Tak nawiasem uważam osobiście, że fajnie jest też rozumieć rozsądną porcję fizyki (przynajmniej podstawę z ogólniaka na początek na pewno). Pamiętam jak byłem jeszcze w technikum chemicznym na kierunku technik analizy. Rozumienie fizyki ułatwiało rozumienie wielu zjawisk w chemii, czy też odpowiadało na różne pytania. Później trochę skręciłem i mimo, że byłem nieco nogą z biologii, zaczęła mnie kręcić i na samouka wykręciłem solidny wynik z matury. Miałem trochę perypetii gdzie chcę w życiu iść i ostatecznie odnalazłem się na kierunku lekarskim. Kończę teraz 5 rok. Przy czym wszystko czym interesowałem się w życiu nie było na marne, ponieważ ma jakiś wkład w obecnego mnie. W kontekście bycia lekarzem dawne zainteresowanie fizyką ułatwia mi rozumienie obrazów radiologicznych, czy też np. rekonstrukcję mechanizmu urazu lub przewidywanie obrażeń w mechanizmie danego urazu. Z kolei chemia sama w sobie ułatwia mi rozumienie co właściwie się dzieje na poziomie molekularnym z substancjami tworzącymi ciało biologiczne czy lekami do niego wprowadzanymi. Były to dla mnie dawniej główne przedmioty, a zeszły na peryferia - w centrum jest niejako biologia (a przynajmniej część działów tej nauki ważna dla medycyny). Sporo ludzi mi mówiło, że zmarnowałem kilka lat życia na różne rzeczy po drodze, ale wg. mnie mylą się. Dzięki takim różnym dodatkom jest lepiej. Dawno temu nie spodziewałbym się też np., że moja mała przygoda z programowaniem komputerów da dość istotny wgląd, także na ironię może mi pomóc w przyszłej praktyce. Chodzi o szerokie myślenie i przewidywanie potencjalnie nieoczekiwanych skutków. Choć między medycyną i informatyką jest różnica, to sam model / ramy myślenia wyrobiony na możliwie bezbłędnym programowaniu mogę sobie odnieść do podejmowania decyzji klinicznych. Tym bardziej, że rzeczywistości nie można sobie poprawić i uruchomić ponownie.
Tak jak Pit mówi najlepiej odnaleźć np. grupy studentów danych kierunków na danej uczelni na Facebooku na przykład i zagadnąć do ludzi z czego trzeba mocniej się przyłożyć, jakie kto ma wymagania itp. by wiedzieć czego się spodziewać i przygotować na to. Poza tym polecam interesowanie się nie tylko swoją dziedziną. A przynajmniej, to jest co sprawdziło się na mnie.
A tak nawiasem - cześć Pit. Pamiętasz mnie jeszcze? :-)