Jak bardzo niebezpieczna jest fenoloftaleina w postaci stałej ?
Z tego co pisze karta charakterystyki Merck jest ona dość
toksyczna jest to prawda czy jest to przesadzone na wszelki wypadek?

To zależy czy chcesz badać odczyn roztworu, czy używać jako dodatek do jedzenia.

Chodzi mi o kontakt ze skorom, cz w takim narazeniu jest toksyczna.

Fenoloftaleina nie ulatnia się w postaci oparów, więc w tym przypafku nic ci nie grozi, lecz uważaj, żeby nie wprowadzić jej do ust. Nie skończyło by się to nazbyt przyjemnie. Ja miałem taką sytuację: nie pracowałem z zasadami BHP i zjadłem przez przypadek trochę manganianu (VII) potasu. Skutki? 39 stopni gorączki, wymioty i metaliczny smak wszystkiego. Więc bezpieczenstwa nigdy nie za wiele.

No masz tam przecież w karcie charakterystki napisane, że podejrzewa się ją o działanie mutagenne. Dlatego zawsze stosujemy się do zasad BHP i minimalizujemy kontakt substancji szkodliwych z naszym ciałem, dlatego jak będziesz nosił rękawiczki i nie inhalował się pyłem, to raczej nic ci się nie stanie, nie widziałem jaka jest dawka śmiertelna dla fenoloftaleiny, ale raczej nijak ma się dla jakiegoś benzenu, dlatego można ją bezpiecznie używać.

W zamierzchłych czasach była stosowana doustnie jako środek przeczyszczający (bodajże o nazwie Laxigen); nie może więc być jakoś śmiertelnie trująca, przynajmniej w małych dawkach.
Co nie znaczy, że należy ją jeść.
Odnośnie mutagenności, to wiele substancji kiedyś uznawanych za bezpieczne, ma dzisiaj znacznie zaostrzoną klasyfikację toksyczności.
Przy rozsądnym stosowaniu (rękawiczki, niewdychanie pyłów), nic Ci się nie stanie.

Zapach fenoloftaleiny kojarzy mi się właśnie z jakimś środkiem przeczyszczającym, taki proszek wsypywany do wody.
A i jeszcze co do leków kiedyś syropy na kaszel zawierały między innymi chloroform, morfinę, alkohol. A syropki
uspokajające dla dzieci zawierały alkohol i morfinę. Stosowano również rtęć na przeczyszczenie.

CWIN Twoje posty zaczynają mi przypominać dyskusję na czacie, a nie forum.