pisać komu jak poszło! kto pisał? :>
banalne testy
28 kwi 2010, o 15:50
curian
Ze ścisłych liczę na 45-46. Gorzej z humanem, bo jeśli nie zaliczą mi rozprawki, to mam przejebane (wyszedł mix różnych form wypowiedzi, opiso-rozprawka). Jeśli to uznają, to będę miał jakieś 43 pkt.
Polski był łatwy, ale ścisłe już nie do końca (taki średni był, a wszyscy dookoła jęczą - "uber trudny"). Nie zrobiłem zadania, gdzie trzeba było zrobić układ równań.
29 kwi 2010, o 07:59
Wocz
Dołączył(a): 22 kwi 2008, o 17:23 Posty: 235
Curian - trochę kultury
Testy nie były na poziomie gimnazjalnym, lecz przedszkolno-podstawówkowym... Humanistyczny był banalny, wystarczyło czytać ze zrozumieniem i wydrapać rozprawkę do której żadna lektura nie była potrzebna. Matematyczno - przyrodniczy, a raczej chemiczno-biologiczno-geograficzny. Również łatwizna. Matematyki było tyle co kot napłakał, 90 % testu dotyczącego pierwiastka zwanego węgiel. Język obcy - angielski - jeszcze prostszy. Poziom na podstawówkę byłby idealny. Z humanistycznego celuję na 45 w zwyż, przyrodniczo-przyrodniczy około 50, to samo angielski.
29 kwi 2010, o 11:31
gek0
Dołączył(a): 11 sie 2009, o 15:02 Posty: 30
Cóż. Humanistyczny, rzeczywiście nie był trudny, natomiast mat-przyr nie pisałem. Jednakże widziałem ten test, i muszę powiedzieć, że był dość ciekawy. Zauważyłem dwa dyskusyjne pytania. Pierwsze, dotyczy oczywiście radioaktywnego CO2, natomiast drugie świeczki przesuwanej w szczelinie w drzwiach... Jakie jest wasze zdanie na temat tych dwóch pytań?
29 kwi 2010, o 11:38
Wocz
Dołączył(a): 22 kwi 2008, o 17:23 Posty: 235
Co z tego, że dany izotop węgla jest radioaktywny... Reakcje zachodzą tak samo (przynajmniej w nierozszerzonym materiale z gimnazjum). Świeczka w framudze - ciepłe powietrze górą ucieka z pokoju, a jako, że układ zawsze dąży do wyrównania ciśnienia jakieś powietrze musi do pokoju wpływać. I tym powietrzem było powietrze zimne. Wynika z tego, że u góry jak i na dole płomień świeczki nie był pionowy. Tak więc odpowiedź miała być : W środku.
29 kwi 2010, o 12:16
gek0
Dołączył(a): 11 sie 2009, o 15:02 Posty: 30
Mówię tutaj o tym, że CO2 jako tako nie jest radioaktywne - to atom 14C który wchodzi w skład tej cząsteczki jest promieniotwórczy. Taka mała nieścisłość. Radioaktywny jest tylko radon.
Co do świeczki - twoja odpowiedź jest dobra, ale tylko zakładając, że w owym pokoju ciepłe powietrze jest u góry, a zimniejsze na dole. Co jeśli w całym pomieszczeniu powietrze jest tej samej temperatury? Ciśnienie powietrza wewnątrz pokoju jest wyższe, niż ciśnienie powietrze na korytarzu, a jak mówi nam pascal rozchodzi się ono jednakowo we wszystkich kierunkach, zatem po uchyleniu drzwi powietrze powinno wydostać się z pokoju przez całą wysokość szczeliny, tak więc płomień świeczki w każdym miejscu odchyliłby się jednakowo.
29 kwi 2010, o 12:54
Wocz
Dołączył(a): 22 kwi 2008, o 17:23 Posty: 235
Radioaktywność = Promieniotwórczość. Co do świeczki - to jest egzamin gimnazjalny więc to są podstawy... Tak samo jak redukcja Fe2O3 przy pomocy węgla nie przebiega według ich reakcji... I nie jest to reakcja jednoetapowa.
29 kwi 2010, o 13:17
gek0
Dołączył(a): 11 sie 2009, o 15:02 Posty: 30
Ech, "radioaktywność = promieniotwórczość", dalej się nie rozumiemy, użyłem innego słowa żeby uniknąć powtórzeń.
29 kwi 2010, o 14:07
maciekrz13
Dołączył(a): 3 kwi 2010, o 22:41 Posty: 85 Lokalizacja: Gdańsk
ja w obydwu testach miałem w zamknietych po jednym błędzie ;] liczę na human- 41 mat-przyr- 45 pkt ;]
a o angielskim już nawet nie wspomne ;]
29 kwi 2010, o 14:52
Front
***
Dołączył(a): 4 cze 2006, o 20:19 Posty: 1039 Lokalizacja: Warszawa
ja liczę tak na 90pkt i z angla na 40pkt
29 kwi 2010, o 17:04
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Zadania biochemiczne były dla idiotów. Chemia opierała się na odczytywaniu danych z wykresu i stechiometrii reakcji. Matematyka była wyjątkowo trudna, ale TYLKO dlatego, że trzeba było myśleć. Jak się wymyśliło, że ten parking i punk P trzeba talesem policzyć, to była kaszka z mleczkiem. Humanistyczny był tak łatwy, że aż trudny. Oczywiście czemu Mki nie będzie miał 50 punktów z humana? BO JEST IDIOTĄ I STREŚCIŁ FRODA! Od wtorku uważam się za podczłowieka i jak prawnuczek Hitlera otworzy znowu swoją gazownie, to pierwszy się zgłoszę. Nie mogę słuchać jak te masy imbecyli płaczą z powodu radioaktywnych biedronek i mszyc. Jeśli tego nie potrafi gimnazjalista, to jak my wykształcimy lekarzy za 10 lat? Jeśli tyle co było na humanie wystarczy, żeby nazwać się humanistą w liceum, to jak my wykształcimy prawników, polityków, dyplomatów i wszelakie inne ekspedientki i sprzątaczki? A o języku powiem tylko tyle:
"How much do you weight?"
A: "65 kilos"
B: "21 minutes"
C: "Good morning!"
Dziękuję, konkluzja: DRAMAT (a nawet tragedia...)!!!
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
29 kwi 2010, o 18:01
maciekrz13
Dołączył(a): 3 kwi 2010, o 22:41 Posty: 85 Lokalizacja: Gdańsk
po pierwsze to słyszałem że zaliczać będą streszczenie froda! sam tego błędu nie miałem ale baaardzo dużo ludzi miało ten sam błąd...
a po drugie Hitler nie miał dzieci a tym bardziej już prawnuków xD
"How much do you weight?" A: "65 kilos" B: "21 minutes" C: "Good morning!"
Hardcore level! Przypomina mi się taka bajka z Cartoon Network - "Ed, Edd & Eddy" - odpowiedź C w sam raz tam pasuje...
Widziałem pytania z testów, nie są dosyć trudne, ale szkoda mi było czasu by się nad nimi głębiej zastanawiać. 2 lata temu miałem 47 ze ścisłych i 43 z humana, co nie jest raczej złym wynikiem. I zgodzę się z tym, że w waszym arkuszu przyrodniczo-matematycznym matematyki w ogóle nie było... Jedyne co podchodzi pod matmę, to te zadanie z ciężarówkami i wuborami do samorządu uczniowskiego. Reszta to podstawianie do i tak przez większość nie rozumianych wzorów.
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
29 kwi 2010, o 20:34
Mitnick
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 20:36 Posty: 18
Z tym zaliczaniem tego streszczenia złego tekstu, to jakaś totalna żenua. Będą zaliczać, bo dużo gimnazjalistów nie umie czytać ze zrozumieniem? Do testu humanistycznego wystarczyło umieć czytać i pisać - nic więcej. To taka sama sytuacja, gdyby chcieli zaliczyć jakieś zadanie z matmy, bo dużo osób miało je źle Ja polskiego akurat nie pisałem, z mat-przyr powinno być ~ 45 pkt, angielski przemilczę... Teraz naprawdę przestaję się dziwić ludziom, którzy uznają i używają słowa gim(nazjalista) jako wyzwiska i synonimu biedy - umysłowej. Bo nawet jeśli nie wszyscy tacy są, to tak się nas traktuje - przecież niektóre zadania na tym teście wyglądały jak prowokacja. Jesteśmy ofiarami polskiego systemu edukacji, ale to już zupełnie inna sprawa. W każdym razie szkoda.
29 kwi 2010, o 20:54
curian
Wocz napisał(a):
Curian - trochę kultury
A co miałem napisać?? 15 pkt drogą nie chodzi.
Jaką obstawiacie średnią ze ścisłego?? Myślę, że będzie coś około 25 pkt.
29 kwi 2010, o 21:15
krzesło
Dołączył(a): 5 sie 2009, o 21:24 Posty: 43
Ja słyszałem, że nie będą zaliczać. Chyba to leciało w teleekspresie...
29 kwi 2010, o 21:20
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Uważam, że nie powinni dawać maksa, ale powinni odejmować jeden punkt za temat. Umiejętność czytania ze zrozumieniem sprawdzał test po szóstej klasie (39 pkt), a ten miał sprawdzać umiejętność interpretacji tekstów, znajomość form pisemnych, lektur, logicznego myślenia itd. Jak pisałem wyżej, jeżeli umiejętność pisania i czytania ze zrozumieniem wystarczy humaniście to nie ma dla nas nadziei. Nie powinni tego robić, bo taki haczyk nie miał precedensu w historii tego egzaminu. Po prostu nie mogliśmy się spodziewać, że tam będzie co innego niż "IV". Nie zmienia to oczywiście faktu, że za własną dysmózgię obwiniam tylko siebie... ;(
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
30 kwi 2010, o 10:54
Mitnick
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 20:36 Posty: 18
Jak widać niektórzy po podstawówce cofnęli się w rozwoju... z resztą nie za bardzo rozumiem jak można streścić tekst IV, jeśli w poleceniu jest napisane "streść tekst I" - mówicie, że nas obrażają tymi testami, a nie wszyscy potrafią nawet zrozumieć polecenie...
A tak poza tematem, to co wy z tymi "humanistami" i "ścisłowcami"? Przecież nie można tak generalizować. IMO jeśli założymy, że każdy jest mniej więcej tak samo uzdolniony (poza genialnymi jednostkami, ale oni to malutki ułamek), to może być tak samo dobrzy we wszystkim - kwestia motywacji i nauczyciela. Mamy kiepskiego nauczyciela--> nie rozumiemy czegoś-->zniechęcamy się, stwierdzamy że coś "nam się na pewno nie przyda", mamy gorsze oceny i od razu myślimy, że jesteśmy "ścisłowcami/humanistami" i nie mamy uzdolnień w danym kierunku, bo nie chce nam się przeczytać lektury/rozwiązać paru zadań. Oczywiście można się niektórymi dziedzinami interesować bardziej niż innymi, ale to zupełnie nie oznacza, że nie moglibyśmy być w tych innych przedmiotach tak samo dobrzy. A odrzucanie czegokolwiek już w gimnazjum (a często i później) jest bardzo nierozsądne - wiem na własnym przykładzie.
30 kwi 2010, o 12:44
Blaze
Dołączył(a): 28 kwi 2008, o 15:29 Posty: 107
Mitnick napisał(a):
Jak widać niektórzy po podstawówce cofnęli się w rozwoju... z resztą nie za bardzo rozumiem jak można streścić tekst IV, jeśli w poleceniu jest napisane "streść tekst I" - mówicie, że nas obrażają tymi testami, a nie wszyscy potrafią nawet zrozumieć polecenie... A tak poza tematem, to co wy z tymi "humanistami" i "ścisłowcami"? Przecież nie można tak generalizować. IMO jeśli założymy, że każdy jest mniej więcej tak samo uzdolniony (poza genialnymi jednostkami, ale oni to malutki ułamek), to może być tak samo dobrzy we wszystkim - kwestia motywacji i nauczyciela. Mamy kiepskiego nauczyciela--> nie rozumiemy czegoś-->zniechęcamy się, stwierdzamy że coś "nam się na pewno nie przyda", mamy gorsze oceny i od razu myślimy, że jesteśmy "ścisłowcami/humanistami" i nie mamy uzdolnień w danym kierunku, bo nie chce nam się przeczytać lektury/rozwiązać paru zadań. Oczywiście można się niektórymi dziedzinami interesować bardziej niż innymi, ale to zupełnie nie oznacza, że nie moglibyśmy być w tych innych przedmiotach tak samo dobrzy. A odrzucanie czegokolwiek już w gimnazjum (a często i później) jest bardzo nierozsądne - wiem na własnym przykładzie.
Nie mogę się zgodzić, ponieważ komuś może dużo łatwiej przychodzić uczenie się na pamięć, niż zrozumienie matematyki. Wiadomo, że jeśli bardzo chcemy to możemy się wykształcić w każdym kierunku, ale musielibyśmy włożyć dużo więcej pracy w to do czego nie mamy "smykałki".
30 kwi 2010, o 19:58
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Dokładnie, na poziomie gimnazjalnym chemii nie musiałem się w ogóle uczyć, a i tak zawsze miałem ponad 100% ze wszystkich rzeczy. Historię natomiast mogę czytać przez godzinę i zapamiętam może 2 zdarzenia. Moja nauczycielka chemii jest znanym na Śląsku wykładowcą i jest bardzo wymagająca (oblewa zazwyczaj 80% uczniów), więc nie traktujcie mojej oceny jako subiektywną. Historyk z kolei jest również bardzo wymagający, producent olimpijczyków - ku mojej zgubie- i jakkolwiek jest często bardzo miły i zabawny, to dręczy mnie strasznie za to, że z taką awersją podchodzę do jego przedmiotu.
Zgadzam się z tym, że odrzucanie połowy przedmiotów przez większość gimnazjalistów jest głupotą (z wiadomych przyczyn nikt w mojej klasie nie lubi chemii), ale czasami to wychodzi samo z siebie. Jeżeli samo z siebie wyszło dostatecznie wcześnie i ktoś słusznie zaczął się kształcić w tym w czym jest najlepszy relatywnie wcześnie, to ma ogromne szanse być dużo lepszym od innych w jego wieku za n lat w przyszłości.
PS
Sorki za błędy interpunkcyjne, logiczne, retoryczne i inne w powyższym tekście - śpię już prawie xD
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
30 kwi 2010, o 23:54
Mitnick
Dołączył(a): 28 lis 2009, o 20:36 Posty: 18
Widzisz - kwestia podejścia. Ja też nie musiałem się zupełnie uczyć przez gimnazjum, mimo że nasza chemiczka też jest wymagająca i wprowadza trochę materiału z liceum (nic skomplikowanego - hydroliza soli i jakieś tam inne głupotki). Dla mnie uczenie się czegokolwiek na pamięć to zły pomysł - ktoś jest w tym "dobry" - pamięta na sprawdzianie, ale gwarantuję, że po miesiącu nic mu w głowie nie zostanie, a przecież nie o to chodzi...
Zawsze trzeba znaleźć sposób na nauczenie się pewnych rzeczy, kojarzenie. Jeśli nam się to uda, to można szybko ten materiał opanować, nie tracąc czasu na uczenie się na pamięć. No i przede wszystkim trzeba myśleć i wykazać odrobinę tzw. "kumatości". Co do zniechęcania się, IMO nic nie dzieje się bez powodu, nie można przestać lubić jakiegoś przedmiotu "tak po prostu".
1 maja 2010, o 11:57
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Od dzisiaj izotopów C14 jest kilka i na dodatek się je przyjmuje, a ponadto, można przyjąć ich różną ilość. O kwiecie polskiej młodzieży...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników