witaj
Poniższy tekst wynika z doświadczeń na własnej skórze
Popatrzyłem w twoje poprzednie posty i twoje pytania i na twoim miejscu nie brałbym się za to zadanie (może odniosłem mylne wrażenie to przepraszam z góry).
U nas "na wsi" była podobna akcja we wszystkich szkołach robiono porządki w pracowniach chemicznych (bo to co tam było to ruja i poróbstwo oraz całkowity brak odpowiedzialności kto tym nauczycielom dał tego magistra chemii ? nie dość że nie robili żadnych doświadczeń to nawet nie wiedzieli co do czego służy ze zgromadzonych zasobów chemiczno/sprzętowych).
Pamiętaj że jeżeli ktoś zlecił Ci to zadanie to ponosisz odpowiedzialność prawna za jego realizację (pierwsza lepsza kontrola z PIP czy SANEPIDu dopadnie burmistrza, potem dyrektora szkoły a on winnego czyli Ciebie)
Sugerowałbym następujący tok :
1. w każdej gminie jest jakiś BHPowiec który zazwyczaj obsługuje szkoły (o ile te nie mają własnego na etacie a raczej nie mają boi bida aż piszczy w szkołach). On powinien (za to bierze kasę i ma wiedze w tym temacie) zostać uruchomiony. Zazwyczaj mają oni stosowne znajomości w PIP/SANEPID i kumple im pomogą
2.BHPOowiec w porozumieniu z nauczycielem chemii (tu są problemy zazwyczaj nie mają oni zielonego pojęcia o co chodzi smutne ale prawdziwe u nas ŻADNA
!!! chemica nie miała zielonego pojęcia jak ma wyglądać magazyn odczynników i co z czym wolno przechowywać) robią wstępny przegląd (sugestie będą poniżej)
3. Ogłasza się przetarg na utylizację odczynników, rozstrzyga go i koniec
4. Bierze się pochwałę / kasę za dobrze wykonane zadanie.
U nas wygrała jakaś firma z łodzi i koszt utylizacji badziewia z całej gminy był coś około kilka tysięcy. Zauważ że część odczynników nie kwalifikujących się do użycia/chomikowania jest do sprzedana i to z dobrym zyskiem i te firmy potrafią o siebie zadbać. Szkoła nie może sprzedać ale ta firma juz sobie znajdzie odbiorcę. Z chęcią utylizowali by azotan srebra
.
Sam w szkolnych / amatorskich warunkach nie będziesz w stanie przeprowadzić utylizacji tych odczynników.
Kilak dokumentów co i jak znajdziesz na
http://forum.chemik.vitnet.pl/viewtopic ... ight=prawo
Jeśli masz dostęp do lexa no to wyszukasz po hasłach odczynniki substancje chemiczne itp będziesz miał wszystkie akty prawne inne źródło to strony sejmowe ale tam gorzej z tekstami scalonymi. Jakby chciał tego przestrzegać to u nas praktycznie oznaczało by to likwidacje laboratoriów, kto by tam prowadził dokumentacje trucizn czy inne takie tam rejestry.
(a powiem ci że chemice aż się do tego śliniły i przebierały nogami ocierając udkami o siebie z radochy na samą myśl o likwidacji laboratorium)
Zauważ że sam spis substancji które mogą mieć szkoły to jeszcze mało, należy zapewnić warunki do ich przechowywania i to jest najtrudniejsze, no może nie najtrudniej jest znaleźć nauczyciela który chciałby się temu poświęcić i ponosić odpoowiedzialnosć.
Jeśli masz zrobić porządek w swojej szkolnej chemicznej stajni augiasza to sugerowałbym :
1. przeznaczyć do utylizacji następujące odczynniki
- wszystko co nie ma etykiet, opisu tu nie ma żadnej dyskusji że ty wiesz co to jest!!!!
- wszystko co nosi wyraźne ślady rozkładu lub zanieczyszczenia, o ile nie jesteś pewien że te zanieczyszczenia nie wpływają na stabilność / toksyczność / palność substancji
- jest zaliczane do trucizn (tu wyjątek jeśli pracownia spełnia wymogi techniczne i dokumentacyjne to sobie to trzymaj)
- Wszytko co nie jest potrzebne do pracy na lekcji lub w kółku chemicznym (pamiętaj to nie dwoje domowe "cud smród chomiko super undergrond lab" tylko pracownia chemiczna w szkole gdzie odpowiadasz (BO TO TY zrobiłeś porządek w pakamerze chemicznej i zdecydowałeś że to co zostało jest bezpieczne i spełnione są warunki przechowywania) za zdrowie dzieci
- odczynniki którym nie jesteś w stanie zapewnić stosownych warunków przechowywania zarówno od strony zabezpieczenia przed dostępem osób trzecich (sprzątaczki dyrektor koledzy dzieciaki psy myszy koty - jedna mysza moze neiżle narozrabiać) jak i przed warunkami środowiskowymi (wilgoć słońce wentylacja)
2.Ppamiętaj nie tylko przepisy regulują te sprawy kieruj się także regułami pracy w laboratorium, logiką i nigdy za dużo bezpieczeństwa szczególnie gdy ty odpowiadasz za innych ludzi (co robisz sam ze sobą to twoja sprawa)
3. Przy okazji warto zrobić porządek z „osprzętem” pracowni bo to też wpływa na bezpieczeństwo doświadczeń i samego magazynu. Tutaj masz proste reguły (oprócz wymagań narzuconych prawnie) :
- potłuczone, porysowane podejrzanie wyglądające do utylizacji
- poproś elektryka aby sprawdził urządzenia elektryczne (czasze grzewcze, maszynki, łaźnie, pompy, mieszadła w ogóle co tam masz i jest na prąd
- osprzęt drewniany (stojaki, łapy i inne cudaki) także przejrzeć i co podejrzane (np. nadwęglone nadżarte) do pieca na opał
4. Ogólnie jeśli coś nie spełnia funkcji do której zostało przeznaczone (jakieś zdekompletowane zestawy dydaktyczne itp.) to albo to złomować albo przekazac komuś kto może to naprawić.
I na koniec uwaga. Większość zawartości pakamery chemika w szkole jak nie wszystko „jest na stanie” przy najbliższej inwentaryzacji (listopad / grudzień) może być chryja że poginęło dużo rzeczy (księgowość ma wszystko zapisane i zarejestrowane nawet jak o tym nie wie) i mogą być później problemy służbowe no bo jak wykażesz zużycie odczynników szczególnie tych droższych i niebezpiecznych ?
Czyli NIC NIE UTYLIZUJ NA CICHCA, na wszystko protokół przekazania/komisyjnego zniszczenia/spalenia a jeśli nei masz stosownej wiedzy i „papierka” to trzymaj się od tego z daleka
Przepsiy się co chwilę zmeiniają pracownicy pip/sanepid też;-)
Jak dzieciak powie w domui ze go głowa boli bo w szole śmeirdzi chemicznie to szkoła bedzie tak przetrzepana że sól w kuchni zarejestrują
U nas zawierucha wzieła się stąd że w jednej ze szkół podsztawowych gnojki zrobiły skunksa no i w cąłym województwie transmisje na żywo, straż, sekcja ratownictwa chemicznego, powiatowy zespół kryzysowy na nogach, burmnistrz starosta w szkole ogólnie poruchawa niezła
Skończyło się na kilk obserwacjach w szpitalu bez poważnych komplikacji (poza dyscyplinarnymi no i porządkiem w pracownaich)
miłego sprzątania i pamiętaj żadna lista/ustawa /rada nie zwalnia cię od odpowiedzialności jak komuś coś się stanie czy to w wyniku niewłaściwego przechowywania odczynników czy robeinia doświadczenia. Ty to Ty ale jak mogą ucierpoieć inni to nei ma litości.
<edit>
oj ta skleroza
szkoły raczej nie zgłaszaja do powiatu swoich zasobów chemicznych (ale upewnij sie) bo podmioty sporządzaja stosowne wnioski gdzie wsakzują sposób utylizacji substancji/odpadów niebezpiecznych/szkodliwych. (popytaj sie w gminie w ochronie środowiska czy pokrewnym wydziale zazwyczaj z geodezją i planowaneim przestrzennym połaczone.
Np. kazdy zakupiony toner do drukarki musi się odliczyć z przekazanym do utylizacji, świetłóweczki, itp itd dokłądne wykazy znajdziesz sobie w leksiku
Na szczęście jescze nie miałem kontroli w tym zakresie a w chwili obecnej wrobili mnie w te tematy ;-( (a byłem taki grzeczny i nie pomogło nawet się podliząłem no nie sam siebie echhh
i tak mnie w to wrobili) na szczęście w chwili obecnej służbowo nie odpowiadam za lab ani pakamery chemiczne
. Co prawda główna odpowiedzialność ponosi kierownik ale jak on dostanie po łbie no to ja wole nie wiedzieć co bedzie ze mną