Cześć
To moje kolejne pytanie, mam nadzieję, że temat rozwinie się tak fajnie jak z kwasem siarkowym, który już mam Chodzi mi o katalityczne utlenianie etanolu. Chcę otrzymać aldehyd octowy, żeby otrzymać bezwodnik octowy. Jakiego katalizatora użyć?
Z góry dzięki za odpowiedź

Pierwsze, zasadnicze pytanie: Czy nie lepiej kupić?

Ponoć podczas reakcji etanolu z CuO powstaje kwas octowy...

Albo dodać dwuchromianu potasu do etanolu i wkraplać H2SO4...
http://www.vmc.org.pl/index.php/organic ... rzymywanie
Tego drugiego lepiej nie testuj bo może wybuchnąć:(

Ps. Nie warto "marnować" etanolu do takich celów! Do czego jest Ci potrzebny stężony kwas octowy? Nie wystarczy 80% (ok.15zł/1l)

poprosu jestem tym zainteresowany

Bezwodnik octowy jest prekursorem do produkcji narkotyków i materiałów wybuchowych, więc różne służby mogłyby nieprzychylnym okiem patrzeć na taki odczynnik. Lepiej kupić stężony kwas octowy. Jak nie chcesz kupować, to możesz zrobić w inny sposób. Gotujesz elektrolit samochodowy, z czasem osiągniesz stężenie powiedzmy 70-80%. Wyżej lepiej nie wchodzić. Robisz sobie octan sodu ze zwykłego octu (najprościej z octu i sody oczyszczonej), a potem kwasem zalewasz wykrystalizowaną sól i destylujesz. Pamiętaj, że stężony kwas octowy potrafi przenikać przez lateksowe rękawiczki powodując trudno gojące się rany.

ok sprawdzę a co powiesz na zatężąnie octu (to przecież kwas octowy 10%) przez gotowanie. CH3COOH ma przecież wyższą temperaturę wrzenia niż woda

Ma wyższą temperaturę, ale gotowanie zbyt dobrym pomysłem nie jest. Raz, że nie zatężysz od razu do 80% tylko powiedzmy sobie szczerze 25-30% i proces będziesz musiał powtarzać z dokładną kontrolą temperatury. Do tego licz się z tym, że wydajność za duża nie będzie, bo sporo kwasu octowego też wyparuje tworząc naprawdę ostrą woń w kuchni, czy gdzie to masz zamiar robić. Dużo lepiej już albo kupić, albo robić tą metodą, co pokazywałem.

Ewentualnie możesz utlenić etanol biologicznie, tzn. przepuszczać etanol przez wiórki z drewna bodajże buku, a bakterie zajmą się utlenieniem etanolu do etanalu i jego utlenieniem do kwasu etanowego (octowego), co spowoduje, że będziesz miał roztwór całkiem stężony. Tylko nie jestem pewien, czy zadziała to na tak stężonym etanolu. Kiedyś tak na wsiach robiono, ale na roźcieńczonych roztworach etanolu (np. wino). Powiem tak. Jak nie zobaczysz to się nie dowiesz.

Znam tą metodę biochemiczną. Jednak nie do końca wiem jak to zrobić. Można to zrobić z innego drewna? Czyli mam zostawić to na szalce Petriego?

To chcesz otrzymać aldehyd czy kwas? Bo to różnica... Utlenianie etanolu za pomocą np. chlorochromianu pirydyny do aldehydu. Inne popularne utleniacze jak choćby KMnO4 utleniają do kwasu karboksylowego, ciężko to zatrzymać na etapie aldehydu (o ile w ogóle się da...)

Choć trochę dziwne to pytanie, po co utleniać etanol drogimi odczynnikami jeśli aldehyd octowy jest łatwo dostępny i tani jak barszcz? To tak jakby bawić się w destylację wódki po to aby otrzymać wodę

chcę otrzymać kwas do jakiego kwasu karboksylowego? metanokarboksylowego (octowego)?

Jeśli chcesz otrzymać kwas to utleniać przy pomocy KMnO4 z dodatkiem H2SO4... Albo K2Cr2O7

Taki temat już był na forum

mówisz o burzy w probówce?:)

W "Elementarzu Chemii Organicznej" Sękowskiego masz to dokładnie opisane. Jak zostawisz na szalce Petriego to ci lotny etanol odparuje. Po prostu bierzesz lejek, wiórki buku jak się nie mylę i kilka razy przelewasz denaturat. Potem możesz jeszcze odbarwić go węglem aktywnym. Inne drewno to nie wiem czy zadziała, wiem, że na drewnie bukowym jest najwięcej odpowiednich bakterii. Spróbuj, może z innymi też zadziała, ale ręki nie daję. Ta metoda jest prosta i nie potrzebujesz ani cennych utleniaczy ani kwasu siarkowego ani niepotrzebnej destylacji.

ok, a gdyby okryć szalkę petriego?

Gdybyś zakrył ją, to bakterie utleniające etanol nie miałyby mało tlenu i by nie utleniły go w pełni. Najlepiej jak mówiłem przepuścić przez wiórki, ewentualnie kupić.

Fajnie skoro się tak da... trzeba by się wybrać do lasu - z piłą motorową :)

Jakie stężęnie można uzyskać poprzez przelewanie przez te wiórki?

Pewnie kilkukrotne przelanie dałoby dosyć wysoką wydajność (myślę o 90-95%) o ile tak stężony etanol nie zabiłby bakterii z rodzaju Acetobacter. Przemysłowa produkcja spożywczego octu polega na przepuszczaniu przez wiórki buku roźcieńczonego spirytusu. Więc coś w tym może być, że etanol o stęż. 90-95% jakim jest denaturat może zabić te bakterie.

Trzeba by było "przetestować" i zobaczyć czy pachnie octem.

Ma ktoś trochę trocin z buku? Może ktoś mógłby sprawdzić?

To nie jest aż taki zły pomysł o ile da sią uzyskać większe stężenia...

Nie ma co marzyć że jakiekolwiek bakterie będą żyć w środowisku 90% etanolu a tym bardziej w kwasie octowym o podobnym stężeniu.
Np. drożdże są w stanie wyprodukować max. kilkunastoprocentowy r-r etanolu, przy wyższym stężeniu giną.

Czyli w takim razie trzebaby denaturat roźcieńczyć, a następnie przepuścić kilkakrotnie przez te wiórki, a potem otrzymany roztwór kwasu octowego, wody i śladów etanolu z zanieczyszczeniami o temp. wrz. podobnej do etanolu. należy przedestylowac metodą, jaką opisywał Sękowski bodaj w Elementarzu Chemii Organicznej. Należy do grubej szklaner rurki umieszczonej tuż nad kolbą destylacyjną wsypać dużo krótkich, cienkich rurek szklanych, które posłużą do zwielokrotnienia destylacji, dzięki czemu po jednokrotnej destylacji zamiast z 10% do 30% to podniesiesz do powiedzmy 50%. Zachowując oczywiście odpowiednią temperaturę, którą musisz dokładnie mierzyć. Dwukrotna, a już napewno trzykrotna destylacja powinna ci dać kwas octowy 70-80%

Ja mam dostęp do drewna bukowego. Jak chcesz (i jak rodzice się zgodzą, moi) to odsprzedam Ci trochę tanio. Z resztą - kto chce pisać na PW.

Z ciekawości zapytałem czy ma ktoś dostęp? Nie chciałem kupić:)

spoko, nie zrozumiałem, sprawdzę to jutro