Olejki otrzymuję metodą destylacji prostej, chodzi mi o zapach owoców z jabłka, i innych fajnych rzeczy
21 kwi 2011, o 22:45
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
I wystarczy. Niektóre części roślin i tak dadzą na powierzchni (lub na dnie) czysty olejek eteryczny, który można oddzielić. Tylko jak wspomniałem wcześniej warto zainwestować w konserwację, bo po kilku dniach takie pyszne jabłuszko może być zgniły jabłuszkiem
Pozdrawiam
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
22 kwi 2011, o 07:20
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
No dziękuję za informację, ale i tak nadal nie wiem co mam destylować, całe jabłko, czy tylko skórkę?
Dodam, że posiadam Thermomix, więc rozdrobnienie materiału roślinnego nie sprawia mi problemu. :-)
22 kwi 2011, o 14:01
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Destylowac możesz nawet stare skarpetki albo sznurowadła, od biedy
Zastanowić się wprzódy należy, a jeżeli masz możliwości, to i eksperymenta przeprowadzić. Można osobno skórki i osobno miąższ, można razem. Moga jabłka trochę poleżeć i nawet jak się lekko nadpsują to też to ma swój specyficzny zapach. Takie sprawy pozostawione swojej wyobraźni nieraz owocują przepięknymi substancjami.
Pozdrawiam
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
22 kwi 2011, o 14:46
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
A czy na przykład można destylować trawę, aby uzyskać taki zapach jak po skoszeniu bo trochę mnie z wyobraźnią poniosło więc wolę najpierw spytać :d
22 kwi 2011, o 20:08
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Hehe, raczej Cię poniosło sok tak pachnie - więc można zerwać do oporu trawy i zrobić sok a czy destylacja...tego już nie wiem. Ale trawa cytrynowa jest przemysłowo destylowana niemal wszędzie, gdzie się da
Idź gdzieś na łąkę, nazbieraj kwiatów z jakiegoś kwitnącego drzewa i spróbuj - najlepiej przy nieco obniżonym ciśnieniu. Jabłka, gruszki etc. cytrusy - można spokojnie w całości na leciutkim ogniu. Grunt to nie przegrzać
Pozdrawiam
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
22 kwi 2011, o 20:35
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
A o co chodzi z tym obniżaniem ciśnienia, pewnie jakaś dodatkowa aparatura
22 kwi 2011, o 21:32
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Potocznie 'próżnia'. Obniża temperaturę wrzenia
Ale co do konserwowania. Czym konserwować? Spirytusem można, ale jeśli chcemy zachować 'oleistość', to co wtedy? Zaspawać w szkle i do reaktora? ^^
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
22 kwi 2011, o 21:52
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
Witam, mam znów problem, postanowiłem teraz zrobić olejek zapachowy z magnolii, więc zerwałem kwiaty, zmieliłem blenderem i dodałem wody (już wtedy zapach odrzucał) więc włożyłem do kolby i zacząłem podgrzewać, gdy mieszanina się podgrzała para zaczęła skraplać się w chłodnicy, następnie patrzę a w kolbie tylko sama śmierdząca woda, ani śladu olejku, gdy robię tak samo z cytrusami to się udaje, gdzie tkwi problem
29 kwi 2011, o 16:25
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Myśleć! Olejku jest zapewne przeraźliwie mało, więc cały rozpuścił się w wodze, a, że pewnie nie miałeś podciśnienia i zapewne się przegrzał, nabrał śmierdzącego zapachu.
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
29 kwi 2011, o 19:01
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
Chciałbym teraz zrobić olejek z bzu i właśnie teraz nie wiem jak mam się za to zabrać aby nie zniszczyć materiału:D
29 kwi 2011, o 22:33
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Z bzu to sytuacja będzie taka jak z magnolią. Ale możesz spróbować. Do tego polecam zaopatrzyć się w odrobinę wódki i część kwiatów zanurzyć na tydzień w niej, potem po prostu przesączyć.
Co do samej destylacji - naprawdę warto zainwestować w aparaturę obniżającą ciśnienie, bo z olejków zrobi się smród.
No i nie spodziewaj się "widocznych" efektów. Wiele częsci roślin zawiera max 2% olejku eterycznego, w porywach do 12%, dlatego jeżeli wychodzi woda kwiatowa, to już jest i tak super
Pozdrawiam
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
29 kwi 2011, o 22:56
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
a dlaczego ze skórek pomarańczy mi się udaje, nawet bardzo, a z innych roślin nie? co muszę zrobić aby w warunkach domowych otrzymać olejki z innych roslin niż tylko cytrusów.
może nie rozdrabniać materiału roślinnego, dodam, że przed rozdrobnieniem ładnie pachnie natomiast po zmiksowaniu czuć już taką surowiznę zieleninę :-(
29 kwi 2011, o 23:26
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Bo skórka pomarańczy zawiera 'TYLE' olejku, a kwiat magnolii 'tyle'
Mam nadzieję, że dostatecznie obrazowo
Takie pytanie mam co do tematu, bo jestem teraz na etapie wybierania sobie urządzenia do obniżania ciśnienia.
Jakie ciśnienie należy uzyskać dla optymalnej destylacji? Nie chciałbym też rozwalić aparatury, bo mam nowiutkie cacuszko z Quickfita. Przy 20 mmHg woda wrze w 20*C, super, ale pompka, która tak obniża ciśnienie (pomijam wodne, bo to tony wody się marnują) kosztuje dużo za dużo jak tak je sobie oglądam. Widziałem nowy laboratoryjny minikompresor z funkcją próżni, ale on obniża ciśnienie tylko do 600 mmHg, więc Tw do jakichś 90-95*. Ostatecznie, jak wydam wszystkie oszczędności, to mogę sobie kupić dobrą, membranową pompkę próżniowo/ciśnieniową, która obniża do 100 mbar, czyli 75 mmHg (Tw H2O ~ 40-50*). Co wy na to? Jakie ciśnienie jest potrzebne?
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
30 kwi 2011, o 00:07
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Jeśli chcesz uzyskać więcej olejku, to musisz naprawdę DUŻO materiału roślinnego użyć. Jeżeli wiele części roślinnych zawiera do 5% olejków eterycznych, to sobie przelicz. Niektóre zawierają jedynie substancje zapachowe - które w okolicach 100<sup>o</sup>C przechodzą w substancje nieczynne. Dlatgo tez pisałem o alkoholu.
Warto poczytać więcej o uzyskiwaniu tego i zaopatrzyć się w aparaturę o większej pojemności. Ja średnio z 1 kg skórki pomarańczowej uzyskałem ok. 6-7 cm<sup>3</sup> olejku eterycznego z doadatkiem aromatu przegrzania.
Pozdrawiam
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
30 kwi 2011, o 10:14
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
A ile kosztuje taka najtańsza aparatura obniżająca ciśnienie
30 kwi 2011, o 13:28
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Jak dobrze pomyślisz to zamkniesz się w kwocie nawet do 20 zł. A tak to pompki wodne - w różnych cenach, albo bezpośrednio pompy próżniowe. Od 200 zł wzwyż. Zwykle bardzo drogie.
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
30 kwi 2011, o 14:07
Karvon
***
Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36 Posty: 428 Lokalizacja: Poznań
Do tego dobrą pompę próżniową trzeba chronić przed rozpuszczalnikami organicznymi i innym odczynnikami przez wymrażanie w układzie zabezpieczającym: zwykle ciekłym azotem, od biedy suchym lodem.
Więc zostaje tylko pompka wodna, która powinna zresztą wystarczyć
_________________ Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...
Ja kompletnie nie znam się na chemii "Alchemik":-) Proszę pomóż mi abu zbudować aparaturę tak do 20 zł jak mówisz
30 kwi 2011, o 22:42
patrykgiel
Dołączył(a): 1 kwi 2011, o 19:58 Posty: 38
Witam, sprawdziłem co to jest no i zbyt skomplikowane jak dla mnie, a czy po namoczeniu kwiatów w wódce lub spirytusie idzie to jakoś oddestylować do postaci olejku
1 maja 2011, o 10:55
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
Na pewno do postaci roztworu olejku w spirytusie.
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
1 maja 2011, o 13:01
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Aby wykonać taki aparat wcale nie trzeba mieć tytułów chemii, fizyki czy czegoś tam. Wystarczy trochę podstawowej wiedzy, wyobraźni, chęci i cierpliwości.
Pompki szklane i pompy próżniowe mają za zadanie odessać powietrze (obniżyć ciśnienie/obniżyć statystycznie ilość zderzeń gazów ze ściankami naczynia etc - dla fachowców ). Nie inaczej należy postępować w amatorskich warunkach. Gdy obejmiesz ustami butelkę po wodzie i wciagniesz powietrze dojdzie do zgniecenia pojemnika.
Przyjrzyjcie się, młodzi, jak działa pompka wodna - leje się woda i ciśnienie spada.
Duży pojemnik (np. butelka po wodzie 5l albo czymś tam, kanister 25 l, co komu pasuje) należy obdarzyć ujściem z kranem nieco nad dnem pojemnika (albo i na samym dnie). U góry (wlotu etc.) należy umieścić połączenie - z zaworem - do aparatury. Jak wiedzą mlodzi - są specjalne nasadki próżniowe do takich celów.
Wlać należy wody do kanistra, podłączyć do aparatury. Bardzo istotnym jest zapodanie kapilary do kolby destylacyjnej - można i bez... ale dla niewielkich ciśnień jest to wymóg bezpieczeństwa. Zaciskami, kranami etc. zawsze można regulować wartość podciśnienia uzyskiwanego w aparaturze. To też jest przydatne. Kapilara jest po to, by woda - po odkręceniu dolnego kranu - mogła spływać, zasysając powietrze.
Wszystko kwestia później wprawy i medytacji.
Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
3 maja 2011, o 13:27
MacHalski
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 21:32 Posty: 284 Lokalizacja: Tiutiurlistan
Może jeszcze a propos zwiększania trwałości olejku.
Mądre ludzie zalecają następujące postępowanie z surowymi olejkami (w skrócie):
-filtracja- usuwamy w ten sposób cząstki surowca, które dostały się do olejku zarówno przy wyciskaniu surowca, jak i zostały porwane z para wodną podczas destylacji. Materiałem filtracyjnym (nawet na skalę przemysłową) może być śmiało bibuła albo tkanina bawełniana.
-redestylacja- surowy olejek destyluje się z parą wodną raz jeszcze, by oddzielić niepożądane związki. Czasem ten etap poprzedzony jest dodatkowymi zabiegami: barwne związki rozkłada się nadmanganianem (polepsza to też smak i zapach np. olejku miętowego), żywice, śluzy i tłuszcze usuwa się przez zmydlanie. Do "rafinacji" surowego olejku stosuje się też rozcieńczony kwas siarkowy (zbyt wysokie stężenie powoduje niekorzystne zmiany w olejkach- przegrupowania związków, a w drastycznych przypadkach nawet zwęglenie).
-oddzielenie od wody- oczywiście w rozdzielaczu. Jeśli olejek ma być przechowywany ponad miesiąc, należy go jeszcze dokładnie osuszyć (np. nad bezwodnym siarczanem sodu).
-odpowiednie przechowywanie- olejek należy chronić przed wysoką temperaturą, światłem i utlenianiem. Czyli: temperatura nie wyższa niż 15 stopni (sic!), optymalnie 5-10. Butelki ze szkła ciemnego (oranżowego), wypełniane pod szyjkę. W przemysłowych zbiornikach stosuje się dodatkowo atmosferę ochronną dwutlenku węgla albo azotu. Należy unikać kontaktu olejku z metalami- zmieniają smak i zapach olejku, ponadto katalizują utlenianie.
Stosuje się też dodatek (0,1-0,5g/1000ml olejku) odtleniaczy- tokoferolu (witamina E), kwasu nordwuhydrogwajaretowego i galusany: etylu, propylu i oktylu. Dodatek środków kompleksujących metale (kwasu cytrynowego, wersenowego) w ilości 0,5g/1000ml, zwiększa jeszcze bardziej odporność na utlenianie.
Co mnie zdziwiło z lekka, mądre głowy orzekły, że dla starannie oczyszczonego olejku dodatek alkoholu w ilości 10-50% nie ma większego wpływu na jego trwałość. Wydaje mi się jednak, że dla trwałości "amatorskich" olejków spirytus może oddać baardzo duże zasługi
14 maja 2011, o 09:53
Mki
Dołączył(a): 20 sty 2009, o 13:07 Posty: 488 Lokalizacja: Katowice
A ja się tak zastanawiałem, czy można taki olejek sterylizować. Skoro rozkłada się w wysokiej temperaturze, to autoklaw odpada, ale może UV w atmosferze beztlenowej? Myślę tutaj cały czas o zaspawanej szklanej ampułce, rzecz jasna. Zostaje jeszcze napromienianie, ale to w zasadzie to samo co UV. Ktoś ma inne pomysły jak taki rosołek Pasteura zrobić z olejku? ^^
_________________ Zbijcie mnie jak znowu zacznę gadać głupoty
14 maja 2011, o 12:11
Karvon
***
Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36 Posty: 428 Lokalizacja: Poznań
Mki napisał(a):
A ja się tak zastanawiałem, czy można taki olejek sterylizować. Skoro rozkłada się w wysokiej temperaturze, to autoklaw odpada, ale może UV w atmosferze beztlenowej? Myślę tutaj cały czas o zaspawanej szklanej ampułce, rzecz jasna. Zostaje jeszcze napromienianie, ale to w zasadzie to samo co UV. Ktoś ma inne pomysły jak taki rosołek Pasteura zrobić z olejku? ^^
Jeśli masz wiązania wielokrotne, to zajdą wszelkiej maści fotoaddycje - co zresztą jest jednym z czynników które sprawia, że UV sterylizuje.
_________________ Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników