Cześć Jestem początkującym chemikiem. Jak w klasie 1 gimnazjum poszedłem na lekcje chemii wiedziałem że będzie to mój ulubiony przedmiot. Teraz jestem w klasie 3 i w grudniu mam dostać wyposażenie laboratorium (na razie mało bo tylko za 300-400zł) Pozdrawiam wszystkich użytkowników tego forum P.S. VMC nie raz mi pomógł w moich doświadczeniach
5 paź 2015, o 22:16
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Re: Cześć
Polecam te pieniądze wydać na książki/wydruki/kserówki.
6 paź 2015, o 19:03
Matkos
Dołączył(a): 29 wrz 2015, o 21:18 Posty: 34
Re: Cześć
CTX napisał(a):
Polecam te pieniądze wydać na książki/wydruki/kserówki.
A polecasz coś?
6 paź 2015, o 19:15
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
CTX, po co mu aż tyle książek? Dużo informacji znajdzie już tu na forum, drugą część dowie się na lekcjach pod warunkiem, że będzie uważał i inne to z jakiś wypożyczonych książek. Matkos, macie w szkole bibliotekę, prawda?
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
6 paź 2015, o 22:39
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Re: Cześć
Raczej byłbym ostrożny co do czerpania wiedzy z forum.
400zł na książki to tyle, co nic A na serio- tutaj na forum jest temat z książkami polecanymi na początek. Powinieneś znaleźć coś dla siebie. No bo wydasz 400zł na odczynniki/szkło i zaczniesz bez podstaw coś ze sobą mieszać i albo się zatrujesz albo jakoś inaczej okaleczysz... Zapisz się do koła naukowego w szkole jeśli macie, napisz olimpiadę itp. Jest się jak wykazać.
6 paź 2015, o 23:41
velSiergiej
***
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 12:29 Posty: 436
Re: Cześć
Tak, no niby można wydać na szkło odczynniki itp.
I co z tego. Posiadam sporo szkła za które wielu z was dało by sobie wyciąć nerkę, z odczynnikami podobnie. Dopiero po przewertowaniu powiedzmy 10 grubych tomów (Supniewski, Bobrański, Vogel, Bochwic, Wróbel, McMurry, March, itp) znalazłem "odrobinę" wiedzy która pozwoliła mi efektywnie te rzeczy wykorzystać. Pomijam setki publikacji nt metali szlachetnych którymi się interesuję (a większość z tych publikacji to można sobie wsadzić w d***, poza powielaniem pewnych schematów które każdy zna są pełne nieścisłości.
Jak kolega chce się zająć czymkolwiek, nie ważne czy organiką, nieorganiką, analityczną - czymkolwiek, bez masy książek nic nie zrobi. Sam nie opracuje procedury analitycznej, bez literatury nie zaprojektuje syntezy. Odnośnie forów - http://www.sciencemadness.org polecam tam zajrzeć. Na VMC niestety raczej rzadko ktoś popiera swoje wywody konkretną publikacją, co z tego że ja napiszę że jest tak a ktoś że nie jest? Jak to zweryfikujesz? Po gwiazdkach? A może po tym co na wikipedii pisze? A co jeżeli ktoś (np - ja w postach odnośnie syntezy jakiegoś katynonu - nie zamierzam wspierać narkomaństwa) celowo pisze nieprawdę?
Osobiście opieram się na starych publikacjach (preferowane np patenty do ~1980r, preparatyki, manuale itp), następnie na tym co się nauczyłem, jeżeli ktoś udokumentował doświadczenie i opisał - powtórzyłem i działa - znaczy jest ok. Inaczej to tylko domysły. To tak jakbym uwierzył że ZUS będzie mi płacił emeryturę
Od siebie dodam jedno, same zlewki, fiolki itp to tylko drobna i nie znacząca część. Te rzeczy da się łatwo zastąpić. Po taniości możesz np:
- zrobić czasze grzejne (powiedzmy <30pln sztuka), ok 20pln i masz regulację mocy - mieszadło magnetyczne <20pln (mieszadełka kup gotowe) - pół zamknięty obieg wody 20-100pln (aby nie marnować wody z kranu np do destylacji) - pompa próżniowa (opcjonalnie sprężarka do 10 bar) ok 30pln - zasilacz 3.3V, 5V, 12V (elektroliza, zasilanie innego ustrojstwa) ok 20pln, prostownik (wincyj amper) ok 100pln - wyciąg czyli najważniejsze, jak masz miejsce w 100-200pln się zmieścisz z blatem powiedzmy 2x1m. Bez wodotrysków, na pewno zdrowsze niż gotowanie chemikaliów w łazience czy kuchni.
Na lekcjach wielu rzeczy się nie nauczy. Ani w szkole ani na studiach nie spotkałem zbyt wielu "wykładowców" którym zależało by na tym aby czegoś nauczyć. Zazwyczaj zasuwali wypełniać ankiety, wnioski, założenia programowe, kartkówki, wejściówki, wprowadzenia itp, a jak zostało czasu to coś tam pokazali (o ile umieli). Ich nie rozliczają z tego czy Ty umiesz, tylko czy zrealizowali program nauczania zalecany przez kuratorium.
7 paź 2015, o 00:04
Matkos
Dołączył(a): 29 wrz 2015, o 21:18 Posty: 34
Re: Cześć
Sam wolę szukać informacji na forum, jak coś robię w lab. to lepiej na mikrofonie w tablecie powiedzieć i wyszuka od razu. Jeśli kogoś interesuje co zamierzam kupić to wklejam listę (może ktoś coś doradzi, podpowiedzi mile widziane) Mangan Fosfor cz. Sód Glin Żelazo(proszek) Magnez Tlenek żelaza(III) Nadtlenek wodoru 30% Fenoloftaleina 1% 500ml Gliceryna Woda destylowana Papierki wskaźnikowe uniwersalne(pH 1-14) Maska P-G Palnik propan-butan Stojak do palnika Butelki szklane na odczynniki Siatki ceramiczne 2xStrzykawni 4 Igły do strzykawek Moździerz z tłuczkiem Rękawiczki jednorazowe 100szt Rękawiczki kwasodporne Statyw http://www.sklep.archem.com.pl/m/Statyw ... 9510,29323).aspx http://sklep-chemland.pl/index.php?gdzi ... oduktu=246 Łapy do kolb U-rurka z bocznymi wyjściami http://pomocedydaktyczne.info/index.php ... 685533281b
Mam w domu: 1kg nadmanganianu potasu (od dziadka) Beczka siarczanu miedzi (dziadek miał strusie i używał do dezynfekcji) Jodyna 5l też gdzieś jest Kiedyś dziadek miał całe wyposażenie laboratorium ale to było wtedy jak jeszcze nie interesowałem się chemią (miałem ok 8 lat) niestety wszystko wyrzucił:(
7 paź 2015, o 01:10
Matkos
Dołączył(a): 29 wrz 2015, o 21:18 Posty: 34
Re: Cześć
aleksanderwiel napisał(a):
CTX, po co mu aż tyle książek? Dużo informacji znajdzie już tu na forum, drugą część dowie się na lekcjach pod warunkiem, że będzie uważał i inne to z jakiś wypożyczonych książek. Matkos, macie w szkole bibliotekę, prawda?
Bibliotekę mamy ale byłem i nie ma tam nic ciekawego tylko książki do chemii te co mamy na lekcje
7 paź 2015, o 01:16
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Re: Cześć
Jak jesteś z jakiegoś większego miasta to pewnie macie uniwerek i bibliotekę, nie? Wystarczy się zapisać.
7 paź 2015, o 16:09
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
Pewnie znowu ktoś się mnie będzie czepiał, dlatego też mi nie ufaj Matkos, bo mogę "pisać nieprawdę", ale osobiście bym Ci odradzał kupowania fosforu, manganu, sodu, glinu, żelaza, Tlenku żelaza (III), palnika, stojaka na palnik, butelek szklanych i statywu. Już uzasadniam - glin, żelazo to można skąś załatwić taniej, np. złomowisko; tlenek żelaza można zrobić przez elektrolizę dość czysty; mangan i fosfor to nie wiem Ci na co, ale raczej się nie przyda(jak bardzo chcesz to można jeszcze zrobić fosfor, ale z manganem trudniej); sód też mało użyteczny, chyba że do "zabawy" albo robienia alkoholanów itp.; palnik to może wystarczyć spirytusowy, który można samemu zrobić(zależy jakiej temperatury potrzebujesz), można też zastąpić kuchenką elektryczną jeśli posiadasz lub ostatecznie kuchenką gazową; stojak na palnik lub probówki także można zrobić; butelki szklane zastąpić, np. słoikami lub butelkami aptecznymi po lekach z ciemnego szkła i korkiem plastikowym(warto popytać, np. Babcię xd), "patentem" który mogę od siebie polecić jest stosowanie pojemników z HDPE po śmietanie; statyw można także zrobić z jakiegoś pręta stalowego i również metalowej podstawy (zespawać) dla odciążenia(może tata Ci pomóc).
Oczywiście, to tylko moje zdanie, a pieniądze są twoje i zrobisz jak uważasz, ja tylko służę dobrą radą. Jeszcze co mogę polecić to abyś załatwił sobie: - kwas siarkowy (VI) - kwas azotowy (V) - kwas solny - NaOH - KOH - wapno palone/gaszone/hydratyzowane - w budowniczym będzie - możesz też kupić wodę amoniakalną To mniej więcej tyle tych - według mnie - najważniejszych
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
7 paź 2015, o 20:51
Matkos
Dołączył(a): 29 wrz 2015, o 21:18 Posty: 34
Re: Cześć
aleksanderwiel Raczej nie pozwolono by mi trzymać w domu takich kwasów, szczęście w domu nikt niewie że Na+H2O=NaOH Z sodu mogę zrobić wodorotlenek sodu, alkoholany i inne Żelazo raczej trudno mi będzie zmielić Glin mam jako folie ALU. ale nie chce mi się bawić w mielenia tego młynkiem do kawy Co do statywu i palnika raczej kiepski że mnie majsterkowicz kilka razy zrobiłem palnik na denaturat i zawsze wychodziło tak samo: mało wsiąka w knot, nie szczelne itp. Mam płytę indukcyjną, czasem korzytam do zrobienia węglanu sodu Statyw szkoda gadać moim największym sukcesem ze stalą było wygięcie, naostrzenie i wyszlifowanie miecza Kupiłem w Aldi cukierki tylko dla słoika (996g) Z tym fosforem to pewnie biały z draski od pudełka zapałek? Według mnie nie opłaca się robić z białego czerwony, ja nie miałbym do tego aparatury(gdzieś czytałem że robi się pod ciśnieniem i wysoką temperaturą, a Fosfor biały i czerwony trudno się gasi[zwłaszcza biały który może się zapalić niespodziewanie]
Dzięki za dobre chęci, bardzo pomogłeś.
8 paź 2015, o 00:19
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
Nie, biały fosfor nie występuje w zapałkach, jak już to sztormowych. Żelazo można spiłować wiertarką z tarczą do szlifowania(Mozolne, ale najtańsze). Jeszcze takie uwagi, jeśli robisz to wszystko w domu to stwarzasz poważne zagrożenie dla życia i zdrowia osób przebywających tam!!! Lepiej w takim razie odpuść sobie, bo w każdej dziedzinie zdrowie i życie jest najważniejsze, Straż pożarna jest dobrym przykładem osób, które ryzykują SWOJE życie dla dobra drugich. Wiesz, na jak długo można skazić dom taką zabawą? Na początek polecam zaopatrzyć się w jakieś środki ostrożności i przede wszystkim przygotować sobie jakieś miejsce, bo dom to niedobry pomysł. A używanie sodu tylko do zrobienia NaOH to dla mnie mnie marnotrawstwo, bo sód jest bardzo drogi i szkoda go na takie reakcje i do tego potem odparowywanie...
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
8 paź 2015, o 06:49
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Re: Cześć
Cytuj:
Raczej nie pozwolono by mi trzymać w domu takich kwasów, szczęście w domu nikt niewie że Na+H2O=NaOH Z sodu mogę zrobić wodorotlenek sodu,
O matko... To tak jakby a drewnianej chaty wystrugać wykałaczkę.
Cytuj:
alkoholany
Po co ci alkoholany? Co w nich ciekawego?
Cytuj:
Z tym fosforem to pewnie biały z draski od pudełka zapałek?
Na zapałkach nie ma ani fosforu białego ani nawet czerwonego.
Cytuj:
Według mnie nie opłaca się robić z białego czerwony
Chyba odwrotnie. A wodorotlenek sodu z metalicznego sodu ci się opłaca robić?
Serio stary, zainwestuj ten hajs w książki. Też może być bardzo ciekawie.
8 paź 2015, o 12:38
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2570 Lokalizacja: Krakow
Re: Cześć
Matkos napisał(a):
CTX napisał(a):
Polecam te pieniądze wydać na książki/wydruki/kserówki.
poszukaj na początek Sękowskiego, z tym, że praktycznie wszystko o uzyskiwaniu substancji chemicznych "domowymi sposobami" (np. z zapałek etc.) jest już nieaktualne.
poszukaj też na forum skanów książek - przeglądnij w nich spisy treści i poszukaj u siebie
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
8 paź 2015, o 12:47
Matkos
Dołączył(a): 29 wrz 2015, o 21:18 Posty: 34
Re: Cześć
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, nie sądziłem że w takim stopniu rozwinie się ta rozmowa. Co do fosforu z zapałek mogłem się pomylić widziałem to gdzieś na YT.
8 paź 2015, o 15:07
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
Sulik, jesteś pewien, że w masie ciernej z draski nie ma fosforu czerwonego? W takim razie, czym jest czerwony proszek, który mi pozostał podczas roztwarzania tej masy w solnym?
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
8 paź 2015, o 16:33
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2570 Lokalizacja: Krakow
Re: Cześć
aleksanderwiel napisał(a):
Sulik, jesteś pewien, że w masie ciernej z draski nie ma fosforu czerwonego? W takim razie, czym jest czerwony proszek, który mi pozostał podczas roztwarzania tej masy w solnym?
nie jestem pewny, więc wolę założyć, że nic z tego nie odzyskam, zamiast marnować czas i środki - które mogę poświęcić na coś innego ogólnie wiele od czasów pierwszych książek Sękowskiego się zmieniło i niektóre z przepisów należy zweryfikować. Dodatkowo niektóre substancje nie są już tak łatwo dostępne jak było w czasach pisania tych książek
I podsumowując - ogólnie jestem przeciwnikiem utrudniania sobie życia, np. wypalać patyczki, aby uzyskać węgiel drzewny, zamiast go po prostu kupić (tak byli tacy na tym forum).
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
8 paź 2015, o 17:56
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Re: Cześć
Sulik napisał(a):
I podsumowując - ogólnie jestem przeciwnikiem utrudniania sobie życia, np. wypalać patyczki, aby uzyskać węgiel drzewny, zamiast go po prostu kupić (tak byli tacy na tym forum).
Tylko wiesz, węgiel samodzielnie wypalany z konkretnego gatunku drzewa jest o niebo lepszy od workowego do grilla :> Więc ten przykład akurat chybiony
A co do fosforu- 100g czerwonego czystego kosztuje ok 15zł. Nie szkoda czasu na skrobanie jakichśtam zapałek? Nawet jeśli by na nich był? Warto pamiętać, że czas to pieniądz i uwzględniać to w obliczeniach.
8 paź 2015, o 18:09
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
Też myślę, że nie ma za bardzo sensu tak się z tym użerać, ale może ze względu na antymon, który ponoć też się tam znajduje warto trochę się z tym pobawić. Poza tym kolega poszukuje alternatywnych i najtańszych źródeł związków, a patrząc na to inaczej można to potraktować jako takie pierwsze doświadczenie.
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
8 paź 2015, o 19:23
Geniodekt
Dołączył(a): 20 lis 2013, o 19:24 Posty: 88 Lokalizacja: Polska
Re: Cześć
Żeby uzyskać ten antymon w ilości wystarczającej do powiedzmy kilku doświadczeń, to musiałbyś przerobiać pudełka od zapałek w ilości miesięcznego zużycia małego miasta (w miesiącach zimowych). Jeżeli odzyskiwać ten metal, to tylko ze stopu drukarskiego. Czasami można kupić odpady, ścinki, itd. na Allegro lub OLX. Jeszcze lepiej kupić w internecie już czysty pierwiastek.
Co do węgla- nie łatwiej byłoby potraktować cukier stężonym technicznym siarkowcem? Odpada problem rozmaitych popiołów, soli potasowo-sodowych, itd.
Jeżeli chodzi o sód, to jest to nie tylko marnotrawstwo, ale i skrajne ryzykanctwo. Mały kawałeczek sodu po prostu roztwarza się w wodzie z sykiem i wydzieleniem niewielkiej ilości wodoru. Jak wrzucisz trochę większy, to po 2-3 sekundach je*nie Ci po oczach rozgrzanymi do czerwoności iskrami metalu i ługiem sodowym- możesz stracić wzrok. Aha, jeżeli dotkniesz metal wilgotną dłonią, to poparzy Ci palce.
Nie wiem, czy ktoś już tutaj napisał, ale fosfor biały jest skrajnie toksyczny, dawka śmiertelna około 0,1 grama. Poza tym oficjalnie nikt Ci go nie sprzeda ot tak, musiałbyś mieć zezwolenie, papiery, firmę i przede wszystkim więcej niż 18 lat. Dlatego jeżeli już przerabiać fosfor warunkach półamatorskich, to z czerwonego na biały, a nie odwrotnie- właśnie ze względu na dostępność. Ale tobie oczywiście odradzam takie eksperymenty.
Cytuj:
Raczej nie pozwolono by mi trzymać w domu takich kwasów, szczęście w domu nikt niewie że Na+H2O=NaOH Z sodu mogę zrobić wodorotlenek sodu
NaOH to nie kwas a wodorotlenek, czyli silna zasada, ale to pewnie wiesz. Na prawdę rodzice nie pozwolą Ci trzymać w domu NaOH? Przecież to jest używane jako przeczyszczacz do rur, w miarę czysty możesz kupić za 9 zł/500 g w zwykłym sklepie z chemią gospodarczą, a nawet hipermarkecie.
Teraz tak, jestem zdania, że póki co, to wydawanie ciężko uzbieranych pieniędzy na książki dostępne w internecie i bibliotekach mija się z celem. Jak masz czytnik do ebooków czy tableta to już w ogóle super, możesz nosić ze sobą i czytać w wolnych chwilach. Polecam najpierw pozycje Sękowskiego, później preparatyka Vogla i Supniewskiego, dalej Bielański, potem będziesz wiedział, czym chcesz się zająć.
17 paź 2015, o 16:24
aleksanderwiel
Dołączył(a): 31 gru 2014, o 01:37 Posty: 281
Re: Cześć
Geniodekt, węgiel uzyskany z cukru i siarkowca wcale nie jest taki czyściutki, tworzą się tam jeszcze tlenki siarki i węglany, których trzeba się pozbyć. Robiłem to doświadczenie i węgiel śmierdzi po tym jakimś karmelem czy czymś tam jeszcze. Oczywiście, prawdą jest, że węgiel uzyskany tą metodą jest jednym z najczystszych. Co do fosforu białego to dałoby radę go uzyskać metodą amatorską, lecz nadal jest to bardzo niebezpieczne. Biały fosfor jest bardzo trujący, poza tym jest w stanie sam się zapalić na powietrzu, a kiedy do tego dojdzie to nie idzie go niczym ugasić podobnie jak magnez, ale to zdecydowanie bardziej niekorzystne dla strażaków.
Geniodekt napisał(a):
Żeby uzyskać ten antymon w ilości wystarczającej do powiedzmy kilku doświadczeń, to musiałbyś przerobiać pudełka od zapałek w ilości miesięcznego zużycia małego miasta (w miesiącach zimowych). Jeżeli odzyskiwać ten metal, to tylko ze stopu drukarskiego. Czasami można kupić odpady, ścinki, itd. na Allegro lub OLX. Jeszcze lepiej kupić w internecie już czysty pierwiastek.
Masy potarciowej od zapałek już trochę mam, łatwo można nasączyć ją acetonem i zeskrobać. Jak się bardzo chce to nic trudnego. Trochę szkoda kupować wszystko, bo nic samemu nie otrzymasz i nie będziesz miał satysfakcji. Ze stopu drukarskiego też można, ale niby skąd go weźmiesz? Łatwiej dostępne i tańsze są zapałki. Gdybyś chciał otrzymywać siarkę z zapałek to wtedy można by się śmiać, bo siarki tam prawie wcale nie ma, a na allegro jest bardzo tania, chyba 2kg/16zł. Wcale antymon nie jest taki tani, a ja nie potrzebuję aż 1kg/70zł (allegro).
_________________ Dobrze "wiem, że nic nie wiem", a "to co wiemy to kropla, czego nie wiemy ocean".
17 paź 2015, o 18:22
Geniodekt
Dołączył(a): 20 lis 2013, o 19:24 Posty: 88 Lokalizacja: Polska
Re: Cześć
No dobra, ale udało Ci się otrzymać choć trochę metalicznego antymonu przez redukcję siarczku antymonu z zapałek, czy to tylko teoretyczne rozważanie? Zresztą sama redukcja siarczku to łatwizna, problem jest to oczyścić- w skład "masy potarciowej" wchodzi nie tylko Sb2S3, ale także różne świństwa typu drobinki szkła dla zwiększenia tarcia, chloran potasu i barwniki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników