Witajcie

Trochę się głowiłem i zmarnowałem materiału...
Piękne i stabilne silikażele mi wyszły z przepisów na Vortalu. Gdzieś przy dnie zlewki krystalizowały nawet w postaci igieł. I próbowałem otrzymywać sole nierozpuszczalne, węglany miedzi, żelaza itp. I wychodziły amorficzne.
Metoda inna niż w Vortalu - dwie rurki zanurzone w tężejącej mieszaninie. Nie w U-rurce. A po zestaleniu dodawane roztwory i czekanie. Ale bez kryształów - tylko amorficznosć.
Silikażel nie był przezroczysty ani nie był nazbyt biały - czy to wina tego?
A może jeszcze inna sprawa?
I proszę o wypowiedzi ludzi, którzy się tym zajmowali i im wychodziło. Nie znoszę spekulacji z wujków i ciotków. Bo czytać potrafię.

Pozdrawiam
Alchemik

Silikażel powinien być lekko mleczny. A otrzymywanie takich kryształów trwa bardzo długo (można odstawić gdzieś i zapomnieć).

Odnośnie czasu - ponad 3 miesiące stało...
Mleczny - czyli takie mi wychodzą. Coś więcej wiadomo?

Alchemik

Napisz w myśl jakich reakcji chciałeś otrzymać kryształy.

Oto schematy reakcji, wg których chciałem otrzymać kryształy soli nierozpuszczalnych:
a) 2FeCl₃ + 3Na₂CO₃ -> Fe₂(CO₃)₃ + 6NaCl

b) CuSO₄*5H₂O + 2NaOH -> Cu(OH)₂ + Na₂SO₄
//zapis niedokładny rzecz jasna, woda krystalizacyjna też jakoś tam ponoć reaguje albo coś - aż taki dobry nie jestem

Oczywiście domyślam się, że w powyższych reakcjach mogło zajść bardzo wiele innych skomplikowanych reakcji, co jest oczywiste. Zależało mi na uzyskaniu kryształów barwnych - a pewnie trochę się pośpieszyłem z zaawansowaną techniką chemiczną

Pozdrawiam
Alchemik

r-r FeCl3 jest strasznie kwaśny, będzie powodował powstawanie bąbelków CO2 w żelu. Takie problemy są częste w przypadku krystalizacji z żelu. Jak normalnie reakcja nie zachodzi w żelu też się nie uda. Do tego w tym wypadku żel musi być dobrze odkwaszony. Poza tym w obojętnym środowisku chlorek żelaza (III) ulegnie hydrolizie i nie wiadomo co jeszcze się stanie.
Substancje trzeba dobrać z rozwagą i uwagą. Mój kumpel popełnił ten sam błąd co Ty.
Próbuj dalej, warto.