witam wszystkich i mam do Was takie pytanie.

czy w szczelnie zamkniętym pomieszczeniu, gdzie spalany jest bioetanol, człowiek udusi się s powodu braku tlenu czy dwutlenkiem węgla wydzielanym w procesie spalania. i czy ilość dwutlenek węgla powstający w wyniku spalania bioetanolu jest szkodliwa dla człowieka w normalnych warunkach(np w salonie z biokominkiem)?

I niedobór tlenu i nadmiar dwutlenku węgla tutaj zaszkodzą. Skutki hiperkapnii (nadmiaru dwutlenku we wdychanym powietrzu) są ładnie opisanie tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Hypercapnia#Tolerance

W szczelnie zamkniętych pomieszczeniach nie powinno się niczego spalać.

Jeśli "biokominek" ma komin uchodzący na zewnątrz nie powinno się nic złego dziać (o ile oczywiście jest on dostosowany do spalania takich paliw). W końcu gorące produkty spalania będą unosić się w górę kominem, a przez otwór z boku będzie zasysane powietrze służące do dalszego zachodzenia reakcji.

Jeśli jednak nie ma to lepiej nawet nie próbować tego spalać w nieprzystosowanym "biokominku"

chodzi o biokominek w postaci zwykłego naczynia postawionego na komodzie czy stole. w tym naczyniu spala się bioetanol. wg zapewnień producentów w pomieszczeniach ze standardową wentylacją nie powinno to stwarzać żadnego zagrożenia, gdyż bioetanol spala się do h2o i co2 ponoć w znikomych ilościach(porównują do ilości co2 wytwarzanego przez człowieka podczas oddychania) mi chodzi o to jakie ilości co2 powstają podczas spalania np. 1litra bioetanolu i czy może to powodować potencjalne zagrożenie dla życia lub zdrowia.

1 litr bioetanolu -> 34,25 mola CO2 -> 0,767 m3 CO2, co przykładowo dla pomieszczenia 3mx5mx3m da stężenie 1,7% co faktycznie nie jest zbyt szkodliwe, zważywszy, że będziemy jeszcze mieli wentylację. Radzę więc mimo wszystko dobrze wentylować pomieszczenie i trzymać się tych ilości.