Wiem, że do rozkładu perhydrolu z efektem dużej piany można zastosować jodek potasu i dwuchromian potasu. Czy znacie może jakieś tańsze związki, które można kupić tanio w zwykłych sklepach, żeby był taki sam efekt? Przejrzałem forum ale na razie nie znalazłem odpowiedzi. Intreresuje mnie praktyka - jak robiliście takie eksperymenty to bardzo proszę o informację.
Podaję linki, które mnie zainspirowały do szukania:
http://www.youtube.com/watch?v=7GiX0wTc ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=ZtRq_0ie ... re=related

H2O2 + NaOH + amoniak + CuSO4 w tej kolejności (plus płyn do mycia naczyń). Zacznij z małymi stężeniami! W zależności od doboru proporcji da się uzyskać taki sam efekt wykipienia zawartości.

Podobne wersje doświadczenia zawierają zamiast amoniaku bodajże winian sodowo-potasowy.

Bierzesz kwasek cytrynowy (który rozpuszczasz w wodzie i wlewasz do butelki) lub ocet, do tego dodajesz płynu do mycia naczyń, mieszasz po czym wsypujesz sodę oczyszczoną.

ogólnie mówiąc to co ray powyżej: węglany i wodorowęglany sodu,amonu itp + kwas, nawet octowy...

Wiecie co... i tak i nie... jednak pytanie było sformułowane precyzyjnie "rozkład perhydrolu". A co on z tym zrobi to jego rzecz.

Pozdrawiam

Fakt. Chodziło mi o perhydrol. Muszę spróbować to co chemik podałeś - związki łatwiej dostępne i tańsze. Bardzo dobry pomysł. A przepisy innych kolegów też są bardzo ciekawe, bo myślałem też nad prostym środkiem gaśniczym.

Hmm, gaśniczym? A w tej perhydrolowej pianie nie ma przypadkiem dużych ilości tlenu? Proszę mnie poprawić, jeżeli się mylę.

Poprawiam cię - jak uważnie przeczytasz to zauważysz, że chodziło o rozkład węglanów gdzie powstaje CO2 i piana.

Ten tego... W którym miejscu jest napisane o rozkładzie węglanów gdzie powstaje CO2 i piana? W Twoim pierwszym poście, w którym jest mowa o H2O2, KI i K2Cr2O7? Gdzie tu jest CO2?

Co do piany ogólnie - swego czasu do wody z mydłem dodawało się trochę gliceryny, aby bańki były trwalsze. Nie wiem tylko, czy w środku gaśniczym gliceryna jest pożądanym składnikiem.

Ray

o.r.s.


tu Koledzy pisali o pianie napędzanej CO2 a nie O2 co chce wykorzystać Oldsniper jako środek gaśniczy.Myślę że możesz jeszcze pomyśleć o rozpuszczeniu w tym jakiejś soli nie mającej właściwości utleniających (NaCl) która by dodatkowo po odparowaniu wody zostawiała warstwę utrudniającą dostęp tlenu do źródła ognia.A co, zawszę się można pobawić w strażaka jak się po ognisku chcę już iść do domu
poczytaj sobie tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ga%C5%9Bnica_pianowa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spumogen
pozdro

Aktus - w moim poście pisze o H2O2 ale koledzy raymundo i o.r.s pisali o pianie na bazie węglanów czyli CO2, co cytował też kolega muody. Ja wykorzystam to do eksperymentów z tanimi środkami gaśniczymi ( już zresztą zacząłem ).

Muody - dzięki za te linki - pierwszy mi się przyda, bo faktycznie pomysł z NaCl jest niezły

Ja jeśli już, to do rozkładu perhydrolu używam KMnO4. "chemiczna lokomotywa" (czy jakoś tak) lecz jeśli da się płynu do naczyń mycia (ew. można wszystko rozcieńczyć), to wyjdzie. Jodek byłby lepszy, ale KMnO4 tańszy. Zresztą nadmanganian można w aptece dostać

Pianę (słabą, ale ciekawą ) można zrobić w sposób taki, że do wody z płynem do mycia naczyń wrzucić karbid ... a później "płomieniem go"!

(ja do niczego nikogo nie namawiam, jak kto nie wie o co chodzi z karbidem, to niech nie czyni tego [żeby nie było, że ludzi do rzeczy niebezpiecznych namawiam, gdyż zaglądają tu też ludzie będący z chemii "zieloni"] )

Nie pomyślałem o KMnO4, ale trzeba będzie spróbować. A karbid to stare dzieje, tym razem nie chcę robić bum

No nie wiem czy to taki rozsądny pomysł próbować tworzyć piane z użyciem KMnO4... Reakcja jest nieco zbyt burzliwa.

Poncho przeprowadzałeś to doświadczenie dodając rozcieńczony r-r KMnO4 do rozcieńczonego perhydrolu? Tak zrozumiałem twoją wypowiedź. Nie chce mi się marnować odczynników na ślepe próby

Wszak chemia to fascynujące eksperymenty. Ze słów Poncho wynika, że próbował. To pewnie i mnie się uda.

mam pytanie czy piana powstała podczas tej reakcji jest żrąca ( czyli czy tę parę można wdychać i czy piane można dotykać rękami )

Nie wiem jak to jest na roztworach, ale tak czy tak powstałego r-u czy piany gołymi łapami bym nie dotykał. Powstaje żrący KOH i niecały perhydrol może ulec rozkładowi, więc lepiej zainwestować w lateksy i nie ryzykować. Poza tym, przynajmniej przy sypkim KMnO4 i normalnym perhydrolu wszystko się cholernie nagrzewa, więc uważaj też na naczynko aby się nie poparzyć. Twarzy w strumień gorącej pary też bym nie wkładał Ostrożności w chemii nigdy za wiele.

jak dokonać rozkładu perhydrolu za pomocą nadmanganianu potasu ?

/Hmm, pomyślmy... wsypać nadmanganian do perhydrolu? niee, to chyba byłoby za łatwe... / Ray

Lepiej jak KMnO4 jest w roztworze, bo kiedy jest w postaci sypkiej, to część zostaje go w pianie. Ja jestem taką pianą usatysfakcjonowany, a jak da się dużo płynu do mycia naczyń, to wychodzi ładna gęsta piana

Ogólnie to piana raczej żrąca z powodu perhydrolu, który jednak w niej też jest (wiem, bo jak mi miała wykipieć, to złapałem w paluchy i później białe były... [tak jak to wtedy, kiedy się perhydrolem poleje] ).

podejrzewam że tej piany do zlewu nie można wywalić więc mam pytanie czym ją znaturalizować ?

Zalej wodą z kranu, stężenie nadtlenku wodoru będzie tak małe że nikomu większej krzywdy nie zrobi.

Hym hym hym...

Ponieważ ta piania jest zasadowa, polecałbym albo kwasek cytrynowy, albo ocet.

Zalej perhydrolem metaliczny sproszkowany krzem. Powinno wyjść, ja próbowałem z wodą utlenioną i wydzielało się "dużo" tlenu.

Taa. Nie ma dostępu nawet do jodku potasu, ale metaliczny krzem na pewno znajdzie w kiosku

Jest kilka substancji, które dość szybko z reagują z perhydrolem. Z tego co pamiętam są to oczywiste KI, MnO₂, KMnO₄ jak i pył Ag, Si (j.w.), pewnie innych metali też; jony metali, które mogą ulegać utlenieniu (np. Fe²⁺) a dla Cu²⁺ bodajże rozkład oraz oczywiście temperatura, itp., itd. Chyba nic nie pomieszałem a na pewno można tu dopisać coś jeszcze