cześć ,macie jakieś patenty na broń domowej roboty? chodzi mi o patent na broń długą na naboje od kbks'u 6 mm brał sie ktoś z Was za takie coś już?
piszcie wszystko co wykminicie i widzieliście w necie
dzięki i pozdro...
21 lip 2005, o 10:48
mleczarz
@MODERATOR
Dołączył(a): 29 gru 2004, o 15:52 Posty: 128 Lokalizacja: Tomaszów Maz
Broń krótką to może jeszcze w domu zrobisz ale na długą raczej nie ma szans. Jak już bardzo się chcesz upierać na robienie broni zrób czarnoprochowca, znjadź jakiś model sprzed 1850r. najlepiej dubeltówkę i zrób sobie replikę jeśli masz 18 lat to bedziesz mógł mieć ją legalnie i legalnie z niej strzelać.
_________________ szkoła uczy, ale uważajcie czego...
22 lip 2005, o 20:52
Anonymous
z góry sorry za tasniemcowatego, offtopowego posta ! sorka !
chcesz sie bawić w rusznikarza? chyba w "samóbujce amatora" !
btw~na robienie replik potrzebujesz zezwolenia dużo papierków, nauki, kasy trzeba mieć certyfikaty - tak mi kumpel mówił i wsadzą cie za robienie broni czarnoprochowej mimo że bedzie to replika, musisz mieć papierek skąd masz broń ! ? przed jej rejestracją ... jak przepisy sie zmienią to ci ją jeszcze zabiorą .... ale tego to na 100% pewny nie jestem-jak ktoś w temacie niech pisze
robienie czarnoprochowca to najwiekszy błąd amatora! nie posiadając odpowiedniej wiedzy, materiałów (w tym stali odpowiedniej), może jeszcze powiesz że proch chcesz sam robić NIE ... kule własnej roboty-jeśli nie są dopasowane co do 0,01 ~0,1 mm (jak w wiekszości konstrukcji) mogą sie zaklinować i bum, to samo z kształtem lufy-jesli jest długa i krzywa choć trochę kula może sie zaklinować-choć tu można strzelać np. śrutem (ale nie ma to sensu-po co długa lufa do śrutu? długie lufy po to są długie by były celne raczej?)
zrobienie broni na naboje KBKS (tak jak napisał user w pierszym poście) to najlepszy pomysł ! w miare bezpieczny (nie potrzeba wytrzymałego zamka) to prawie jak zabawka!
broń długa-naboje od kbks'u mają to do siebie że mają malutko ładunku miotającego ! są zaprojektowane do krótkiej lufy, w długiej lufie nastąpi efekt "cofania" czyli nie wystarczajaca ilosć gazów, nabój zostaje wtórnie zassany do lufy ! nawet jak jest gwintowana! wiec albo zaryzykujemy (tez mam takie naboje moge sie pobawić) życiem w robieniu innego materiału pędnego do naboi (wymagana gruba lufa na wszelki wypadek-gdyby okazało sie za mocne-ale to jest lamerstwo bo zajmują sie tym specjalistyczne laby etc. choć pobawić sie można ) albo krótka lufa, te naboiki sa o tyle dobre że zamek nie musi być mocarny jak w przypadku np. 9'tek , gdzie odrzut może rozwalić zamek i zabić strzelajacego ! takie przypadki są szeroko udokumentowane ... może sie pobawić nad zrobieniem malutkiego pistoletu (widziałem taki-ukryty w scyzoryku!)
poza tym naboje od kbksu -przyjamniej moje, zbyt celne nie są (nie wiem,może taka partia ale nawet masąsięróznią :/ ) pożyczyłem karabinek na 1 dzień, przymocowałem do imadła ( po czym musiałem zapłacić kumplowi kilkanaście zł, bo sie porysował ;/ ale szczegół ) ... i nie był zbyt celny, nie wiem czy wina karabinka, ale rozrzut na 20m był 25cm gdzie moja wiatrówka ma 2-3cm przy 30m ale fakt-jest nowa choć kupiona u ruskich ... za 70zł bo uszkodzona była, naprawa kosztowała kilkanaście zł ;] tylko tłoczek do wymiany ....
btw~szukam przepisu na śruty "wybuchowe" do wiatrówki ... słyszałem już dawno o nich od davida z tego forum [maniaka strzelania etc. ]
najmocniej przepraszam że tak sie rozpisałem, mam nadzieje że nie usuniecie mojego posta staram sie rzadko offtopicować-ale czasem po prostu samo przychodzi, jak widze ile napisałem to mimo że wiem i widze jaka to szmira-to jakoś żal mi skasować - mimo że to paplanina
sork ale tym razem przynajmniej bez błędów ort
Ostatnio edytowano 23 lip 2005, o 00:37 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz
22 lip 2005, o 23:20
dav
Dołączył(a): 19 paź 2003, o 22:49 Posty: 41
Dobrego guna idzie w "domu" zrobic(jak to ktos kiedys powiedzial"wsystko se da") .
Ale trzeba miec dostep to co najmniej tokarki, frezarki, specjalnych maszyn do gwintowania i oczywiscie najwazniejsze, odpowiednich rur na lufy. Niestety taka manufaktura jest, jak wszystko prawie, nielegalna.
Tak wiec najlepiej kupic sobie wiatrowke, albo chodzic w wiekszych miastach na strzelnice i z ostrej pod okiem instruktora strzelac, ale z regoly to drogie jest.
pozdr
dav
22 lip 2005, o 23:52
Anonymous
Cytuj:
"wsystko se da"
tak, ale bez narzedzi i umiejętności (które wymieniłeś) to sobie co najwyżej pistolet na kapiszony można zrobić, no chyba że ktoś bedzie miał szczęście-zrobi guna i uda mu sie przeżyć (nie polecam-choć sie przyznać musze że sam chciałem guna nie raz zrobić, nie jednego [3] zrobiłem, ale odważyłem sie strzelać tylko z ukrycia i gun w imadle-nawet po oddaniu kilkuset strzałów może eksplodować! to nie armata że pierwszy strzał jest krytyczny ! tu nie wchodzi w gre żaden błąd - czy to jakośc metalu, drewna, materiału pędnego, naboi, kapiszonów....
to że replika jest sprzed 1850-nie znaczy że w orginale (lub jako replika) są wykonane z byle czego ! [oczywiście jeśli nie jest to ozdoba, a gun przeznacozny do strzelania] ...
dla napaleńców (bez pasji)
jak chcecie słyszeć huk-zróbcie sobie petarde, jak chcecie mieć efekt "trafienia" czegoś-kupcie sobie proce ! sam mam taką proce, i dużo częściej z niej strzelam niż z wiatrówki ! wiekszy zasieg ! wieksza celność ! duża siła trafienia [oczywiście chodzi o porządne proce] ... obecnie mi sie nudzi i ucze sie posługiwać procą "zrobioną z kawałka długiego sukna" ... lub rzemyka i kawałka skóry - siła jest przerażajaca ! ale jeszcze mam duże problemy z trafieniem w cel o wielkosci kilku m2 ;] .... ale widziałem w TV jak ziomek z b. dużej odległości za każdym razem rozwalał arbuza, gdzie koleś z 9'tki nie potrafił trafić [zbyt daleko ponoć było] wiec ćwicze, ćwicze, ćwicze ( ponoć trening czyni mistrza ) ..... nożem już sie na małe i średnie odległości nauczyłem rzucać prawie ('prawie') każdym, na różnych odległościach w sumie umiałem już dawno-ale nie trenowałem kilka tyg, i musiałem od nowa sie uczyć -strasznie szybko sie zapomina, musi wejść w krew-później to już jest odruch ! bierzesz nóż do ręki, od razu wiesz jak rzucić by trafić, by sie wbił z dużą siłą (nie wiem-ja uczyłem sie rzucać sam, i nie znam technik rzucania, ale najlepsza metoda okazała sie nie z "za ramienia" "z góry" ale - machanie ręką i łokciem, i rzucanie "z dołu" delikatnie manewrując nadgarstkiem .... tak jak to opisuje Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" ... ! wydawała sie śmieszna, ale siła umiejętnego rzutu jest b. duża, oczywiście-scyzorykiem nie za bardzo da sie rzucać najlepsze noże o stałym ostrzu, gdzie nie tyle masa ostrza co długość ostrza jest wieksza od rękojeści, gdzie nie ma na granicy rękojeści i ostrza żadnych ozdobnych "zabezpieczeń przed skaleczeniem etc." ...
-teraz ucze sie manewrować motylkiem, jak narazie mam kilka skaleczeń, a efekty żadne-ma ktoś jakiś "cynk" jak to sie robi???
jestem istną maszyną do zabijania ... a tak poważnie-to tylko dla zabicia wakacyjnej "nudy" w roku szkolnym znowu nie bede miał czasu na trening, w kolejne wakacje znowu uczyć sie od nowa ale jak ktoś powiedział "czasami ważniejsze jest kroczenie ścieżką, niz dotarcie do celu ! " .....
powodzenia w konstruowaniu broni mam nadzieje że będziesz tu mówił co robisz-ja spróbuje pomóc w miare możliwości-a przynajmniej na tyle, by było to bardziej bezpieczne....
BTW~znowu tasiemiec ... eh ... nie usuwajcie..
[przez jakiś czas nie będę robił błędów ort.Nareszcie mam Worda ale okres próbny się kończy :/ wię sięnie przyzwyczajajcie - chyba że ktoś ma darmowy,podobny program do sprawdzania błędów.
23 lip 2005, o 01:10
Anonymous
Witam
Broń sportowa typu KBKS ma kaliber 5,6 mm a nie 6mm.
Dużo łatwiej jest przerobić wiatrówke 5,5mm na broń palną, niż wykonać ją od podstaw we własnym domu. Ale oczywiście w świetle naszego prawa wszystkie takie modyfikacje są surowo ZABRONIONE i grozi za nie kara POZBAWIENIA WOLNOŚCI.
POZDRAWIAM
Dołączył(a): 9 kwi 2005, o 13:33 Posty: 434 Lokalizacja: z bacówki z winem :D
bezpieczna broń
proponuje am wykonać coś takiego :
z gumki od wentylka i skórki oraz kawałka drewna ... bezpieczne ... i ma ogromnego kopa ;p Kot sąsiada juz sie przed wami nieschowa ;p [/img]
_________________ żaden dzień niejest dość wesoły aby niemożna się było uradować chemicznie
*** http://prace.sciaga.pl/28690.html ***
na 666 postach koncze pisanie siana )
27 lip 2005, o 15:04
Anonymous
mozna na sprezone powietrze a sprężarke z wozu
6 sie 2005, o 23:02
Anonymous
Lepiej zrób penguna, taki pistolet w długopisie, łatwo zrobić, przy okazji potrenujesz używanie narzędzi i zrobisz np pistolet.
Za taki długopisik wezmę się jak tylko kupię w sklepie odpowiednią rurkę (bezszwowa wysokociśnieniowa, grubość scianki 4mm)
12 sie 2005, o 20:10
Anonymous
Fussarium vulgaris
Łodygin napisał(a):
robienie czarnoprochowca to najwiekszy błąd amatora!
Dlaczego ? CP = niskie ciśnienia.
Łodygin napisał(a):
nie posiadając odpowiedniej wiedzy, materiałów (w tym stali odpowiedniej),
Wystarczy st3
Łodygin napisał(a):
może jeszcze powiesz że proch chcesz sam robić
Musi. Nie kupi go
Łodygin napisał(a):
kule własnej roboty-jeśli nie są dopasowane co do 0,01 ~0,1 mm (jak w wiekszości konstrukcji) mogą sie zaklinować i bum,
Ołowiane? Raczej się nie zaklinuja.
Łodygin napisał(a):
to samo z kształtem lufy-jesli jest długa i krzywa choć trochę kula może sie zaklinować-choć tu można strzelać np. śrutem (ale nie ma to sensu-po co długa lufa do śrutu? długie lufy po to są długie by były celne raczej?)
A wdziałeś może zdjęcie pepeszy w wersji do strzelania z za rogu ?
Łodygin napisał(a):
zrobienie broni na naboje KBKS (tak jak napisał user w pierszym poście) to najlepszy pomysł ! w miare bezpieczny (nie potrzeba wytrzymałego zamka) to prawie jak zabawka!
150-200J .. to nie zabawka.
Łodygin napisał(a):
broń długa-naboje od kbks'u mają to do siebie że mają malutko ładunku miotającego ! są zaprojektowane do krótkiej lufy, w długiej lufie nastąpi efekt "cofania"
Czkawka?
Łodygin napisał(a):
czyli nie wystarczajaca ilosć gazów, nabój zostaje wtórnie zassany do lufy
I powstałe podciśnienie spowoduje powstanie mikro czarnej dziury która wessie wszystko w promieniu 200 m.
Łodygin napisał(a):
! nawet jak jest gwintowana!
rozumiem, że w gładkiej ten efekt nie występuje?
Łodygin napisał(a):
może sie pobawić nad zrobieniem malutkiego pistoletu (widziałem taki-ukryty w scyzoryku!)
czyszby taki scyzoryk z końca XIX w .. na amunicje szpuntowa?
Łodygin napisał(a):
poza tym naboje od kbksu -przyjamniej moje, zbyt celne nie są
I dlatego się je używa w karabinkach sportowych
Łodygin napisał(a):
(nie wiem,może taka partia ale nawet masąsięróznią :/ ) pożyczyłem karabinek na 1 dzień, przymocowałem do imadła ( po czym musiałem zapłacić kumplowi kilkanaście zł, bo sie porysował ;/ ale szczegół ) ... i nie był zbyt celny, nie wiem czy wina karabinka, ale rozrzut na 20m był 25cm gdzie moja wiatrówka ma 2-3cm przy 30m ale fakt-jest nowa choć kupiona u ruskich ... za 70zł bo uszkodzona była, naprawa kosztowała kilkanaście zł ;] tylko tłoczek do wymiany ....
karabinek.. gładkolufowy?
Łodygin napisał(a):
btw~szukam przepisu na śruty "wybuchowe" do wiatrówki ... słyszałem już dawno o nich od davida z tego forum [maniaka strzelania etc. ]
Są na allegro. Aukcja z obrazkiem wybuch bomby atomowej
Łodygin napisał(a):
najmocniej przepraszam że tak sie rozpisałem, mam nadzieje że nie usuniecie mojego posta staram sie rzadko offtopicować-ale czasem po prostu samo przychodzi, jak widze ile napisałem to mimo że wiem i widze jaka to szmira-to jakoś żal mi skasować - mimo że to paplanina
Mi się bardzo podoba. Przypomina mi inne forum. Tyle, że tam coś takiego się ciągnie na wiele stron. I końca nie widać. A zapowiada się, że to i tak dopiero początek.
Łodygin napisał(a):
sork ale tym razem przynajmniej bez błędów ort
ufff..
Łodygin napisał(a):
Cytuj:
"wsystko se da"
tak, ale bez narzedzi i umiejętności (które wymieniłeś) to sobie co najwyżej pistolet na kapiszony można zrobić,
Pistolet na kapiszony. ? No nie wiem .. One są zwykle robione jako odlewy. Albo z plastyku. A dawniej z tłoczonej blachy.
Może kartonowy model pistoletu na kapiszony?
Łodygin napisał(a):
no chyba że ktoś bedzie miał szczęście-zrobi guna i uda mu sie przeżyć
Czyli odskoczy zanim go wessie czarna dziura powstała w nadmiernie wydłużonej lufie?
Łodygin napisał(a):
[ (nie polecam-choć sie przyznać musze że sam chciałem guna nie raz zrobić,
Ty Brutalu !
Łodygin napisał(a):
nie jednego [3] zrobiłem, ale odważyłem sie strzelać tylko z ukrycia i gun w imadle-nawet po oddaniu kilkuset strzałów może eksplodować! to nie armata że pierwszy strzał jest krytyczny ! tu nie wchodzi w gre żaden błąd - czy to jakośc metalu, drewna, materiału pędnego, naboi, kapiszonów....
kapiszonów? Rozumiem, że pistolety na kapiszony także wybuchają?
Łodygin napisał(a):
to że replika jest sprzed 1850-nie znaczy że w orginale (lub jako replika) są wykonane z byle czego ! [oczywiście jeśli nie jest to ozdoba, a gun przeznacozny do strzelania] ...
Hiszpanie używają na repliki stali takiej jak na gwoździe. Choć z drugiej strony gwoździe są twardsze.
Łodygin napisał(a):
dla napaleńców (bez pasji) jak chcecie słyszeć huk-zróbcie sobie petarde,
Robiłem jak byłem kilka lat młodszy. Oj ta nostalgia...
Łodygin napisał(a):
jak chcecie mieć efekt "trafienia" czegoś-kupcie sobie proce ! sam mam taką proce, i dużo częściej z niej strzelam niż z wiatrówki ! wiekszy zasieg ! wieksza celność ! duża siła trafienia [oczywiście chodzi o porządne proce] ...
Klasyczna ze sznórków?
Łodygin napisał(a):
obecnie mi sie nudzi i ucze sie posługiwać procą "zrobioną z kawałka długiego sukna" ... lub rzemyka i kawałka skóry - siła jest przerażajaca ! ale jeszcze mam duże problemy z trafieniem w cel o wielkosci kilku m2 ;] .... ale widziałem w TV jak ziomek z b. dużej odległości za każdym razem rozwalał arbuza, gdzie koleś z 9'tki nie potrafił trafić [zbyt daleko ponoć było] wiec ćwicze, ćwicze, ćwicze ( ponoć trening czyni mistrza )
O właśnie. Proca.. Zabójcza broń . Powinna być na pozwolenie
Łodygin napisał(a):
..... nożem już sie na małe i średnie odległości nauczyłem rzucać prawie ('prawie') każdym, na różnych odległościach w sumie umiałem już dawno-ale nie trenowałem kilka tyg, i musiałem od nowa sie uczyć -strasznie szybko sie zapomina, musi wejść w krew-później to już jest odruch ! bierzesz nóż do ręki, od razu wiesz jak rzucić by trafić, by sie wbił z dużą siłą (nie wiem-ja uczyłem sie rzucać sam, i nie znam technik rzucania, ale najlepsza metoda okazała sie nie z "za ramienia" "z góry" ale - machanie ręką i łokciem, i rzucanie "z dołu" delikatnie manewrując nadgarstkiem .... tak jak to opisuje Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" ... !
Nie czytałem.
Łodygin napisał(a):
wydawała sie śmieszna, ale siła umiejętnego rzutu jest b. duża, oczywiście-scyzorykiem nie za bardzo da sie rzucać najlepsze noże o stałym ostrzu, gdzie nie tyle masa ostrza co długość ostrza jest wieksza od rękojeści, gdzie nie ma na granicy rękojeści i ostrza żadnych ozdobnych "zabezpieczeń przed skaleczeniem etc." ...
kuchenniak jednym słowem ?
Łodygin napisał(a):
-teraz ucze sie manewrować motylkiem, jak narazie mam kilka skaleczeń, a efekty żadne-ma ktoś jakiś "cynk" jak to sie robi???
Motylki .. pszczółki.. króliczki..
Łodygin napisał(a):
jestem istną maszyną do zabijania ...
ja także: mów mi Terminator.
Łodygin napisał(a):
a tak poważnie-to tylko dla zabicia wakacyjnej "nudy"
fakt wakacje to strasznie nudny okres.
Łodygin napisał(a):
w roku szkolnym znowu nie bede miał czasu na trening, w kolejne wakacje znowu uczyć sie od nowa ale jak ktoś powiedział "czasami ważniejsze jest kroczenie ścieżką, niz dotarcie do celu ! " .....
pewnie jakiś skośnooki frustrat któremu się nic w zyciu nie udawało.
Łodygin napisał(a):
BTW~znowu tasiemiec ... eh ... nie usuwajcie.. [przez jakiś czas nie będę robił błędów ort.Nareszcie mam Worda ale okres próbny się kończy :/ wię sięnie przyzwyczajajcie - chyba że ktoś ma darmowy,podobny program do sprawdzania błędów.
Okres próbny?
[ Ty to word nie jest darmowy? ]
17 sie 2005, o 23:06
Anonymous
Word nie jest darmowy
Darmowy jest openoffice, możesz go ściągnąć tu : www.openoffice.pl
18 sie 2005, o 10:44
Anonymous
closer
kruszbuk3 napisał(a):
Word nie jest darmowy Darmowy jest openoffice, możesz go ściągnąć tu : www.openoffice.pl
tak dziwne.. mój sie nie pyta o kody.. o nic sie nie pyta tylko instaluje....
chesz instalke?
18 sie 2005, o 12:40
Anonymous
...
Ostatnio edytowano 19 lip 2006, o 17:53 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz
27 sie 2005, o 15:14
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
oż Kurna! 50mm?!
27 sie 2005, o 15:30
Anonymous
...
Ostatnio edytowano 19 lip 2006, o 17:52 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz
27 sie 2005, o 16:38
Anonymous
Witam, piszecie o różnych skomplikowanych metodach wyrobu broni, a mozna praktycznie bez ingerencji ze polskiego rewolweru-straszaka na naboje bocznego zapłonu long zrobić fajną pukawkę 0.22 . Bolec w lufie łatwo sie wybija, czasami nawet sam wypada po długiej exploatacji. Potem pozostaje juz odprzodowe załadowanie śrutu 5.5 ( ołowianego wiatrówkowego lub ostatnio modnej na allegro stalowej, miedziowanej kuli i uszczelnienie filcowym wałeczkiem , żeby nie wypadła) dopchnięcie do początku lufyspecjalnym cylindrycznym wystarczająco długim popychadełkiem , i gotowe! Pocisk przebija dość gruba blachę z bliska, na dalszą odległość gorzej z celnością i siłą ( gładka lufa). Stalowa kula przebija 5 sprasowanych puszek po piwie na wylot z przystawienia... Oczywiście dowiedziałem się tego wszystkiego od znajomych
27 sie 2005, o 21:39
Pirom@n
******
Dołączył(a): 29 cze 2005, o 22:30 Posty: 196 Lokalizacja: amonoholik
a ja dowiedzialem sie z netu ze pewne monstrum domowej roboty ma 20mm kalibru i przebija dwie blachy 2mm kazda a kula leci sobie dalej...
tylko odrzut jest taki ze trzeba o drzewo zaprzec bo proba strzelania z ramienia czy ogolnie trzymajac w rekach niewatpliwie skonczylaby sie pogruchotaniem gnatow i "gwaltownym przemieszczeniem" strzelca dwa metry w tyl
I zadnych kosmicznych materialow nie trzeba, wystarczy najzwyklejsza stal do tokarki plus troche wiedzy ze tak powiem inzynierskiej (chodzi o obliczenia wytrzymalosciowe).
Co do wiekszych kalibrow to konstruowanie armaty powyzej 20mm to juz przegiecie, kiedys probowalem obliczyc projekt na kal. 50mm, i wychodzi ze zeby pocisk mial przyzwoita predkosc (~2Ma) odrzut bedzie taki ze trzebaby calosc zamontowac na podwoziu samochodowym bo inaczej nic tego nie zatrzyma.... no i zeby byla bezpieczna to masa wyjdzie taka ze samemu nie uniesiesz.
btw., o ile przy dwudziestce ktora widzialem w necie dalo sie jeszcze zrobic odpowiednio wytrzymaly zamek to przy 30mm pojawiaja sie juz powazne trudnosci ze wzgledu na dzialajace gigantyczne sily
_________________ Drogi mej nie wytyczyły ni dźwięk werbla ni cytra,
Idę póki sił starczy - idę po półlitra.
28 sie 2005, o 02:58
Anonymous
a ja moi panowie posiadam całkiem niezły legalny!!!!!!!!!! arsenał replik broni z przed 1850 i powiem wam tyle z odległości 50 metrów,pocisk z wydrążeniem dennym (typ minie)wystrzelony z mojego sztucera odprzodowego kal.11,50mm przestrzelił bukowy podkład kolejowy grubości ponad 30 cm (300 mm) a z około 15 metrów z ładunku około 8 gram prochu czarnego i pocisku ważącego około 15 gram przestrzeliłem dwóteownik konstrukcyjny o grubości okolo 10 mm (stal!!!!) a otwór który powstał mial średnicę kokło 23mm!!!!!!!!!!!
20 paź 2005, o 23:10
Anonymous
a ja moi panowie posiadam całkiem niezły legalny!!!!!!!!!! arsenał replik broni z przed 1850 i powiem wam tyle z odległości 50 metrów,pocisk z wydrążeniem dennym (typ minie)wystrzelony z mojego sztucera odprzodowego kal.11,50mm przestrzelił bukowy podkład kolejowy grubości ponad 30 cm (300 mm) a z około 15 metrów z ładunku około 8 gram prochu czarnego i pocisku ważącego około 15 gram przestrzeliłem dwóteownik konstrukcyjny o grubości okolo 10 mm (stal!!!!) a otwór który powstał mial średnicę kokło 23mm!!!!!!!!!!!
20 paź 2005, o 23:12
Anonymous
browing napisał(a):
a ja moi panowie posiadam całkiem niezły legalny!!!!!!!!!! arsenał replik broni z przed 1850 i powiem wam tyle z odległości 50 metrów,pocisk z wydrążeniem dennym (typ minie)wystrzelony z mojego sztucera odprzodowego kal.11,50mm przestrzelił bukowy podkład kolejowy grubości ponad 30 cm (300 mm)
łał lepiej od kałasza
Cytuj:
a z około 15 metrów z ładunku około 8 gram prochu czarnego i pocisku ważącego około 15 gram przestrzeliłem dwóteownik konstrukcyjny o grubości okolo 10 mm (stal!!!!) a otwór który powstał mial średnicę kokło 23mm!!!!!!!!!!!
chwila. dospuszczalna masa PC w replikach kal 45 to 6 g.
Na 9 g robi sie próbe ciśnieniowa
Poza tym 1 cm stali : przestrzelony kawałkiem ołowiu
Moze to był .50 BMG ?
24 paź 2005, o 14:26
Anonymous
Pirom@n napisał(a):
a ja dowiedzialem sie z netu ze pewne monstrum domowej roboty ma 20mm kalibru i przebija dwie blachy 2mm kazda a kula leci sobie dalej... tylko odrzut jest taki ze trzeba o drzewo zaprzec bo proba strzelania z ramienia czy ogolnie trzymajac w rekach niewatpliwie skonczylaby sie pogruchotaniem gnatow i "gwaltownym przemieszczeniem" strzelca dwa metry w tyl I zadnych kosmicznych materialow nie trzeba, wystarczy najzwyklejsza stal do tokarki plus troche wiedzy ze tak powiem inzynierskiej (chodzi o obliczenia wytrzymalosciowe). Co do wiekszych kalibrow to konstruowanie armaty powyzej 20mm to juz przegiecie, kiedys probowalem obliczyc projekt na kal. 50mm, i wychodzi ze zeby pocisk mial przyzwoita predkosc (~2Ma) odrzut bedzie taki ze trzebaby calosc zamontowac na podwoziu samochodowym bo inaczej nic tego nie zatrzyma.... no i zeby byla bezpieczna to masa wyjdzie taka ze samemu nie uniesiesz. btw., o ile przy dwudziestce ktora widzialem w necie dalo sie jeszcze zrobic odpowiednio wytrzymaly zamek to przy 30mm pojawiaja sie juz powazne trudnosci ze wzgledu na dzialajace gigantyczne sily
Hehe czyli 20mm to nie przegięcie. Widze człowieku że sie na tym znasz bardzo widziałeś kaliber .50BMG?? Jeśli nie to zobacz bo jest on o 7mm mniejszy a jest tak potężny że jest to bardzo niebezpieczna broń[nie mówiąc o odrzucie] Ustrojstwo to przebija spokojnie 2cm stali utwardzanej używanej w transporterach opancerzonych piechoty lub 3cm zwykłego żelastwa.
1 gru 2005, o 22:50
Pirom@n
******
Dołączył(a): 29 cze 2005, o 22:30 Posty: 196 Lokalizacja: amonoholik
heh, owszem, nie widzialem kalibru .50 BMG i nie twierdze tez ze sie na tym znam. Natomiast nie zapominaj ze mowie o gladkolufowej SAMOROBCE napedzanej modyfikowanym peczetem typu "homemade-nawozowa tworczosc" a nie o profesjonalnej broni. Poza tym wez pod uwage ze samorobka o ktorej mowie strzela pociskami olowianymi, tez homemade (olow akumulatorowy). Gdyby zastosowac pociski z rdzeniem nawet ze zwyklej stali (o lepszych juz nie wspomne) to te 3 cm zelastwa czy czego tam poszlyby latwiej niz maselko.
A jak masz jeszcze jakies watpliwosci to na PW zapraszam bo publicznie i tak juz za duzo napisalem.
Pozdro - Pirom@n
_________________ Drogi mej nie wytyczyły ni dźwięk werbla ni cytra,
Idę póki sił starczy - idę po półlitra.
2 gru 2005, o 00:55
HMTD
Dołączył(a): 15 lis 2005, o 20:57 Posty: 40 Lokalizacja: z nienacka:)
Siemka, ja kiedys zaczelem robic taka "bron" na naboje od kbks'u, niestety jej jeszcze nie skonczylem, ale chyba znow zlapala mnie ochota zeby troche przy tym pomajstrowac , dzis zrobie kilka fotek jak ta bron wyglada, i umieszcze na forum.
_________________
10 gru 2005, o 11:53
p8p8
Dołączył(a): 2 sty 2006, o 16:03 Posty: 13 Lokalizacja: z probówki :)
te doświadczenia Browing-a są bardzo ciekawe...... choć mało prawdopodobne
oto dlaczego sądze że to co napisał Browing to stek bzdur
pocisk ołowiany nie przebił by dwuteownika o grubości 1cm
czarnoprochowce nie mają takiej mocy
taką płytę żelazną mógłby przebić pocisk z rdzeniem a nie kulka z ołowiu
_________________ KTO JEST UZBROJONY
TEN PRAWIE
JEST NIEUSTRASZONY
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników