Z tym ryciem beretu to prawda... THC niszczy obszar C4 hipokampa, ale bardzo wolno... Jak ktoś jara codziennie przez X lat i to ilości rzędu 1 grama+ to logiczne .... Wszystkie substancje są trucizną granicę stanowi tylko dawka... Powiem teoretycznie zapalenie ilości do 0,2 grama na 2-3 dni to bardziej lekarstwo niż trucizna.... chociażby zapobiegającą w dużej mierze rakowi prostaty, przerostowi prostaty i innym prostatowym problemom... Nie mówię tu już że ryzyko przy regularnym paleniu zapadnięcia na glejaka mózgu jest znikome (cząsteczki THC w pierwszej mierze atakują komórki glejaka)... Ale co ja się tu będę rozpisywać... po prostu Marihuana jest substancją o wiele mniej psychoaktywną od alkoholu... A już nie mówię o uzależnianiu... W porównaniu do alkoholu, papierosów czy nawet kawy to jest po prostu nic...
_________________ Jeśli masz 15 lat i myślisz że fajnie jest zrobić sobie w domu jakiś potężny materiał wybuchowy - to stań pierw twarzą do ściany i walnij w nią głową z całej siły, jak nie pomoże to wiedz że niebawem będziesz podcierać tyłek łokciem...
3 paź 2010, o 07:57
raymundo
@MODERATOR
Dołączył(a): 18 lut 2007, o 17:00 Posty: 1504 Lokalizacja: SRC
Przypominam, że temat nie dotyczy THC A apropo tego specyfiku, znajomy robił na medycynie badania nad THC, przez jakiś czas podawał materiał zawierający THC szczurom a potem po jakimś czasie odstawienia badał stężenie THC w różnych narządach, tkankach (w tym w mózgu) i wynikło z tego, że w stosunkowo długim czasie po odstawieniu w mózgu szczura znajdowało się jeszcze jakieś tam stężenie THC (raczej wykluczył to, że szczur w nocy wychodził z klatki zajarać blunta).
Znam kilku ludzi którzy jarają/jarali i mają zamiast mózgu maślanke.
A co do dopalaczy, jak myślicie, czemu w np. Niemczech nie mają z nimi problemu? Bo nie tworzą za każdym razem gdy na rynek wchodzi nowy dopalacz "listy substancji zakazanych". Po prostu każda taka substancja musi mieć świadectwo dopuszczenia i robią listę substancji dopuszczonych do sprzedaży.
3 paź 2010, o 09:17
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
raymundo napisał(a):
wynikło z tego, że w stosunkowo długim czasie po odstawieniu w mózgu szczura znajdowało się jeszcze jakieś tam stężenie THC
A nie nieaktywnych metabolitów THC ? :] I jakieś tam stężenie ołowiu w mózgu też każdy ma.
Cytuj:
Znam kilku ludzi którzy jarają/jarali i mają zamiast mózgu maślanke.
O widzisz, ja znam kilku ludzi, którzy jarali/jarają i są dużo bardziej ogarnięci niż większość społeczeństwa.
/Wiesz co, nie mam pod ręką dokładnych wyników tych badań ale jakiś tam procent THC też tam był. Ale ogólnie mało interesuje mnie to co kto jara, co ćpa, pije, wciąga, wstrzykuje, połyka i jak oddziałuje to na jego organizm. Gościu wie co robi i robi to z własnej, nieprzymuszonej woli więc jak mu zryje beret to jego wina /Ray
3 paź 2010, o 11:23
Krzysio
Dołączył(a): 25 sie 2010, o 12:19 Posty: 8 Lokalizacja: Grójec
To wszystko zależy od tego co jarasz. Czysta naturka wyhodowana przez siebie raz na tydzien - nie ma problemu. Problem kiedy zalatwiasz sobie od dilla. Nie wiesz co tam jest, czy nie ociemnil dodajac szkla/ innych paprochow, które nic tylko trują.
Co do dopalaczy... sensu w tym zadnego nie widze.
3 paź 2010, o 12:01
Akryl
Dołączył(a): 8 gru 2006, o 18:27 Posty: 211 Lokalizacja: Szczecinek
W świecie zawsze panuje równowaga: 1. Zakazaliśmy narkotyków, mamy dopalacze. 2. Zakazaliśmy legalnej prostytucji, mamy gangi stręczycieli. 3. Zakazaliśmy aborcji, mamy ginekologów-chirurgów bez dyplomu dokonujących aborcji na brudnym fotelu.
Ludzie korzystają z narkotyków od 20000lat. Żadna ustawa tego nie zmieni. Procent narkomanów w społeczeństwie jest zawsze podobny, niezależny od ustawodawstwa.
Nareszcie ktoś ogarnięty. A co do Alko/THC to zawsze ludzie znajdą jakiś zamiennik bo przecież trzeba coś mieć/brać.
_________________
Dziś zrobię coś, czego innym sie nie chce. Jutro zrobie coś, czego inni nie będą w stanie.
Akryl - prohibicja w USA nie pomogła to i nasz rząd cudu nie zrobi.
Nie porównujcie dopalaczy do alkoholu, fajek itp. bo akurat ich trzeba w stosunku do dopalaczy sporo spożyć, żeby się zabić... A czy legalizować? Nie mam zdania lecz powiem jedno - z akcyzy państwo ma kasę i wykorzystuje ją mniej lub bardziej rozsądnie, a z dopalaczy ma same problemy...
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
Moim zdaniem to wina państwa a nie ludzi - jeżeli państwo nie może sobie poradzić z produktami kolekcjonerskimi (no i wracając do niedawnych komedii - z garstką "prawdziwych chrześcijan" pod pałacykiem) to o czym tu w ogóle mowa? Kiedy dopalacze powstały była jedna nagonka, państwo obiecało, że coś zrobi i (...) z tego wyszedł. Polska jak to Polska - ktoś musi zacząć się wić zarzygany na chodniku po dopalaczach, żeby w końcu wspólnym wysiłkiem dojść do tego, że dopalacze to chyba jednak szkodzą
PS. A nie zdziwiło was to, że teraźniejsza nagonka zaczęła się jakoś tydzień, może półtorej po rozpoczęciu roku szkolnego? ;>
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
3 paź 2010, o 13:28
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
rajek1992 - co do ilości alko które może zaszkodzić lub doprowadzić do śmierci, to kwestia jest bardzo różna
zakładając np. spożycie tylko alkoholu przez osobę zdrową sprawa jest dość prosta, ale już np. trzeba wziąć pod uwagę też inne możliwości np.:
- osoba z chorym układem krążenia
- osoba zażywająca leki wchodzące w interakcję z alkoholem
- osoba niedożywiona
- nikotyna/kofeina + alkohol
- młody wiek
- niekorzystne warunki pogodowe
takich możliwości jest jeszcze więcej, ale wystarczy tylko połączyć 2-3 z nich i mamy bardzo duże prawdopodobieństwo śmierci lub ostrego zatrucia za pomocą małych ilości alkoholu.
Podobnie sprawa się ma z tymi zatruciami dopalaczami które ostatnio w mediach się tak nagłośnia - jeden z czynników który się tam pojawia to młody wiek, drugi czynnik to prawdopodobnie interakcja z alkoholem - a czynników zdrowotnych nikt nie podaje, a przecież też mogły mieć wpływ.
Druga sprawa takie dane, że komuś coś się stało i że jest tych wypadków wiele - trzeba by było porównać też do zatruć np. dostępnymi używkami takimi jak leki sprzedawane bez recepty, alkohol, nikotyna/kofeina (z tymi akurat działa to bardzo długofalowo) etc. i dopiero wtedy mówić o pladze
inna sprawa - w dopalaczach jest od cholery substancji których w nich być nie powinno - np. kiedyś mieli coś takiego jak "SMOKE" nie wiem co tam było, ale chyba BZB i całe szczęście to wycofali.
Dlatego też powinno się nowe produkty przebadać i zezwalać na te mniej niebezpieczne, bo jak by nie było z punktu widzenia państwa (zakładając, że obywatel zawsze znajdzie możliwość odurzenia się w ten czy inny sposób) lepiej pozwolić na kilka substancji, które będą łatwo dostępne i mieć nad nimi kontrolę niż, zakazać wszystkiego i nie mieć żadnej kontroli nad tym czym się obywatele odurzają, a odurzać się będą zawsze.
A wrócić jeszcze można do tematu alkoholu - w Polsce kiedy żywność była kartkowana i alkohol był trudniejszy w dostępie, ludzie i tak się opijali, z tym że wielokrotnie był to metylowiec z niewiadomego źródła (skądś musiał powstać zwrot "pij szybciej bo się ściemnia" ) - tak teraz ilość ludzi odurzonych alkoholem jest taka sama, lub ciut wyższa, ale jest zmniejszona śmiertelność zatruć nim, bo pochodzi z kontrolowanych dostaw, a i świadomość ludzi wzrosła i wielu się boi kupować jeśli nie ma flaszka banderoli (a parę lat temu jeszcze nawet by nie zwrócili uwagi na banderolę czy jej brak), tak samo mało kto się już bawi w bimbrownictwo i produkowanie produktu słabej jakości (raz, że niby zakazane, a dwa nie ma to dużego sensu), no może poza hobbystami, którzy nie robią tego tylko w celu najebki oraz druga grupa pędzących to Ci którzy nie mają dostępu do tanich odpowiedników sklepowych.
a co do THC - słyszałem już różne rzeczy o dodatkach do tego produktu, od ustawiania ziela nad parującą wodą i mieszanie tego z mąką, celem zwiększenia masy, po dodatki z gamy psychodelików i halucynogenów - i w takim wypadku nawet zakładając że THC nie ma negatywnego wpływu na organizm (a niestety wszystko praktycznie ma w odpowiednich dawkach) to i tak dodatki załatwią resztę dlatego też moim zdaniem, zamiast zakazywać dosłownie wszystkiego, powinno się udostępnić ściśle określoną gamę produktów które będą ściśle kontrolowane - niby kontrola będzie kosztowna, zgadza się będzie - ale powinna się z biegiem lat zwrócić w wielu innych dziedzinach.
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
3 paź 2010, o 14:28
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
aha... jeszcze tak na marginesie:
nazwa: dopalacz jest moim zdaniem nazwą durną i głupią
dwa: swojego czasu czytałem opracowanie z którego wynikało, że USA wydaje na walkę z przemytem narkotyków przez granicę USA-Meksyk, więcej niżeli wynosi wartość tego biznesu w tamtych okolicach
trzy: sklepy z dopalaczami w takim kształcie jak istnieją teraz nie mają moim zdaniem prawa bytu (kontrolowane są za bardzo chaotycznie bez zupełnego pojęcia jak się za to zabrać)
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
3 paź 2010, o 14:32
Akryl
Dołączył(a): 8 gru 2006, o 18:27 Posty: 211 Lokalizacja: Szczecinek
Sulik - zwróć uwagę jak kończą niektórzy ludzie po dopalaczach i skojarz tą nazwę może w taki sposób.
A co do THC - legalizacja sprzedaży i posiadania małych ilości zioła - jestem za. Sądze, że w pewnym stopniu zaradzili by manii "dopalania się" Alkohol i tytoń dozwolili. A nie muszę chyba odnosników podawać, że wiele młodych osób kończa w szpitalu bo się wóda zatruł. A tytoń - niedługo procent młodych palących w gimnazjach i podstawówkach będzie więcej niż u dorosłych. I to jest problem.
Tylko że widzicie - tu dochodzimy do innego problemu. Z punktu widzenia władzy - to by była legalizacja kolejnej używki, kolejnych substancji psychoaktywnych. Widząc co się teraz dzieje, nikłe są szanse na legalizacje czegokolwiek. Z dopalaczami mają wystarczający problem a gdzie fajki i alkohol jeszcze! A poza tym z ich punktu widzenia - zalegalizować jeden narkotyk, by zdelegalizować drugi to nie jest rozwiązanie, bo z ich punktu widzenia to tak by wyglądało.
Delegalizacja\niszczenie\zabranianie kto jak woli dopalaczy wcale nie jest takie łatwe jak się nam zdaje. Na wszystko są ustawy. I najlepszy nie pomoże. Od pomysłu do działania zgodnego z prawem czeka się miesiące. Łatwo to jest tylko siedzieć z boku i powiedzieć co My byśmy z tym zrobili.
_________________ GG:5774035
3 paź 2010, o 16:51
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Jeśli o mnie chodzi, to uwolnił bym rynek dragów na rok. Zaproponował bym nawet refundację tych środków przez państwo. Żeby było jeszcze weselej, to im więcej ktoś kupi, tym większe ulgi bym stosował. Co by to dało? W ciągu następnego roku wytruli by się wszyscy "dopalający" i w końcu byłby święty spokój. Temat dopalaczy umarł by śmiercią naturalną, ponieważ brakło by klientów. Szczerze powiedziawszy w ten sposób wybieram mniejsze zło - taniej wychodzi zasponsorować trumnę ( dodatkowe miejsca pracy ) niż utrzymywać ćpuna przez 30 lat z budżetu państwa.
@CTX - niektórzy uważają thc jako naturalny lek przeciwbólowy.
3 paź 2010, o 17:03
Akryl
Dołączył(a): 8 gru 2006, o 18:27 Posty: 211 Lokalizacja: Szczecinek
aktus - chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego co napisałeś. W praktyce by to troszkę inaczej wyglądało niż w myślach
_________________ GG:5774035
3 paź 2010, o 17:27
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Wiem, wiem. To by była utopia. W każdej społeczności znajdują się osobnicy, którzy albo biorą, albo nie biorą. Jeżeli wykończymy osobników biorących to pozostaną niebiorący. Im bardziej państwo będzie czegoś zabraniało, tym bardziej się dane zjawisko nasila ( żeby daleko nie szukać jako przykład podam prohibicję z początku XXw w USA ).
Moc jest w społeczeństwie - wystarczy uświadomić, że takiego ćpuna państwo utrzymuje z naszych podatków a wszystko będzie w porządku. Obrzucają kamieniami sklepy z dopalaczami, na stosie spłoną sprzedawcy, dopalających się nabije na pal lub rozerwie końmi - SOCJALDEMOKRACJA GÓRĄ!!!!!!!!!!
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
3 paź 2010, o 19:16
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
rajek1992 napisał(a):
Moc jest w społeczeństwie - wystarczy uświadomić, że takiego ćpuna państwo utrzymuje z naszych podatków a wszystko będzie w porządku. Obrzucają kamieniami sklepy z dopalaczami, na stosie spłoną sprzedawcy, dopalających się nabije na pal lub rozerwie końmi - SOCJALDEMOKRACJA GÓRĄ!!!!!!!!!!
W takim razie dziwne, że wszyscy są uświadomieni jak bardzo społeczeństwo jest okradane przez rządzących a mimo to nie dochodzi do rękoczynów.
Lepiej czepić się nic nie znaczących dopalaczy i pedałów niż zrobić coś pożytecznego i gadać na tematy mający bardziej ścisły związek z rzeczywistością.
3 paź 2010, o 19:21
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2574 Lokalizacja: Krakow
rajek1992 napisał(a):
Moc jest w społeczeństwie - wystarczy uświadomić, że takiego ćpuna państwo utrzymuje z naszych podatków a wszystko będzie w porządku. Obrzucają kamieniami sklepy z dopalaczami, na stosie spłoną sprzedawcy, dopalających się nabije na pal lub rozerwie końmi - SOCJALDEMOKRACJA GÓRĄ!!!!!!!!!!
czas się zabrać za bezrobotnych, bezdomnych, zarabiających minimalną krajową oraz tych którym państwo dopłaca socjalne, dodatkowo należy zająć się wielodzietnymi rodzinami w których są ulgi na dzieci oraz właściwie też wszystkimi którzy dostają zwrot podatku z PITów. Wtedy nikt się nie będzie dokładał do niczego.
A najlepiej nich głodni zjedzą bezdomnych
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
3 paź 2010, o 19:33
filtrus
***
Dołączył(a): 5 sty 2009, o 01:08 Posty: 33 Lokalizacja: z charkowa ;)
Właśnie wysłuchałem fakty po faktach gdzie wypowiedział się Zbigniew Hołdys. Moim zdaniem bardzo mądrze. Niestety redaktor nie bardzo zrozumiał o co mu chodziło. W mediach, to na mój gust, nie wielu ludzi w ogóle wie o co chodzi. Ja osobiście jestem przeciwko zabawie "po wpływem" ale nie rozumiem czemu społeczeństwu potrzebne są odgórne ramy co komu wolno kupić a co nie. Chyba społeczeństwo debilnieje już zupełnie.
Proszę wszystkich o świadome podchodzenie do tego co robimy. W aktualnej sytuacji do tego co kupujemy i to nie jest istotne czy kupujemy jedzenie w markecie czy oddczyny na forum czy cokolwiek w sklepie kolekcjonerskim. Jeśli nie wiemy co to jest, z czego się składa i do czego służy to po prostu tego nie kupujmy!! Jeśli brakuje nam wrażeń do wyżalmy się dziewczynie. Jeśli nie mamy wiedzy to ją zdobądźmy! Jeśli brakuje nam świadomości to pogadajmy z kimś doświadczonym.
No a myślisz, że większość społeczeństwa wie co to znaczy "świadomość"? Masz trochę za dużo zaufania do społeczeństwa i myślisz, że wszyscy ludzie są dobrzy. Łatwo mówić, żeby dokonywać innych wyborów - ale gdy działają nami sugestie, szybkie decyzje, chęć popisania się, sprawdzenia własnych możliwości, siły, wrażliwości to ta cała "świadomość" znika. Kupują dopalacze "bo jest po nich fajnie" - tak naprawdę nikt ich nie uświadamia co tam się znajduje, co to robi z ich nerkami i wątrobami, na co będą chorzy za kilka(naście) lat...
Jak ma człowiek być świadomy, kiedy nie ma dostatecznej wiedzy?
A jak ma mieć wiedzę, kiedy nie chce mu się jej zdobywać i ma na wszystko wyje***?
No i nasuwa się jeszcze jedno pytanie:
Po co w ogóle taki darmozjad żyje? Chyba tylko dzięki Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka a dokładniej zapisie w artykule trzecim...
Pozdrawiam
Rajek
_________________ "Nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi..."
3 paź 2010, o 22:03
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Pozwolę sobie wtrącić się tutaj. Muszę poprzeć słowa Rajka na 100%, zwłaszcza fragment o chęci zdobywania wiedzy. Historia pokazuje, że większość problemów społecznych dało się rozwiązać edukacją (porównajcie poziom życia społeczeństwa rosyjskiego i szwajcarskiego). W Polsce edukacja kuleje, ale JEST. Jest internet, fora jak to, książki i mądrzy nauczyciele - też SĄ (choć na wymarciu). Nie ma różnicy, czy ktoś jest w szkole publicznej, społecznej, czy prywatnej, bo liczy się i tak nauka w zakresie własnym z dostępem do chętnego nauczyciela, który rozwieje niezrozumiałe fragmenty. Problem w tym, że Młodzi Polacy mają w większości na wiedzę wyj***ne i nie interesuje ich cokolwiek związanego ze szkołą (ewentualnie bardzo popularny w mojej szkole model 'jestem humanistą, mikroskopowanie jest FUJ!'). Dopóki Polaczkowie nie zdobędą wiedzy, nie dostaną dragów/dopalaczy/marihuany... Nie dla psa kiełbasa, bo jest dla niego niezdrowa.
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
4 paź 2010, o 18:16
Tantael
Dołączył(a): 13 sie 2010, o 07:53 Posty: 29
Czy wy jeszcze nie dostrzegliście że społeczeństwo to bezwolna masa zwierząt?
_________________ Jeśli masz 15 lat i myślisz że fajnie jest zrobić sobie w domu jakiś potężny materiał wybuchowy - to stań pierw twarzą do ściany i walnij w nią głową z całej siły, jak nie pomoże to wiedz że niebawem będziesz podcierać tyłek łokciem...
4 paź 2010, o 19:21
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Chrzanicie takie głupoty, że głowa mała.
Cytuj:
No a myślisz, że większość społeczeństwa wie co to znaczy "świadomość"?
A Ty jesteś pewny, że wiesz co to "świadomość"? Bo chyba mylisz to pojęcie z "mój własny system wartości"/"odpowiedzialność".
Jak możesz wymagać odpowiedzialności od innych skoro traktujesz ich z góry jak debili?
Cytuj:
Masz trochę za dużo zaufania do społeczeństwa i myślisz, że wszyscy ludzie są dobrzy.
Nie ma czegoś takiego jak dobro czy zło jeśli mówimy o społeczeństwie.
Cytuj:
Łatwo mówić, żeby dokonywać innych wyborów
Dlatego nie wiem po co chcesz komuś mówić komuś co ma wybierać. Jesteś faszystą? Jedynym argumentem jest patrzenie przez pryzmat własnego interesu i narzucenie swojego zdania innym.
Cytuj:
Kupują dopalacze "bo jest po nich fajnie" - tak naprawdę nikt ich nie uświadamia co tam się znajduje, co to robi z ich nerkami i wątrobami, na co będą chorzy za kilka(naście) lat...
Tak samo alkoholicy i żule pod sklepem walący tanie wina. I na serio, żuli i umierających z powodu fajek jest tysiące procent więcej niż tych używających psychodeliki itp.
Cytuj:
Jak ma człowiek być świadomy, kiedy nie ma dostatecznej wiedzy? A jak ma mieć wiedzę, kiedy nie chce mu się jej zdobywać i ma na wszystko wyje***?
Prawda jest taka, że swiadomość nie ma praktycznie żadnego związku z wiedzą. Wręcz przeciwnie- im więcej masz wiedzy tym bardziej przytępioną zdolność postrzegania rzeczywistości, zaszufladkowanie. Skoro ktoś ma na wszystko wyje*** to co za różnica co bierze skoro i bez ćpania by i tak do niczego nie doszedł w życiu?
Cytuj:
Po co w ogóle taki darmozjad żyje? Chyba tylko dzięki Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka a dokładniej zapisie w artykule trzecim...
Każda społeczność posiada pewien margines patologii. Wg mnie Ty też jesteś darmozjadem i nie powienieneś żyć bo zamiast budować autostrady to siedzisz na necie i wypisujesz na forum pirotechnicznym, mieszasz chemikalia, narażasz się na leczenie urwanych rąk, zanieczyszczasz środowisko, nie pracujesz na 300% normy. Pewnie w dodatku masz jakieś słabości typu TV, komputer, czytanie fantasy... Powinieneś umrzeć?
Cytuj:
Historia pokazuje, że większość problemów społecznych dało się rozwiązać edukacją (porównajcie poziom życia społeczeństwa rosyjskiego i szwajcarskiego).
Historia pokazuje, że po zalegalizowaniu narkotyków w niektórych państwach spadł na nie popyt a jeszcze nie zdarzyło się tak aby po zalegalizowaniu wzrosła liczba ludzi je biorących.
Cytuj:
mądrzy nauczyciele - też SĄ (choć na wymarciu)
Nie Tobie to oceniać. Na swoim etapie rozwoju nie dorastasz większości do pięt.
Cytuj:
Nie ma różnicy, czy ktoś jest w szkole publicznej, społecznej, czy prywatnej, bo liczy się i tak nauka w zakresie własnym z dostępem do chętnego nauczyciela, który rozwieje niezrozumiałe fragmenty.
Bo sam nie umiesz myśleć i potrzebujesz nauczyciela, nie? Najlepszym nauczycielem był Józef Stalin, miał podobne poglądy wy we 2 na temat społeczeństwa.
Cytuj:
Problem w tym, że Młodzi Polacy mają w większości na wiedzę wyj***ne i nie interesuje ich cokolwiek związanego ze szkołą
Zmień kolegów i koleżanki. A przedewszystkim przestań pieprzyć jacy to Polacy są głupi i niedorobieni, to, że takich znasz nie znaczy jeszcze, że wszyscy tacy są.
Cytuj:
Dopóki Polaczkowie nie zdobędą wiedzy, nie dostaną dragów/dopalaczy/marihuany... Nie dla psa kiełbasa, bo jest dla niego niezdrowa.
Tak, i oczywiście skoro są nielegalne to oczywiście nikt ich nie ma, nie?
Wyjdź trochę z domu zamiast żyć ciągle w swojej utopii i świecie Warcrafta... A "polaczkami" to sobie możesz nazywać swoje choroby.
4 paź 2010, o 19:38
Mateusssz
Dołączył(a): 4 gru 2009, o 17:43 Posty: 97 Lokalizacja: Opole
Pozwólcie że włączę się do dyskusji.
Cytuj:
Każda społeczność posiada pewien margines patologii. Wg mnie Ty też jesteś darmozjadem i nie powienieneś żyć bo zamiast budować autostrady to siedzisz na necie i wypisujesz na forum pirotechnicznym, mieszasz chemikalia, narażasz się na leczenie urwanych rąk, zanieczyszczasz środowisko, nie pracujesz na 300% normy. Pewnie w dodatku masz jakieś słabości typu TV, komputer, czytanie fantasy... Powinieneś umrzeć?
Rajek użył trochę za mocnych słów, lecz jak dla mnie ma rację. Narkotyki, alkohol, dopalacze czy papierosy to środki samookaleczania się i za ich nadużywanie powinno być płatne leczenie. Bo dochodzi do takich absurdów jak tutaj: http://demotywatory.pl/2111567/Ratownicy-medyczni Chcesz się truć - nie ma sprawy. Ale nie każ płacić potem za to innym, albo nie zabieraj wątroby/płuc/nerek/jajników.
Cytuj:
Nie Tobie to oceniać. Na swoim etapie rozwoju nie dorastasz większości do pięt.
Chodzę jeszcze do szkoły, więc w jakimś stopniu wiem jak wygląda sytuacja. Wielu jest nauczycieli wykształconych, lecz nie zawsze każdemu chce się prowadzić dodatkowe zajęcia - mają własne rodziny, czy po prostu są odstraszeni/zniechęceni postawą wcześniejszych uczniów. Owszem, bywa tak że nauczyciel ma uczniów po prostu w d***e, ale to są minimalistyczne przypadki. Tak samo rzadko bywa że nauczyciel jest niedokształcony w prowadzonym przez siebie materiale, lecz nigdy nie spotkałem się z tą sytuacją. Inaczej jest z materiałem "spoza lekcji" - lecz czy każdy nauczyciel musi być pasjonatem wszystkich 129 bogów mezopotamskich, znać wzór witaminy c, czy znać się dobrze na barionach czy kwarkach.
Cytuj:
Bo sam nie umiesz myśleć i potrzebujesz nauczyciela, nie? Najlepszym nauczycielem był Józef Stalin, miał podobne poglądy wy we 2 na temat społeczeństwa.
Często nauczyciele pomagają coś zrozumieć. W podręcznikach często jest tłumaczone teoretycznie, a oni pomogą przedstawić to w sposób praktyczny.
_________________
4 paź 2010, o 22:24
velSiergiej
***
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 12:29 Posty: 436
Dyskusja dalej idzie w kierunku słownej przepychanki.
Kogo obchodzi że ktoś umarł od dopalaczy? Ktoś się tym przejął? Ktoś coś zrobił w tym kierunku żeby było lepiej?
Nie k***a. To kolejny topowy temat dla mediów. Sezon ogórkowy się skończył, trzeba o czymś nowym napisać. Jak słyszę dyskusję co niektórych osób (niekoniecznie na forum) na ten temat, to mam ochotę wyjść, niestety z tramwaju wysiada się tylko na przystankach.
Co niby zmieni ta medialna afera? Bratke czy jak mu tam straci lub zyska nowych klientów? Gównazjaliści przestraszą się że jakiś koleś przedawkował? Jeżeli nie był to czyjś dobry kolega, brat, syn, chłopak to pójdą zapalić mu świeczkę? Popatrzą na to, powiedzą i zrobią - "...świat jest zły, zróbmy coś żeby było lepiej, pomóżmy tej babci przejść przez ulicę zamiast iść do dopałów..." ?
Coś nowego zalegalizują lub zdelegalizują?
Każdy ma prawo sam decydować o swoim życiu. Dlaczego na siłę chcecie leczyć innych marihuaną, albo jej zabraniać? Po co dyktować komuś jak ma żyć. Szczęścia nie da się zamknąć w pigułce. Decydowanie za innych, próba usystematyzowania czegokolwiek w tworze tak bezładnym jak społeczeństwo nie sprawi że komuś będzie lepiej.
Umysł, dusza, świadomość, sposób myślenia z czasem ewoluuje. Nie da się wyznaczyć metodami obliczeniowymi co w życiu będzie dla nas lepsze.
Jeżeli kogoś cieszy wspólne ćpanie, picie czy inne perwersje samemu lub z kimś - jego wybór. Skoro ma do tego dostęp, prawdopodobnie ma wiedzę co to i jakie skutki przyniesie.
Wiele kontrkultur takich jak hipisi, raverzy itp brało się z tego że ludzie myśleli inaczej. Nie byli tolerowani przez społeczeństwo (a raczej władze) więc po jakimś czasie te ruchy traciły na znaczeniu.
Do zagadnień filozofii trzeba dorosnąć.
Zresztą nawet jeśli widzisz że ktoś Ci bliski ma nałóg który go niszczy, czy jak będziesz go zmuszał aby zmienił zdanie i przestał robić to co robi będzie Ci za to dziękował? Wątpię. Jeżeli stoczy się na dno, jest szansa że sam będzie chciał to zmienić. Inaczej mu nie pomożesz.
To jest forma selekcji naturalnej. Społeczeństwo generuje choroby które niszczą je od środka.
Nie można osiągnąć stanu w którym każdy będzie "dobry". Zawsze pojawi się coś lub ktoś kto zaburzy tą idyllę. Musi być równowaga między dobrem i złem. Między szczęściem i cierpieniem.
Szczęście nas ogłusza, i otumania. Odwracamy się od innych. Cierpienie sprawia że niektórzy nie mogąc z tym żyć dalej, pragną autodestrukcji.
Proponuję zamiast dyskusji o "tajfunach" innych "megakopach" zacząć pracować nad sobą.
Moim zdaniem to dopalacze dostały ładnej reklamy, staną się teraz nielegalne przez co bardziej pociągające dla młodzieży szkolnej... Walka z używkami to tak naprawdę walka z wiatrakami... Świat jest szary i ludzie muszą czymś go sobie podkolorować...
_________________ Jeśli masz 15 lat i myślisz że fajnie jest zrobić sobie w domu jakiś potężny materiał wybuchowy - to stań pierw twarzą do ściany i walnij w nią głową z całej siły, jak nie pomoże to wiedz że niebawem będziesz podcierać tyłek łokciem...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników