Witam
Ostatnio kupiłem eter dietylowy, odczynnik przyszedł w butelce z ciemnego szkła z plastikowym korkiem owiniętą w duży woreczek strunowy. Gdy woreczek otworzyłem wyczułem zapach eteru. Dla bezpieczeństwa żeby nie tworzyły się nadtlenki wrzuciłem do eteru kilka kawałków cyny i butelką wsadziłem do słoja z uszczelką (na zdjęciu nr.1). Po kilku godzinach otworzyłem słój i zaś pachniało tym związkiem. Uznałem że butelka jest nieszczelna (kilka razy mi się to zdarzyło. Kupiłem kiedyś alkohol amylowy, butelka w której przyszedł była nieszczelna wręcz z niej kapało ) i eter przelałem do butelki takiej jak na zdjęciu nr.2 i z powrotem wsadziłem to do "przewietrzonego" słoja. Po pewnym czasie słój otworzyłem i zaś śmierdział eterem. Czy tak jest zawsze czy tylko ja mam z tym związkiem problemy ?

ps. słój po to żeby zatrzymać skrajnie łatwopalne opary.

Eter jest tak lotny, że lubi się wydostawać nawet z dosyć szczelnych butelek (poczytaj o wybuchach w laboratoriach). Ja swoją butelkę zawinąłem podwójnie w zwykły woreczek PE zamknąłem taśma izolacyjna i trzymam na dnie beczki z wodą. Beczkę z wodą mam do zamkniętego układu chłodzenia, wiec takie rozwiązanie nie było kłopotliwe, a eteru nie czuje, więc jak chcesz miec pewność ze jest szczelne to polecam.

Też mam taki słoik
Co do eteru, to sądzę, że możesz zostawić butelkę w słoiku z uszczelką. Moim zdaniem nic nie wyjdzie. A słoik dla bezpieczeństwa nie trzymać w domu.

Czy THF też "wychodzi" z pojemnika i tak śmierdzi jak eter dietylowy?

THF i eter to substancje lotne, jeśli pojemnik jest nieszczelny będą parować.

Sam potrzebowałem super odpornego opakowania na niektóre odczynniki.
Po rozmowach ze specjalistami z dziedziny chemii przemysłowej wybrałem teflon.

Zwykła szklana butelka z plastikowa nakrętką, a pod nakrętką wycięte kółko z arkuszu teflonu 1mm.
Nawet brom nie przechodzi przez teflon