W reaktorze nr 4 nie ma wody chłodzącej i "wypalone" paliwo jest "odkryte"...jest możliwość zajścia takiej sytuacji: wypalone paliwo -> stopione paliwo -> przekroczona masa krytyczna -> wybuch jądrowy ? Jest taka możliwość czy nie bardzo ?:P Nie jestem fizykiem dlatego z ciekawości pytam

Nie
Rdzeń stapia się a jako, że ma wtedy temperaturę kilku tysięcy stopni C, wtapia się w podłoże- topi je i wpływa głębiej (oczywiście nie traci temperatury bo dalej zachodzą reakcje jądrowe). I takie coś miało miejsce w czarnobylu. W japonii są już nowe technologie, że komora znajduje się nad basenem z wodą, jak rdzeń się stopi, przetopi dno komory i wpłynie do głębokiego na ponad 10m basenu z wodą (zapewne zawierającej jeszcze kwas borowy) w którym metal się schłodzi.
A temu wszystkiemu będzie towarzyszył bardzo fajny efekt- woda wokół metalu będzie świeciła na niebiesko

Wypalone paliwo jest bardzo zubożone także o wybuchu jądrowym nie ma mowy. W grę musiał by wchodzić materiał wzbogacony a materiałem o takim stopniu wzbogacenia nie jest nawet świeże paliwo. Użycie bogatszego uranu byłoby wydajniejsze ale nie używa się go właśnie po to by piromani nie mieli atrakcji w wypadku awarii.

Z tą wodą pod reaktorem są podzielone zdania, jedni uważają, że dzięki temu pręty się schłodzą, a inni, że nastąpi piroliza wody i wydzieli się wodór i tlen w proporcjach wybuchowych.

Co do tego że Czarnobyl ocenia się w skali wypadków na 7, a teraz to w Japonii na 6 mnie nie dziwi zupełnie, jeśli założyć, że skala jest logarytmiczna .


Mnie osobiście najbardziej bawi stwierdzenie, że promieniowanie wzrosło np. 500 raz od promieniowania które jest na miejscu naturalne. Ale nikt nie wspomina, że dawka szkodliwa jest na pułapie 5000 - 10000 razy więcej niż promieniowanie naturalne .
Ale sformuowanie "500 razy więcej" robi niezłe wrażenie.

Prętów tam już nie będzie tylko stop wszystkeigo co tam w reaktorze było.
Jak wlejesz stopiony metal o temp kilku tys. st.C do wody zacznie on wybuchać, rozpryskiwać się no efekt jak wlanie wody do gorącego oleju razy 1000, część wody ulegnie pirolizie, część gwałtownie przejdzie w stan pary pół budynku się rozleci ale stopiony rdzeń rozpryśnięty na tysiące kawałków się schłodzi i opadnie na dno.
Ale tak czy inaczej, wbrew temu co głoszą media które onanizują się takimi wiadomościami, są plany, scenariusze i wiadomo co może się stać. Wiedzą co robić żeby jeszcze jakoś próbować rdzenie wygasić, wiedzą co będzie jak się nie uda.
A najbardziej rozwala mnie to jak wychodzi japończyk, mówi, że zagrożenie to 4 w skali INES (czyli awaria z lokalnymi skutkami), pół godziny później wychodzi francuz i mówi, że 6 (poważna awaria), za dwie godziny wychodzi polski specjalista, mówi że jednak 4 a wg. rosjan- 5 (awaria z rozległymi skutkami).

Jeśli chodzi o wodór, to powstał on moim zdaniem w reakcji z cyrkonem okalającym fuel pellets. Normalnie z wodą nie reaguje, ale jak ta woda ma tak z 1000*, to cię cuda dzieją.

H2O + Zr -> ZrO + H2^

O ile ciemnogród zrozumie pojęcie wygaszonego reaktora nad działającym o tyle forum zyska pozytywne opinie i świat będzie lepszy
Ze zdobyczy myśli rozwoju technicznego korzystano jak wiadomo od dawna nawet nieszczęsny przypadek elektrowni w Czernobylu uświadamia jak daleko jesteśmy w ciemnogrodzie obecnie, państwa którego nadal nie stać na elektrownie nuklearną w Europie pozostawię bez kom.
Jeśli już Czernobyl to ile to lat temu ... sama myśl technologiczna pozwalała na uzyskiwanie /czystej/ energii, w obecnym ciemnogrodzie nadgonienie technologii jest niczym inkwizycja... nie liczmy na obniżkę rachunków za prąd bo żyjemy w ciemnogrodzie tutaj pewna grupa musi zarobić na wszystkim, wszelkie pytania do ankiet budowy elektrowni nuklearnej TAK lub NIE są tendencyjne.... jeśli cena za ową będzie połowę tańsza zagwarantowana, to dalsza deliberacja nad projektem nie będzie sensowna.
Jednak pamiętać musimy że ciemnogród nie chce zmian i wszelkie zjawiska propagandowe idealnie wpływają na obywateli ciemnogrodu.
Elektrownia powstanie jednak na rabaty cenowe za opieszałość społeczeństwa i brak wiary trzeba będzie zapłacić bez bonusów.
Jeśli korzystano z dobrodziejstw elektrowni nuklearnej od dawna to na przykładzie głośnego wypadku w Czernobylu policzmy sobie jak daleko jesteśmy w tyle .....
pozdrawiam
eko

Eko, ale czy komuś to wytłumaczysz? W mediach poleci tytuł " drugi czarnobyl", "radioaktywna chmura" i ludzie już stoją w aptekach i wykupują jodynę (swoją drogą, ponoć podrożała- efekt ten sam co z cenami cukru). Tępy lud wszystko kupi a media jeszcze podsycają.
Jakbyśmy mieli atomówkę, z węgla robilibyśmy benzynę i mieli ceny światowe w dupie.
A co do elektrowni, dzisiaj mają skończyć budowę linii elektrycznej by uruchomić pompy więc pewnie będzie następny wybuch pary...

Poza tym Czernobyl i Fukushima to nie jedyne wypadki, bo tego było duuuzo więcej ... chociażby szlak skazenia na Uralu czyt. Kysztym

Sellafield, Herrisburg, Czarnobyl, można tego mnożyć.

Co nie zmienia faktu, że wszystkie elektrownie w których był wypadek, zdążyły zarobić na siebie kilkukrotnie. A wiadomo, że reaktora nie buduje się w centrum warszawy. Moim zdaniem, można by wybudować go gdzieś pod wodą, np. jakieś wielkie sztuczne jezioro z tamą, przez którą można by łatwo zalać całość dodatkową ilością wody w razie awarii.

Ray, nie wiedziałem, że jesteś prorokiem

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... ntarz.html

Noo moja magiczna kolba mi to podpowiedziała A pod wypowiedziami Krzysztoszka podpisuję się czterema łapami. Swoją drogą niebieskie światło Maryśki jest niesamowite, kto nie widział na żywo niech żałuje :]

Z tym się nie zgodzę, wyobrażasz sobie nakłady finansowe i pracy przy budowie takiego monstrum? I co potem zrobić ze skażoną wodą? Ja bym się kierował pod ziemię, ze specjalnym szybem pozwalającym wlać wodę/ciekły azot w przypadku większych awarii.

Prawda

Za prawdę powiadam wam ...
jeśli zło czynione przez elektrownie nuklearne porównamy z seksem to podobnie do nabycia HIV aids czy innych nadanych pokus szatana na tym ciemnogrodzie bazuje, przy awarii zabezpieczenia należy się tego wystrzegać nie uprawiając jego wcale

Samo myślenie jest dewiacją ciemnogród ma nim zostać i basta, znacznie łatwiej jest kierować narodem ociemniałym umysłowo lub pijanym od wódki win i samogonu... ,co wraznie sugeruje Historia narodów ciemnogrodu i biedy umysłowej upajanej celowo ,za Króla i Cara bimbrownictwo było legalne.........
Obecnie wyborców traktuje sie jako idiotów i traktować się będzie nadal, bo potrzebni jesteśmy tylko jako bydło które nie pamięta obietnic wyborczych ....

Dla tego za prawdę powiadam wam ....
modlić się należy do czego kolwiek tak by się światło światłości zagościło w naszych szarych komórkach i rozświeciło naciskany propagandowo umysł baraniej trzody ..... by miast wyboru pasterza nad stadem owe stado wybierało pasterza godnego owego stada.......

System nastawiony jest na wyzysk nie zmienimy tego będąc w nim, nie mamy wpływu na koszmarne decyzje Ciemnogrodzkich Vipów powielających idee Inkwizycji i jedynie słusznych decyzji odgórnych, ile to jeszcze lat upłynie kiedy słowo "demokracja" zacznie się opierać na tych małych co zapierd**** na to wszystko...?
Nauczeni doświadczeniem z lat PRL i uciskiem bratniego narodu oszukani przez system jesteśmy niczym rozdeptane mrowisko na które ktoś zrobił dwie kupy dzieląc całość rozdrabniając w ten sposób myślenie celowo.

pozdrawiam
eko

Wszędzie tylko media sieją panikę. A - jak pisał eko osiem - ciemny lud w to wierzy. Ale za to niewielu pójdzie i spyta kogoś obcykanego: "Mamy się czego bać? Czy tamci ludzie umrą?"
Zagrożenia i ryzyko są wliczone we wszystko, co robimy. Górnik wydobywający węgiel uharuje się jak wół - a jak pracuje w kopalni metanowej? ile było przypadków śmierci górników, tąpnięć i wybuchów?
Dałbym takiem cwaniakowi z tv wyniki danych dozymetrycznych z komina elektrociepłowni węglowej albo z niewietrzonego pomieszczenia - kazał porównać z tym, co pojawiło się w Japonii. Ciekawe, czy chciałby wyjść z domu.
Tak, PROMIENIOWANIE (o nie) Czerenkowa - bo tak się nazywa niebieskie światło między (np. w naszej Marii) - przecudownie wygląda. I szczerze - chciałbym też po częsci pracować w energetyce jądrowej. Np. w kontrolach dozymetrycznych. I zachęcają do pracy - bo brakuje młodych pracowników, a stara kadra na wymarciu kochani.
Wg mnie tragedia - to trzęsienie ziemi i tsunami, a nie wtórne szkody z tego tytułu stopienia się rdzenia reaktora. Rdzeń to dwutlenek uranu w ilości kilku procent (w tym tez kilka procent U-235) osadzony w Al. Masa krytyczna jest - masy krytycznej nie ma. To są chwile.

I co, słyszał ktoś jak im tam idzie? Wczoraj mieli skończyć budować linię elektryczną i uruchamiać pompy a dzisiejsze nagłówki zawierały raczej informacje o błędach ortograficznych prezydenta.

Szczerze? przestałem słuchac i czytać. Coraz więcej sprzecznych informacji.
Wnet powinien wrócić jeden z naszych prof. fizyki jądrowej, właśnie z Japonii. Chyba będzie najlepszym źródłem informacji.

A tak btw. jeżeli kogoś interesowałaby kiedyś praca w Świerku na stanowisku radiochemika, to niech tam poszpera na stronie POLATOM-u, ostatnio jak byłem i rozmawiałem, to szefuńcio powiedział, że właśnie bardziej chemików teraz im trzeba.
A fizyków do reaktora rzecz jasna - niestety nie zdążyłem się załapać na 4 szkołę energetyki jądrowej. 1500 zł nie chodzi piechotą.

Alchemik

Ta...


Stan na piątek wieczór. Widać, że sytuacja raczej się stabilizuje bo pismaki zajęły się Libią, z tego wynika że w Japonii nie ma już nic ciekawego

Pozdrawiam
Rajek

Prrr, jest coś z dzisiejszej nocy jakby jeszcze kogoś interesowało:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023303,title,Zakonczono-schladzanie-reaktorow-nr-3-i-4-w-Japonii,wid,13241232,wiadomosc.html

Jako że Niezwykle Niebezpieczna i Zabójcza Radioaktywna Chmura zesłana przez Szatana przybyła do Polski wyciągnąłem z czeluści pokoju prehistoryczny miernik z ledwo działającą baterią (22.5V). Wynik pomiaru wahał się między 0.1 a 0.15 r/h, co jest oczywiście bzdurą.

Panie i Panowie! Wyciągamy mierniki, robimy pomiary i zapisujemy wyniki na tej stronie.

Liczniki z tubami Geigera są zazwyczaj zbyt mało precyzyjne, żeby pokazywać tak subtelne promieniowanie, trzeba by było jakoś kondensować radioaktywne pierwiastki z atmosfery, albo kupić scyntylator (cudeńko, jak okradnę bank, to to będzie pierwsze co kupię ^^). Mój nowiutki (mniej niż rok) gamma-scout pokazuje średnią dobową 0.14 uSv/h tak jak przez ostatnie 10 miesięcy. Albo zbyt niewrażliwy, albo promieniowanie mają wybrakowane w tej Japonii.

Ja mam gdzieś detektory MOSFET, tylko musiałbym całą elektronikę do niej zmontować. Ale obecnie nie mam na to zbytnio czasu, a chciałbym to zrobić dość profesjonalnie.
Żelazko (licznik Geigera-Mullera) sprawdza się całkiem dobrze, zwłaszcza jeżeli ktoś dysponuje sowieckimi jeszcze
A co do scyntylacji - to jest cała gama możliwości...

Pozdrawiam
Alchemik