Jesli chodzi o olimpiade to nie bierz duzego Atkinsa, szkoda pieniedzy, wez malego (,,Podstawy chemii fizycznej") - z duzego wykorzystasz pierwsze kilka rozdzialow i tyle;)
Nie mowiac o tym, ze o ile maly Atkins jest skonstruowany bez uzycia (w miare mozliwosci) matematyki wyzszej, to juz duzy sie z tym nie piesci i bez poprzedniego kursu analizy raczej ciezko:P
No, chyba, ze umiesz calkowac, rozwiazywac proste rownania rozniczkowe, znasz rachunek rozniczkowy funkcji wielu zmiennych (pochodne czastkowe, rozniczka zupelna), jestes bardzo nadgorliwy i lubisz ksiazki ktore waza prawie 3 kilo i sa wilkosci encyklopedii to bierz Atkinsa duzego
Ewentualnie PWN niedawno wznowil Pigonia i Roziewicza (na razie pierwszy tom)