Pewnie wiele osób słyszało o domniewywanych właściwościach antyrakowych B17, jeśli nie- można poczytać np. tu:
http://www.eioba.pl/a/1zy7/witamina-b17 ... wo-na-raka
[chemicznie lekki bełkot miejscami, ale idzie strawić ]

Jak waszym zdaniem ta teoria ma się do rzeczywistości? Bo pewne przesłanki że "to działa" są, ale zahaczają też trochę o teorie spiskowe...

Ostatnio dostałem próbkę pestek gorzkich moreli i z ciekawości uznałem że (...) sobie amigdalinę, żeby zobaczyć orientacyjnie ile właściwie tego tam jest.

Ktoś już może bawił się w coś podobnego? Temat spokojnie można rozwlec też od strony "antyrakowej", w razie czego przeniesie się do pogawędek

Eioba to dość nierzetelne źródło informacji, albo tylko ja mam takie szczeście do spiskowców i ludzi pokroju Dr inż. Jana Pajaka (nawet jest angielski termin na taką osobę: http://en.wikipedia.org/wiki/Crank_(person) ).

Jakie są przesłanki, że to działa, możesz wymienić ? Ja słyszałem głównie o przypadkach zatrucia.
Tutaj informacje organizacji zajmującej się walką z rakiem:

http://www.mskcc.org/mskcc/html/69118.cfm

Tego typu arty można znaleźć porozsiewane po całej sieci

Co mnie tutaj najbardziej zastanawia? To że jest nielegalna w USA. jak wiadomo przemysł antyrakowy jest warty grube miliardy dolarów, koncernom produkującym zaaprobowane leki niezbyt zależy na tym żeby ludzi WYleczyć, tylko żeby ich leczyć... A B17 nie można opatentować, bo jest to produkt pochodzenia naturalnego... [opcja syntezowania pochodnej z dodanym metylem gdzieśtam też do mnie nie przemawia, skoro skuteczność będzie podobna do wyjściowej substancji] Skoro NIE DZIAŁA, to dlaczego jest nielegalna? Dlatego że przyjmując mega-dawkę można się zatruć? Aktualne terapie B-17 opierają się na przyjmowaniu nawet 9g B17 dożylnie/ w jednej dawce, dawki doustne po kilka g również są normalne. Wydaje mi się że paracetamol ma już mniejszą dawkę śmiertelną....

A wszelkie źródła "oficjalne", również będą miały interes w tym żeby dbać o interesy wszelkich producentów chemii....

A dlaczego się nad tym zastanawiam? Również uważam że rak JAKIEŚ przyczyny ma, oraz że lepiej zapobiegać niż leczyć... Pestki moreli np. mają również sporo ciekawych kwasów tłuszczowych i innych witamin, więc żaden problem je wpieprzać. Ale fajnie by było wiedzieć coś więcej nt. ew. sensu antyrakowego- a na tej dziedzinie się zbytnio nie znam


Inny art:
http://www.b-17.pl/index.php?option=com ... 5&Itemid=5

9g amygdaliny zhydrolizuje do około 550mg cyjanku, przy dawce śmiertelnej około 50mg - nie wydaje mi się to bezpieczne.

Mnie zastanawia z kolei co innego: skoro niby działa, to czemu nie ma dowodów klinicznych? Są jedynie jakieś poszlaki. Gdybym miał dowód działania to bym publikował z miejsca, przecież taka rewelacyjne odkrycie ustawia badacza do końca życia.

A co do nielegalności, to przedstawiam stanowisko FDA (za wikipedią w arcie o amygdalinie):

"The US Food and Drug Administration continues to seek jail sentences for vendors marketing laetrile for cancer treatment, calling it a "highly toxic product that has not shown any effect on treating cancer."

A co do przyczyn raka, to można pytanie odwrócić - jak się spojrzy na stopień złożoności biochemii to cudem wydaje się, że u większości ludzi jednak to działa bez większych wypadków.