Witajcie
Nie wiem czy był taki temat, jeśli tak to trudno, będzie drugi
Bardzo interesuje mnie to jak zaczynaliście swoją przygodę z chemią. Od czego się zaczęło, ile mieliście lat, co robiliście i skąd braliście odczynniki ?
Pytam o to, ponieważ sam od niedawna interesuje się nią. Co prawda wcześniej też ją lubiłem (chodziłem na zajęcia itp), ale nie tak bardzo jak teraz. Stała się ona moim hobby i trochę odciągnęła mnie od komputera
A stało się to w dużej mierze dzięki mojemu koledze, który podał mi link do VMC. Pomyślałem - fajne, i tak oto postanowiłem poczytać o MW, zrobić kilka doświadczeń. Naprawdę dzięki temu forum dużo się dowiedziałem. Po "odczynniki" chodziłem głównie do 3 sklepów: apteki, ogrodniczego i spożywczego oraz czasami pożyczyłem trochę z zajęć chemii, na które chodziłem . Zdobyłem też trochę szkła. Oczywiście na początek standardowo zielony duszek, spalanie węgla w roztopionej saletrze, siarka plastyczna i krystalizacja. Teraz staram się robić ciekawsze rzeczy.

A jak wyglądały wasze początki z chemią

Robiłem doświadczenia zadane przez nauczyciela w 7 i 8 klasie podstawówki, bo reszta klasy, albo jej się nie chciało, albo się bała, a mnie to zainteresowało.
A później już jakoś poleciały lata - tech. chem - studia + praca.

W domu się niczym nie bawiłem.

No mnie to ojciec pokazał saletre z cukrem i karbid jak byłem mały xD
Jak kończyłem podstawówke zainteresowałem się 'czymś więcej', tzn jakieś same mieszaniny, dlaczego takie proporcje itp. I wtedy też zorientowałem się, że nawet coś co wygląda na mniejsze może być ciężkie
W gimnazjum bardzo zainteresowałem się też teorią i pakowaniem mw do tub/kulek czy pudełek. Obecnie szkoła średnia, powiem, że jestem 'retired' po wypadku.

Zbyt kocham chemię, żeby mówić o naszym wspólnym początku...

podpijałem tacie piwo.