A jeszcze dopisze do posta. Ja podczas elektrolitycznego otrzymywania CuSO4 użyłem jakby 2 naczyń - w dużej menzurce znajdowała się zawieszona próbówka. Po co? Cóż, podczas utlenienia na dodatniej anodzie druta czy to blachy miedzianej na anodzie przy większym stężeniu r-ru otrzymanego CuSO4 nie następuje redukcja wodoru tylko miedzi otrzymanej na anodzie jako CuSO4. Tak więc, zamiast dalej zatężać się r-r CuSO4, na katodzie zaczyna nam osadzać się miedź w postaci pyłu. Aby temu zapobiec, należy NIE MIESZAĆ ROZTWORU KWASU oraz zminimalizować kontakt ujemnej katody z r-rem CuSO4.
Brut miedziany jest w izolacji i tylko sam koniec odizolowany i leży na dnie dużej menzurki. Natomiast katoda - też zaizolowana i jedynie koniec jest odizolowany - znajduje się w długiej próbówce, w której znajudje się 30% H2SO4 (użyłem kwasu do akumulatorów). Próbówka z kwasem (i katodą) jest zanurzona 1 cm poniżej poziomu cieczy w całej menzurce.
Wniosek - w wyniku ograniczonego kontaktu katody z roztworem CuSO4 nie następuje redukcja Cu na katodzie (oczywiście będzie się osadzać ale w małych ilościach) dodatkowo nasycony roztwór CuSO4 będzie utrzymytwał się na dole naczynia. Wybierałem bo (stężony CuSO4) przy pomocy pipety od dołu, aby nie rozmieszać całego roztworu.
(Jak to poglądowo wygląda:
http://w488.wrzuta.pl/obraz/5imf6arHTp7 ... olitycznie )
Tyle....