Eh, autorzy stron z przepisami dla 'rurabomberów' to przeważnie niebezpieczni (głównie dla siebie) idioci, ale to pojedyncza sprawa. Art.255 to niestety taki bubel prawny pod który można podciągnąć wszystko i nic - bo przecież jeśli 'wujkowi Osamie' powiemy jak dotrzeć do Sejmu to też będzie ułatwienie... (chociaż tu akurat mogliby ułaskawić z racji stanu wyższej konieczności
). Inna sprawa jeśli gość wypisywał peany na cześć terrorystów, ale nie zweryfikujemy czy tak było, czy raczej napisał jakąś tego typu bzdruę gdzieś żeby "przykozaczyć".
I wszystko fajnie by było, gdyby nie to że taka sprawa to zwyczajna pierdoła, która nic praktycznie nie zmieni. Nie żebym sugerował że media powinny zająć się czymś ważniejszym, skądże...