wskazuje, ale też Ci to pozostawię do rozszyfrowania. o.... ale zapomniałem to bzdury przecież są wsyzstko kit. wszystko jest ok..... hehehe to jest dopiero mało zabawny żart....... tak naprawdę od średniowiecza to się za wiele nie zmieniło, a ułudy że tak, m in z powodu rozwoju technologicznego, bym radził sobie bardziej dogłębnie przemyśleć. to jest dalej to samo wszystko, tyle że w innych szatach. kto się zatrzyma w tym wyścigu szczurów na chwilę i się rozejrzy, to z przerażeniem to odkryje. i to nie są żadne "nastawienia żeby było akurat na przekór" tak jak programowo mówi każdy Człowiek dopóki się nie ocknie z tego amoku. ostatnio po wielu latach na nowo przymyślałem film "Matrix" wszystkie kawałki. kiedyś go odebrałem jak każdy. a mając przez te lata do dzisiejszego dnia okazje do doświadczenia wielu "przyjemności" wiele rzeczy zauważyłem w rzeczywistości tej, i jak porównywałem obserwacje i wnioski swoje do różnych aspektów tego filmu... to ino sobie jape otwierałem jak to się wszystko zgadza. i to widać, bez większego wysiłku. chyba że ktoś bardzo nie chce widzieć tego, bo to jest istny horror ładnie zapudrowany, to wtedy ktoś sobie wciska wszelakie "zapychacze" i w amok i dowidzenia, i wszystko jest ok. niestety realia są takie że niektóre "głupie teorie spiskowe" osobiście już w swoim życiu dawno sprawdziłem (czy raczej miałem "przyjemność" doświadczyć różnych rzeczy które je podtwierdziły) na własnej skórze i muszę powiedzieć że "niestety" okazały się prawdą. prawda często nie jest przyjemna i taka jaką chcielibyśmy. niestety jest bardzo gorzka bo Ludzie sobie dali przez całe rzeki czasu nawciskać tyle szajsu że hej. to jest teraz konsekwencja. teraz Ludzie są bydłem na pastwisku. i z wieku na wiek coraz bardziej te pastwisko stawało się coraz mniejsze. co będzie dalej? jak tyle czasu tak się dzieje to to będzie nadal bez przeszkód szło gdzie idzie. aż w końcu każdy Człowiek stanie się istnym kurczakiem w klatce jak dziś Ludzie trzymają kurczaki w klatkach na fermach. hmmm już dziś wielu Ludzi to puste maszyny oprogramowane. uczucia są wyśmiewane jak leci i wyzbywa się ich....
tak jeszcze dodam że Ludzie to ogólnie banda złodziei, plagiaciarzy, niewdzięczników i chamów.
chamów? jak ktoś się nie zgodzi, to miał akurat szczęście się znaleźć w śmietance, i już nie mówię o tym że z tego powodu ani temu komuś się śniło żeby się z niej ruszać gdziekolwiek. a pianki śmietanki to tylko jest troche na wierzchu... dużego kubka czarnej gorzkiej kawy....
złodzieje, plagiaciarze, niewdzięcznicy to zbiorczo. co jakikolwiek Człowiek sam na samej swojej podstawie i innych reprezentujących Jego gatunek coś w 100% sam stworzył? nic. wiele rzeczy jak nie wszystkie to czyste podpatrzenie natury, przeniesienie na inną płaszczyźnę, opcjonalnie kilka małych modyfikacji pod potrzeby i troche pudru na koniec. cała technologia nie jest Ludzi a jest gloryfikowana choćby nie wiem co. bez najmniejszego 'creditu' dla Natury. no i też każdy czy się to komu podoba czy nie, jest Jej dzieckiem, a jak się wszyscy w stosunku do Niej zachowują? to jest bez komentarza. to jest poprostu..... no brak słów...... jak widze jak się gniewa, to aż mnie się lepiej na Sercu robi. a niech sobie to psychopatycznie brzmi, ale tak do myślenia to psychopatyczne jest to co Ludzie narobili i nadal robią. a co ze mną? ja chyba już od dawna nie żyję, jestem jak duch bez ciała. choć niby coś tu fizycznego mam... a pozatym niejeden raz "przypadek" uratował mnie życie.... a pozatym..... wychodzi na to że Mama Natura zna na wylot każde z osobna swe dziecko.... jak ktoś poczuł coś innego teraz niż tą czystą matczyną miłość, to ma odpowiedź emocjonalną w tej kwestii. oczywiście wielu powie że to tylko głupia skała, no to ta głupia skała w swoim czasie swoje pokaże, prędzej pozabija wszystkich Ludzi niż da się załatwić. no i.... rzeczywistość nie jest taka prosta jakby to chciała każda religia no i nauka w tym "niestety" też. rzeczywistości nie da się niczym objąć. a to z tego faktu że ona jest nieskończona, a wszyscy jeszcze idą na opak do tego ^^
i jeszcze wyprzedzę bo zaraz ktoś wyskoczy mi z tym ^^ wiek fizyczny nie jest wykładnikiem doświadczenia, wiedzy (nie tylko też w jednej dziedzinie), mądrości, inteligencji, zachowania itp więc takie oceny to sobie każdy może o kant ....... robić
analityk napisał(a):
Co do pro bez papierów, nie każ mi ich słuchać i nie przytaczaj ich zdania. Jeśli ktoś nie ma potwierdzonych kompetencji na pewne kwestie lepiej niech zajmie się swoją działką. Co do mechaniki też powiem Ci że jestem pro i kto mi w to uwierzy? Ty będziesz przecież neutralny...
no widzisz... ja nie powiedziałem "pro bez papierów", i tak samo nie kazałem nikomu ich słuchać, jakbyś nie nad-analizował. jak tak wszystko mielisz to później masz właśnie super puzzle których nie umiesz poskładać no i takie jaja jak teraz się robią. ja powiedziałem że znam, i to osobiście, niejedenego, który nie był na żadnym kursie szkolenia małp, ni innych oficjalstwach "kształcących", a poprostu sobie podpatrywali, i z samego tego robią na poziomie pro w tych swoich dziedzinach z "niepodtwierdzonymi kompetencjami". a z kolei nie jeden baran w ogóle się nic nie uczy, a sobie po znajomości papiery na coś załatwi, a jak coś spartaczy, to jeszcze "wypadek", albo się schowa za tatusiem i lalalalala.... tak wciśnę jeszcze teraz tak: to jest stary mafijny numer.... ktoś z czymś w drogę czyjąś włazi.... to ten ktoś za czas niezbyt odległy ginie w "wypadku" (innymi słowy upozorowany wypadek) no i ma się te plecy tu i tam...... no ma się..... no dla swojego to się zrobi..... przecież prawda się nie liczy.... "co cie p*****ło?"....... to się tutaj tak a to się tutaj tam, tym się wciśnie kit żeby się nie pluli i wszystko cacy, i nadal jedizemy z interesami swojej mafii..........
no i wracając.... fajnie by było jakby się rzeczywiście wszędzie "kształciło".... ale tak naprawdę.... a nie z wmiksowanymi myślokształtami (oprogramowaniem umysłowym). tak jak wmiksowali bzdury różne np w "święte" starożytne pisma. oryginalnie, stawiam swoją duszę o to, było tam napewno wiele mądrości i prawd rzeczywiście. no miało to autorytet, bo czemu by nie? no i podrąbali go, wmiksowali swoje bzdety te wszystkie mafie, a Człowiek od zawsze, na to wygląda, byl naiwny w większości, i dał się w ten szajs chycić. a jako że bzdety brano i dalej się bierze za prawdę i rzeczywistość, świat jest nadal taki jaki jest, a być może.... jest i gorzej....
i też.... "uwierzy"?.....tak? a sobie nawet ktoś się głosi kurna.... hmm..... o mam. wielkim zacnym zbawicielem świata po pierwsze mam gdzieś tytuł i pustą gadkę więc dalej chyba nie muszę mówić dla mnie się liczy czyn. rzeczywisty czyn, nim też może być mowa, ale na pewno nie o dupie marynie za przeproszeniem. a więc patrzę na czyn. i co? ja nie musze wierzyć komuś na cokolwiek. a tych "pro bez papierka" co znam, to przecież widze co oni potrafią, a i też wiem że papiera nie mają. iście ciekawe zjawisko a więc, jak jesteś pro, pokaż to chociażby w jakimś stopniu w swojej wypowiedzi. czekam. ten co napisał tą teorię spiskową nie mówie że ma 100% racji. zresztą sam powiedziałem że do przemyślenia indywidualnego to wklejam. napewno zwykłym szarym Człowieczkiem nie jest, a reszta jest do indywidualnego sprawdzania. jeśli oznajmiłeś że jesteś pro, to pokaż to choć trochę to w wypowiedzi, i też się posprawdza. no ale każdy tylko ino umie na wszystko muczeć, zamiast coś konkretnego powiedzieć
no i na koniec też mam wątpliwości czy zrozumiałeś tą neutralność.... no tak zapomniałem.... tutaj to każdy tylko umie myśleć ściśle i to jeszcze (sic!) według oprogramowania systemowego.... bo myśleć wieloma drogami, za barierami, nawet zderzającymi się w praniu to przecież totalna herezja.... poza tym z racji cechy części każdej Istoty, jaką jest umysł - programowalności, sukcesywnie uniezależniam się od niego, bo inaczej w tym szambie do wolności nie dojdę. jest taka część którą ma każdy, a której wielu nawet nie wie, a jak już wiedzą to zaprzeczają, a ta część nie jest programowalna i ma wiele iście boskich właściwości. "ciekawe" czemu też tak jest? .... "co by to było" jakby wszyscy się tym sprawnie posługiwali.... no normalnie bydło by pouciekało toteż stosowne programy zostały wpakowane które mają kilka zdań temu powiedziany charakter, aby wygłuszyć tą część. ups! "a tu nagle anomalie systemu się wpakowały"
hmmm jak zwykle będzie to teraz uznane za niczego nie wart bełkot ale co mi tam. wiem doskonale że to jest kolejne programowe zachowanie systemu. już mnie to nie rani w duszę
to tyle narazie
pozdro
20 kwi 2010, o 19:13
Pit
***
Dołączył(a): 31 gru 2008, o 00:04 Posty: 484 Lokalizacja: xXx
Powiem może w ten sposób, że trochę nie chce mi się wierzyć żeby byli ludzie zdolni do takich strasznych rzeczy, a to nie byle kto, tylko jak już to ktoś z samej góry. Oglądałem kiedyś film o zamachach na WTC i wiem o czym mówisz. Dowody były dosyć twarde, ale aż ciężko się robi na sercu gdy chcesz w to uwierzyć. łatwiej jest przyjąć do wiadomości to co podały media. Gdyby to wszystko okazało się prawdą, co zrobiła by większość ludzi? Bo ja nie wiem czy jakakolwiek uczciwość i ideały miały by wtedy jeszcze jakiś sens. Wołałbym chyba żyć w samotności na jakimś odludzi niż w świecie który jest taki podły. Może bym metodę ze "świeczką" opanował bo jak na razie to raczej nic nie wychodzi (wiesz chyba co mam na myśli). Pozdro
20 kwi 2010, o 21:55
analityk
@MODERATOR
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
Cytuj:
chyba po systemowemu a nie swojemu
Zatem przyjmuję do swoich wiadomości, że wszystkie drogi prócz Twojej są systemowe. Próbowałeś dociec po moich kilku słowach co mi w głowie gra, starałeś się mnie ocenić. Zjadłbyś beczkę soli i dalej siedział z ręką w nocniku bojąc się kolejnego zamachu i knując teorie spiskowe, a mnie byś nie poznał. Co dalej jest potwierdzeniem, że popadasz ze skrajności w skrajność.
Cytuj:
i tu się kłania to co mówiłem Ziomuś
Co do zabiegów socjologicznych, które raczysz nierozważnie stosować nabrałem 100% pewności. Dla przypomnienia - mój nick to analityk. I nie zwracaj się do mnie ani przyjacielu, ani ziomuś ani jakkolwiek inaczej. Si?
Nie chcę Ciebie cytować bo coś napisał każdy widzi. Pragnę zauważyć, że nie neguje istnienia teorii spiskowych. Po pierwsze zanegowałem wiarygodność źródeł informacji, na które się powołujesz, tzw. pro bez papierów. Cóż, już tak mnie życie wychowało, że nie wierze nowo-poznanym ludziom na ich słowo. Nie mam ku temu żadnych podstaw. Stąd moje niezadowolenie odnośnie Twoich źródeł.
Po drugie wspominałem, że pisząc co piszesz, kształtujesz opinię ludzi na różne tematy. Nie jestem tu po to, żeby przyznać Ci rację a po to, by być dla Ciebie i Twoich teorii opozycją. Tylko w takim układzie można prowadzić dyskusję i można się czasem szarpnąć na porządne argumenty. Póki co wygląda na to, że chcesz poskładać układankę nie mając wszystkich puzzli. Co do tej kwestii, pamiętaj, i Ci co czytacie a nie pamiętacie, to też pamiętajcie, że często łatwiej jest dorysować sobie brakujące elementy układanki według swojej wizji i przedstawić innym swoje puzzle jako prawdziwą całość. Nie zachowujesz neutralności wobec wydarzeń i ich skutków, inaczej nie pisałbyś w tym temacie. Popadanie w skrajności i życie w przekonaniu, że ma się rację ułatwia kształtowanie czy raczej imaginowanie takiej a nie innej rzeczywistości. Rzecz jasna prawda będzie leżeć bliżej lub dalej owej imaginacji, jednak nieumiejętność zachowania umiaru prowadzi do błędów, czasami bardzo istotnych. Prawdą jest również, że te imaginację wywołują na szerszą skalę różne zjawiska i obradzają w konsekwencje. Przed nimi nie masz ucieczki, nikt jej nie ma, a one przychodzą zawsze prędzej czy później.
Nie jest z Twojej strony też dobrą argumentacją powoływanie się na zamachy na WTC. Raz, że to zupełnie inna historia, która dotyczy tylko i wyłącznie amerykanów (chodzi mi o sam "zamach", nie o konsekwencje), dwa, powołując się na wydarzenia historyczne dotyczące Polski i Rosji powinieneś sięgnąć pamięcią nie 10 lat wstecz, ale tak około 700. Tym bardziej jest to ważne, że próbujesz uświadomić pewne notoryczne zjawiska, wręcz periodyczne. Zatem nie ma tu mowy o wyciąganiu wniosków z okresu ostatnich 10 lat. One są ważne ale primo to za mało, secundo sprawy ameryki im racz zostawić, wszak skupiasz się na stosunkach polsko-rosyjskich.
Twojego podejścia do ludzi aż się nie chce komentować. Stawiając się zawsze ponad kimś spotkanym w swoim życiu możesz właśnie Ty obudzić się z ręką w nocniku, bo w końcu trafisz na kogoś, komu nie podołasz. Po drugie lekceważąc człowieka nie będziesz w stanie go poznać i dowiedzieć się na co go stać. Po trzecie może się okazać w pewnym momencie, że zlekceważyłeś wroga i jest po Tobie. I znowu nocnik. Sam też nie dowiesz się na co Cię stać. Czerpiąc ciągle z jednego źródła jesteś karmiony ciągle tą samą informacją, tym samym uczuciem, masz tylko pozorne rozeznanie w świecie. Konfrontacja z rzeczywistością może okazać się nieco bolesna.
Tu też popełniłeś błąd próbując mnie ocenić. Może nie tylko mnie, skądinąd wiem, że moje podejście jest praktykowane przez większość znanych mi osób. Dla Twojej informacji mam niejakie rozeznanie w świecie. Mimo że jestem chemikiem o historii nieco wiem, i o życiu nieco wiem. Możesz próbować to wszystko odgadnąć ale w zamian równie dobrze mógłbyś iść i trafić szóstkę w totka.
Do tej pory nie wiem czy uważać Cię za patriotę. Szczerze - to nie. Jak można kochać kraj, nazywać go ojczyzną nie znając jego historii albo przemilczając niewygodne dla siebie fakty? To mówię, przypominając o wydarzeniach roku A.D. 966, czasy królowania Św. Jadwigi, czasy i wydarzenia potopu i wiele innych. Żyjemy w kraju, gdzie mamy Królową. Coraz mniej ludzi to bierze na serio a coraz więcej drwi z tych, co jeszcze wierzą. Mało kto potrafi połączyć fakty, które mówią same za siebie. A teraz instytucja Kościoła jest w ogóle w tym kraju pomijana. O jakich faktach mówię? Stawiam na to że, nie wiesz, i dla tego o tym wspominam. To celem udowodnienia tego, że nie potrafisz czerpać wiedzy i życiowej mądrości z różnych źródeł.
Jeśli zatem ograniczasz się tylko do swojej zamkniętej strefy, to w jednym przyznam Ci rację. Jesteś mentalnie martwy.
Ograniczyłem się do wyciągnięcia wniosków.
Jeśli źle mówię - udowodnij.
Ode mnie : Pozdrawiam
Analityk
no i wracając.... fajnie by było jakby się rzeczywiście wszędzie "kształciło".... ale tak naprawdę.... a nie z wmiksowanymi myślokształtami (oprogramowaniem umysłowym). tak jak wmiksowali bzdury różne np w "święte" starożytne pisma. oryginalnie, stawiam swoją duszę o to, było tam napewno wiele mądrości i prawd rzeczywiście. no miało to autorytet, bo czemu by nie? no i podrąbali go, wmiksowali swoje bzdety te wszystkie mafie, a Człowiek od zawsze, na to wygląda, byl naiwny w większości, i dał się w ten szajs chycić. a jako że bzdety brano i dalej się bierze za prawdę i rzeczywistość, świat jest nadal taki jaki jest, a być może.... jest i gorzej....
Jaki kraj, taki obyczaj. A czyj kraj, tego religia.
Dla przykładu - wojna polsko-rosyjska z lat 1609-1618 - Jan III Waza i Stefan Zółkiewski byli wtedy bohaterami narodowymi, za to dla Rosjan - przekleństwem. W Polsce uczą, że ta wojna była chwalebnym czynem, że odnosiliśmy zwycięstwa, za to Rosjanie uczą się, że to odwieczny ich wróg - Polska zaatakowała ją bez żadnych ważnych powodów. Rosjanie mieli też swego czasu rocznicę wypędzenia wojsk polskich z Kremla 7 listopada 1612. W innym państwie uczą inaczej.
Historia w Ameryce ma wygląda mniej więcej tak - każdy Amerykanin ma znać wszystkich prezydentów po kolei, informacje o wojnie secesyjnej i jakąś historię nowożytną (2 wojna światowa + czasy współczesne). I tyle, nie wydaje mi się, że uczą się o polskich zaborach, o Egipcie, Mezopotamii albo państwie Karola Wielkiego. I czy tu można mówić o tym, że wszędzie kształci się tak samo? Tak jak nauczą w szkole tak większość społeczeństwa będzie umiała (mówię większość - bo z tego co teraz kojarzę to większość uczyć się po prostu nie chce). A jaki to ma związek z teoriami spiskowymi?
Piszesz o programowaniu umysłowym - taka idea jest jak najbardziej słuszna, przecież nie będą Ciebie uczyć w szkole tego co Ty uważasz za słuszne i zgodne z Twoimi poglądami (denerwuje mnie brak etyki w mojej szkole zamiast religii, jeden plus - mogę odrobić lekcje ^^). Taka jest już natura i tak Dobry Bóg chciał - jeżeli państwo jest w pełni chrześcijańskie to myślisz, że zaczną nagle w podstawówce robić lekcje uczące innych wierzeń itp.? To nie do przyjęcia, specjalizujesz się na studiach, w szkołach niższych masz wiedzieć to co reszta i nic poza tym (pozdrawiam mojego kochanego nauczyciela chemii). Tak już jest, nie ma tutaj szansy na wyskok gdzieś w bok, a więc nie ma szansy na inny pogląd, więc nie ma szansy na teorie spiskowe. Gdyby państwo miało zajmować się każdą teorią jaka komukolwiek może przyjść na myśl to żadna sprawa nigdy nie zostałaby zakończona i rozwiązana.
I tak jak mówi Analityk - nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, tak jak robią to media - posługując się przykładem WTC - najpierw w mediach krzyczą o tym, że to sprawka irackich terrorystów z Al-Kaidy, a rok później w tej samej telewizji jest emitowany film w którym przedstawiona jest teoria, że to USA upozorowało ten atak by mieć pretekst do wywołania wojny z Irakiem, blablabla, blablabla.
Większośc ludzi widzi albo tylko prawdę, albo tylko fałsz; tylko 0 i 1. Nie lepiej znaleźć w tym jakiś złoty środek?
I nie pomyślałeś nigdy, że może to Ty nabierasz się na te wszystkie teorie spiskowe a nie reszta na to co mówią media? Spojrz na to z innej strony, ale nie ze strony totalnie anty, przeciw itp.
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
22 kwi 2010, o 19:01
analityk
@MODERATOR
Dołączył(a): 6 paź 2004, o 17:32 Posty: 775 Lokalizacja: Gdańsk
Cytuj:
denerwuje mnie brak etyki w mojej szkole zamiast religii, jeden plus - mogę odrobić lekcje ^^). Taka jest już natura i tak Dobry Bóg chciał
Cytuj:
Dobry Bóg chciał
Nie chcesz mieć religii a powołujesz się na Dobrego Boga? W co Ty wierzysz? To jest powód numer jeden takiego a nie innego obecnego stanu rzeczy. Ludzie powołują się na jedno a mówią i wierzą w drugie. Mamy tu wręcz wzorcowy tego przykład. Państwo nie zajmuje się teoriami spiskowymi. To skąd tyle głośnych afer bez żadnego głośnego wyjaśnienia. Ludzie wywołujący takie afery działają według zasady - obrzuć kogoś błotem, zawsze coś się przyklei. I dalej wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem. I nic tu nie da taka czy inna wiara, zawsze jeśli wiara jest na pokaz przegra z zachłannością. Dlatego też nie ocenia się ludzi po tym, co mówią, a po tym co robią. Mówić można o wielu dobrych rzeczach, chęciach itd, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Cytuj:
To nie do przyjęcia, specjalizujesz się na studiach, w szkołach niższych masz wiedzieć to co reszta i nic poza tym
Należy jasno powiedzieć, że taki stan rzeczy nie wziął się znikąd. To, że my to akceptujemy to inna sprawa. Ludziom widać nie chce się walczyć z systemem bo uważają, że są z góry skazani na przegraną. To tylko i wyłącznie próba zrzucenia odpowiedzialności za taki stan rzeczy na system. Tworzy się zamknięte koło, wszak i my jesteśmy elementami tego systemu, tylko widać większości taki a nie inny stan rzeczy odpowiada. Nie masz nic do powiedzenia? Czy nie jesteś w stanie znieść konsekwencji swoich słów? A może twierdzisz, że to i tak niczego nie zmieni? Tak czy siak milczenie jest przyzwoleniem i akceptacją obowiązującego systemu. Krzyczenie jak co niektórzy w koło bez ładu i składu, że to wszystko jest złe również mija się z celem. Pisząc, że nie zależy mówcy na tym, czy ktoś go zrozumie podchodzi się do słuchacza jak do jełopa. Czy w ten sposób można coś osiągnąć? Tylko i wyłącznie zniechęcenie słuchacza do dalszej dyskusji. Może cel jest szczytny za to sposób przekazania informacji co najmniej żenujący. Co w efekcie powoduje uznanie mówcy jako niespełna rozumu. Tu dalej przypominam o należytym szacunku dla słuchacza. Bez niego żadna mowa nie zostanie wysłuchana, a mówca zrazi jedynie do siebie wielu.
Cytuj:
Większośc ludzi widzi albo tylko prawdę, albo tylko fałsz; tylko 0 i 1. Nie lepiej znaleźć w tym jakiś złoty środek?
Nie ma złotego środka jeśli dąży się do prawdy. Prawda jest jedna, system zero-jedynkowy jest jak najbardziej na miejscu. Ważne jest to czy my potrafimy szukać tej prawdy. Negując z założenia kwestie wiary tracimy sporą część wiedzy, budowanej o doświadczenie wielu pokoleń, wszak przez podtrzymywanie wiary do życia wprowadza się kulturę, sposób bycia i życia narodów, plemion, rodzin. Negowanie prawd, które przetrwały w lepszym czy gorszym stanie setki lat jest błędem. Jest nierozsądne. Jeśli chcemy być obiektywni - a na tym nam zależy - nie powinniśmy odrzucać zasad, które pomogły pokoleniom przetrwać. Odrzucenie ich to cios w zdroworozsądkowość. Ile na tym tracimy czas pokaże. Oczywiście poszukiwanie wiary jest jak poszukiwanie prawdy, jednak w tym wszystkim chodzi mi o nawiązanie do kultury i sposobu życia narodów. Jeśli chce się coś oceniać, trzeba zawsze mieć punkt odniesienia. Temu może służyć kultura czy wiara. Te cechy są najbardziej wiarygodne gdyż były kształtowane najdłużej i zdążyły się najlepiej wykształcić. Można rozpatrywać to pod innymi względami ale czy to jest lepsze czy na miejscu pozostawiam Waszej ocenie.
Poza tym kształtowanie w młodym wieku braku zdolności samodzielnego myślenia to jeden z tematów teorii spiskowej. W każdym razie sterowanie ludźmi pozbawionymi tej zdolności jest bardzo proste. Ot, wystarczy ciągle mówić o pewnych wartościach, wzorcach i gloryfikować pewne zachowania a ludzie przyjmą je z czasem jako wzorce do naśladowania. To jest tym prostsze im słabiej zakorzeniona jest kultura narodowa i wiara. Wystarczy to osłabić i przedstawić swój własny projekt zachowań i wartości i gotowe. Czy nie tak działa system? Czy nie tak prawi prezes- the inventor? Słabe przekonania łatwo kształtować. System tak został ukształtowany, aby to nie było zbyt trudne. Nie ma znaczenia w którą stronę się skieruje ludzi. Ci, o ile nie mają własnych przekonań lub nie czują gruntu pod stopami pójdą za wodzicielem. To też odnośnie puzzli. Wystarczy pokazać ludziom ładnie poskładane karty, nie ważne czy będą kolorowane czy nie, ważne że się zgadzają. I ludzie to kupują. Także prezes- the inventor - jeśli próbowałeś mnie wcisnąć w te kategorie to sromotnie się pomyliłeś.
Powracając do tematu rozmów nieudolne próby przekonywania ludzi do swoich systemów myślenia to też system. Można z tym walczyć, można się poddać. Rozsądnym by było, gdyby mówca nie prowadził sentymentalnego bełkotu tylko powoływał się na fakty z życia. Tu mimo sporego pola do popisu raczej się nie popisał. To źle o nim świadczy. Jeśli już podsuwa się komuś coś do przemyślenia należałoby go naprowadzić na wskazany tok myślenia. Poza tym aby dać ludziom w jakiś sposób do myślenia należy dać coś przemyślanego, na temat czego ma się jakieś dowody. Rzucanie haseł ot tak, pod publikę, że to i tamto, sami przemyślcie nie jest pozbawione mocy kształtowania nas. Karmi się czymś nas, my to kupujemy i zaczynamy nawijać jak jeden. Bez słowa krytyki jest to nic nieznaczące. Dopiero gdy teoria potrafi się obronić przed słowem krytyki nabiera jakiejś mocy.
Na podstawie tego co powiedziałem i co przeczytałem mogę z czystym sumieniem powiedzieć że słowa konstruktywnej krytyki przynoszą wymierne korzyści. Rajek już zaczął powoli przyznawać mi rację. Choć przyznam, że gdybym chciał żeby było inaczej zrobiłbym to. Możesz mi zarzucić różne zabiegi socjotechniczne, sam je dostrzegam ale świadomie je wykorzystuje.
Moim celem było wykazanie, że należy kształtować się samodzielnie i nie należy gardzić różnymi źródłami. To z nich biorą się poglądy, znając je można mieć punkt odniesienia do rzeczywistości, a poznając je dokładniej sami możemy zacząć układać puzzle. To, czym jesteśmy faszerowani przez innych, nieznanych nam ludzi, jakkolwiek by się do nas nie odnosili, należy przyjmować z dystansem i rozważać samodzielnie. Inaczej nawet myśląc, że jesteśmy niezależni możemy być sterowani i nie zdawać sobie z tego sprawy. To że ktoś nam mówi, że jesteśmy sterowani przez tego i tamtego a przeze mnie nie będziecie należy brać pod uwagę z należytym dystansem. Każdy będzie mówił, że jest tym dobrym/lepszym.
Dlatego wszelkie teorie na temat katastrofy należy brać z rozwagą. Uważam też, że ten, komu zależy na samodzielnym podejściu do sprawy nie będzie forsował takich czy innych teorii. W żadnym wypadku nie wzbudza to samodzielności, tym bardziej, jeśli trafia się na ludzi naiwnych.
Kiedy i czy w ogóle poznamy fakty na temat katastrofy tego nie wiemy. Od tej pory zamiast skupiać się na teoriach czy innych spiskach radzę skupić się na obserwowaniu rządu i wyborów. To jest niewątpliwie dla kraju najważniejsze w tej chwili. Poza tym jeśli podchodzi się do kogoś z założeniem że i tak jest się wyżej od niego co z tego że mu się zaufa? Przecież takie zaufanie jest nic nie warte.
Pozdrawiam i życzę bardziej przemyślanych zachowań
Analityk
denerwuje mnie brak etyki w mojej szkole zamiast religii, jeden plus - mogę odrobić lekcje ^^). Taka jest już natura i tak Dobry Bóg chciał
Cytuj:
Dobry Bóg chciał
Nie chcesz mieć religii a powołujesz się na Dobrego Boga? W co Ty wierzysz? To jest powód numer jeden takiego a nie innego obecnego stanu rzeczy. Ludzie powołują się na jedno a mówią i wierzą w drugie. Mamy tu wręcz wzorcowy tego przykład.
Nie chcę etyki zamiast religii ale dla tych którzy nie chodzą na religię Sformułowanie "Dobry Bóg" zostało użyte w tym wypadku ironicznie, a w to co wierze to nie wypowiedź na ten temat. I nie mów, że mówię jedno a myślę drugie, bo nie zrozumiałeś o co mi chodzi. A skoro nie zrozumiałeś to nie nazywaj wzorcowym przykładem, to sobie wypraszam.
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
23 kwi 2010, o 16:45
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Czy to już pora na powiedzenie "a nie mówiłem?", czy mam jeszcze poczekać aż zaczniemy pisać o gejach i czarnoskórych?
Cytuj:
analityk napisał:
denerwuje mnie brak etyki w mojej szkole zamiast religii, jeden plus - mogę odrobić lekcje ^^). Taka jest już natura i tak Dobry Bóg chciał
Dobry Bóg chciał
Nie chcesz mieć religii a powołujesz się na Dobrego Boga? W co Ty wierzysz? To jest powód numer jeden takiego a nie innego obecnego stanu rzeczy. Ludzie powołują się na jedno a mówią i wierzą w drugie. Mamy tu wręcz wzorcowy tego przykład.
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
No tak, jeszcze tego zabrakło, żeby gejów i czarnoskórych mieszać w wypadek naszego Tupolewa!
A wracając do tematu:
analityk napisał(a):
Cytuj:
To nie do przyjęcia, specjalizujesz się na studiach, w szkołach niższych masz wiedzieć to co reszta i nic poza tym
Należy jasno powiedzieć, że taki stan rzeczy nie wziął się znikąd. To, że my to akceptujemy to inna sprawa. Ludziom widać nie chce się walczyć z systemem bo uważają, że są z góry skazani na przegraną. To tylko i wyłącznie próba zrzucenia odpowiedzialności za taki stan rzeczy na system. Tworzy się zamknięte koło, wszak i my jesteśmy elementami tego systemu, tylko widać większości taki a nie inny stan rzeczy odpowiada. Nie masz nic do powiedzenia? Czy nie jesteś w stanie znieść konsekwencji swoich słów? A może twierdzisz, że to i tak niczego nie zmieni? Tak czy siak milczenie jest przyzwoleniem i akceptacją obowiązującego systemu.
Rozumiem Ciebie i zgadzam się ale zauważ, że jeżeli trafisz do środowiska gdzie 99% ludzi akceptuje taki burdel to sam go zaczynasz akceptować. Jak to było? "Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one"?
Wszystko odbywa się według praw fizyki - niezbędne minimum. Oraz tzw. reguła przekory - układ przeciwdziała bodźcowi z otoczenia, tak samo jest w społeczeństwie - jeżeli chcesz się wyrwać to szara masa zaraz temu przeciwdziała i ciągnie Cię za sobą na dno. A masa będąc najniższą warstwą naciska na dno i nie dość, że ma dodatkowe naciski z góry, to jeszcze te bogu winne dno działa siłą reakcji na nacisk. Rozumiesz? Żeby się wybić trzeba odpowiedniego momentu, a nie zawsze na taki moment się trafi, albo nie zawsze się go w porę dostrzeże.
I nie mów w ten sposób, że mi to obojętne i milczę dlatego, że nie mam własnego zdania i taki stan rzeczy mi się podoba. Uwierz, że jestem całkowicie przeciwny większości rzeczy, które na tym świecie mają miejsce, tylko zasada minimum - po jaką cholerę mam o tym wszystkim przypominać, jeżeli nikogo tym nie zbawie a większość uzna mnie za jakiegoś spiskowca albo bóg wie kogo? Jezusowi się udało bo trafił na odpowiednie czasy, ale myślisz, że propagowaniem swoich poglądów zbawisz całą ludzkość? Że swoim protestem cokolwiek zdziałasz? Nie teraz, trzeba w odpowiednim momencie konkretnie nacisnąć na dno by się od niego odbić, gdy dno jest pokryte 2metrowym szlamem szanse odbicia sa niewielkie.
Pozdrawiam
Rajek
PS. A jeżeli chodzi o akceptację istniejącego systemu... Milczenia nie uważam za akceptację. Czasami niektóre sprawy jest lepiej przemilczeć niż wyrażać w nich swoje osobiste poglądy, chociażby dla świętego spokoju. Chociaż jeżeli stara zapyta: "Piłeś" a dzieciak bedzie milczał, to z góry nasuwa się myśl, że pił, bo gdyby nie pił to by powiedział nie. Ale moim zdnaiem jest to wychodzenie z błędnego założenia - że milczenie wyraża zgodę. Nie mamy możliwości porozmawiania w czetery oczy czego naprawdę szczerze żałuje, ale czasami wystarczy człowiekowi spojrzeć głeboko w oczy i milczeć, milczeniem można naprawdę wiele przekazać.
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
Macie na to jakieś wytłumaczenie? Sam żałuje, że wtedy nie przyjrzałem się dokładnie stronie TVPINFO. Jak wytłumaczyć tę godzinę i datę? Czy to mógł być jakiś błąd? Szukałem kopii tej strony na yahoo ale nie ma żadnej a na google jest, ale dzisiejsza.
8 maja 2010, o 14:50
raymundo
@MODERATOR
Dołączył(a): 18 lut 2007, o 17:00 Posty: 1504 Lokalizacja: SRC
To nic. Patrz jaki zrzut udało mi się zrobić tydzień przed katastrofą. Najwidoczniej media miały już przygotowane informacje tylko czekały na informacje PO kiedy je upublicznić.
A ja mam jeszcze inną koncepcję, to PiS zestrzeliło samolot jako element kampanii, albo jeszcze inaczej, PiS to upozorował, samolot z prezydentem leciał sobie na bahama a pod smoleńskiem został podstawiony inny samolot. Nie trzymało by się to kupy? Tak samo realne jak to, że Tusk umawiał się z Putinem na likwidację prezydenta. Wyobrażacie sobie startowanie w wyborach po śmierci najbliższej osoby (brata) albo wspieranie kampanii przez osobę która miesiąc wcześniej straciła oboje rodziców?
Załączniki:
zrzut.jpg [ 144.37 KiB | Przeglądane 10169 razy ]
8 maja 2010, o 23:36
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
raymundo napisał(a):
Wyobrażacie sobie startowanie w wyborach po śmierci najbliższej osoby (brata) albo wspieranie kampanii przez osobę która miesiąc wcześniej straciła oboje rodziców?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników