Hej, o suchy lód wcale w warszawie nie trudno.
Odwiedźcie stronę
FIRMY JAMAL ICE. Z kumplami kupowaliśmy tam lód na oprawę studniówki i kilku imprez - cena 36PLN/10kg blok + 36PLN za opakowanie do transportu(styropian). Sklepik (
ADRES) malutki, ale bardzo mili ludzie, jak przyszliśmy z własną lodówką turystyczną to poza zamówionym lodem dostaliśmy jeszcze ok. 50% gratis - żeby tak do pełna załadować. Lód musiał wytrzymać prawie cały dzień w dobrze nasłonecznionym pomieszczeniu (sala gimnastyczna z południowymi oknami) i nie zauważyliśmy znaczącego ubytku - tylko od mrozu i ciężaru dno lodówki się zarwało

Wyszło świetnie - lód do płaskich misek z gorącą wodą i efekt sceniczny świetny - zwłaszcza po podświetleniu z rzutnika.
Poza tym pozostały po przedstawieniu lód (czyli większość) wykorzystaliśmy do chłodzenia napojów (bezalkoholowych oczywiście, to przecież szkolna zabawa

). Fajnie się pije gorącą herbatę, która z wierzchu dymi... a jeszcze fajniej się pije coś gazowanego... coraz bardziej.
Ale uwaga! Wrzuciliśmy blok (0,5kg) pod prysznice i puściliśmy gorącą wodę - mgła fajna, ale
PO KILKUNASTU MINUTACH CIĘŻKO BYŁO TAM ODDYCHAĆ.
Tak samo jest z CO2-powered drinkami - niby wszystko fajnie, ale po jakimś czasie inhalowania się tą mgiełką czacha pęka, ludzie z cateringu nam mówili, że przestali dostarczać suchy lód po jakimś przypadku zasłabnięcia z niedotlenienia.
Poza tym przy stałym CO2 łatwo o odmrożenia - choć trzymać się go w ręku da, to nie radzę dłużej niż 1-2 sekundy (choć wystarczy podrzucać gołą ręką by było ok).
Fajny efekt jest też gdy do naczynia z gorącą wodą doda się trochę suchego lodu i płynu do mycia naczyń - powstająca wtedy piana jest taka fajna zadymiona, zwłaszcza, gdy weźmie się jej garść i zmiażdży generując obłoczek dymu.
Uff... rozpisałem się trochę, ale
a) nadrabiam zaległości w obecności na tym forum
b) niskie temperatury są cool
