witajcie,
tak jak w temacie

z góry dzięki za odpowiedź

Moim zdaniem kwas jest żrący w każdym stężeniu, stężenie wpływa natomiast znacząco na szybkość zachodzenia danej reakcji.

chodzi o to zyby jak kapnie na reke to nie powodowal opazen natychmiast bo zoltych plam sie nie uniknie:-\

Według mnie żółte łapy świadczą o złej wprawie eksperymentatorskiej jego właściciela. Od kiedy, stosując rękawice ochronne powstają żółte plamy ? Czyżbyś bez rękawic pracował? Co do żrących właściwości : W oczko zrobi ziaziu już zaledwie kilkuprocentowy. Siarkowiec może też być bardzo rozcieńczony, kapnie na spodnie, woda odparuje i dziura gotowa! Azotowca to też tyczy! Więc nie ma znaczenia, czy stosujesz azotowiec przesycony bezwodnikiem wyciągnięty z zamrażalnika, czy też 0,5% -zawsze rękawice, okulary ochronne. (nie zaszkodzą nigdy, ochronią zawsze) Właściwości korozyjne co prawda maleją wraz z rozcieńczeniem, ale woda dalej paruje i w końcu kwas zaatakuje ten metal (cynk/miedź/żelazo). W dużej mierze zależy to tez od temperatury. Im wyższa, tym kwas chętnej atakuje naskórek czy metal. To dla tego wrzący siarkowiec jest jedną z najniebezpieczniejszych substancji !

pewnie ze w rekawicach i okularach robie ale chodzi o to zeby nie byl bardzo zracy. zastanawiam sie nad czterema stezeniami 5%, 10%, 15%, 20%. chce go uzywac do przeprowadzania weglanow wodorotlenkow i.metali w azotany np. czynku, miedzi, magnezu itp.

Co rozumiesz przez "bardzo zracy" ? Ma robić psss! i dziura w ręce jak po oleum czy tylko roztwarzać kość jak ocet skorupkę od jajek? Nie ma znaczenia jak stężony. Do preparatyki stosuje się stężony, dobrze policzony z proporcji -łatwiejsza preparatyka, bo mniej do odparowania. Niektóre tlenki i wodorotlenki nie lubią azotowca stężonego - powstają związki takie jak np.: Kwas B-cynowy (wrzący azotowiec wobec tlenku cyny). Myślę, że optymalnie będzie stosować 10-20% azotowiec. Ale sza ! BHP przede wszystkim!

BHP to wiadomo. chwilowo nieorganika sie zajmuje wiec 10%kupie ale jak do organiki przejde to bez 65% sie chyba nie obedzie . A co do wlasciwosci zracych HCl przekonalem sie osobiscie :-\ w3sek dwie rekawiczki przezarl i rana na rece sie 3mies goila wiec wole uwazac.

Coś ty z tym solnym robił ? Przyznam się bez bicia -z dwa razy zimny solny, stężony kapnął mi na rękę, ale nigdy nie miałem ran,zaczerwienień etc.(natychmiast należy zmyć). Super bum będziesz robić (ONC) z organiki ?

odczynnik Lucasa on sie niezle nagrzewa przy rozpuszczaniu ZnCl2. a z organiki to pobkoleji z elementarza chemi organicznej Sekowskiego. zaczne od nitrowania benzenu potem anilina i barwniki az w koncu oranz metylowy :-D

Mogłem się spodziewać!

Ciekawy temat. Nitrowanie benzenu, potem toluenu i trotyl gotowy xd

Dostał kopa w tyłek, drugi raz. Trzeciego nie będzie. A-001d.

Drogi aleksanderwiel, prosisz się o guza od moderacji.
Gość mówi tutaj o anilinie, sprzęganiu, barwnikach, a Ty masz tylko na myśli MW, (bez podstaw).
Nie wiem, czy wiesz ale toluen, ze względu na obecność grupy metylowej -CH₃ znacznie trudniej reaguje podczas nitrowania niż benzen. Nic mu po azotowcu.
Do 3 razy sztuka co nie ? Młodzi tak mają, że ich ciekawi coś, co jest poza zasięgiem. Ale forum go z tego wyleczy. Mnie wyleczyło z głupot i bezmyślności, to i jego wyleczy.

1. Nie zajmuje sie mw ani pirotechnika!! wole chemie
2. jak chcesz pisac na temat mw to masz do tego inny dzial.
3. a co do nitrowania toluenu to jak chcesz to nitruj Twoja speawa tylko niebadz zdziwiony ja ktoregos dnia o 6 nad ranem "czarni" wpadna Ci z oknami i drzwiami do domu

Jak sobie będzie nitrował, to prędzej mi czarni wypadną z domu niż do niego wpadną. Dym jest czarny, nie?

co racja to racja. Jak mu się coś nie uda to tak się skończy (czego nie życzę).


a jeszcze co do kwasu azotowego od jakiego stężenia utlenia miedź??

Jak dla mnie drogi adam001d wygrałeś internet! Utlenia już ok 10% (sprawdzałem osobiście) Trzeba tylko ogrzać.

dzięki =D

Jak już jesteśmy przy azotowcu, utlenianiu nim miedzi, to zadam pytanie, które miałem już zadać dawno. Otóż kiedyś w mieszaninie stężonego solnego i azotanu amonu roztwarzałem miedź. Zamiast uzyskać ciemnozieloną ciecz chlorku miedzi(zanieczyszczoną chlorkiem amonu i innymi), uzyskałem ciemnobrązową ciecz o zapach chloru. Pod wpływem już nawet słabych utleniaczy powstawał zielono-niebieski osad. Kontakt więc nawet z nieprzegotowaną, zimną wodą czy powietrzem wywoływał tą zmianę. Cóż mógł za związek powstać? Chlorek miedzi tego dnia musiałem zrobić z siarczanu przez węglan.

co do nitrowania to grupa CH3 bardzo je ułatwia (aktywująca)

nie, osłabia, adamantan tak podaje

Ciekawe skoro w Brewsterze podają odwrotnie - jest to grupa aktywująca, dzięki temu można względnie sprawnie wprowadzić trzecią grupę-NO2 to dinitrotoluenu, a w dinitrobenzenie wymaga to ogrzewania przez 3-4 dni w wysokiej temperaturze. Ogólnie związki aromatyczne z bocznym łańcuchem alkilowym łatwiej sulfonować, nitrować itp. więc nie rozumiem dla czego grupa -CH3 miałaby to utrudniać. Nawet Morrison podaje je w silnie aktywujących.

Czyżby więc błąd ? Z pewnością ułatwia wprowadzanie -NO₂ grupa aminowa. Dodatkowo pisali jak kieruje podstawniki w pierścieniu.

Mnie w nienajgorszych szkołach uczyli, że alkile działają słabo, ale jednak aktywująco na pierścień aromatyczny. Podobnie twierdzą tu: http://www2.chemia.uj.edu.pl/~trzewik/2 ... em_pom.pdf , tak jak i w moim wydaniu tablic Adamantanu. Jesteś pewien, że tak czytałeś?

aminowa oczywiście działa aktywująco, przecież jest donorem elektronów, dezaktywatory to grupy elektrofilowe, -NO2 jest wybitnym przedstawicielem "wyciągaczy" elektronów, bo przecież całe podstawianie elektrofilowe opiera się na gęstości elektronowej pierścienia aromatycznego.

Oddaję honor ! Znalazłem tablice dzisiaj, i faktycznie. Grupa -CH₃ zwiększa reaktywność.Musiało mi się coś pokręcić .