Wie ktoś, dlaczego im wino starsze, tym lepsze? Dla degustatorów i smakoszy na pewno ma znaczenie, jakiej jakości były winogrona z danego roku na danym terenie, ale jakie reakcje zachodzą w winie po zakończeniu fermentacji? Domyślam się, że w śladowych, wręcz atomowych ilościach mogą powstać estry etanolu, ale to by raczej nie było odczuwane w smaku?

Proszem pana,
rocznuk winogron i ich "parametry" jak odmiana, czy miejsce w którym rosną, mają znaczenie...
No bo spróbój sobie winogron, słabej odmiany rosnących w cieniu, w deszczowe i bezsłoneczne lato... bedą marne, kwaśne i niesmaczne...
Natomiast zdrowe winogrona rosnące na słonecznym stoku, bedą atrakcyjne smakowo.

Teraz chyba wszystko jasne, z dobrych owoców - dobre winko, ze złych tani szczoch.
A co do estrów to jedyne co mi na myśl przychodzi to octan etylu... ale on pachnie jak gruszki, a niestety nie wiem jak smakuje...
próbował ktos z was estry na smak?!
pozdro

być może chodzi o utlenianie do aldehydów i ketonów, ale aldehydy są szkodliwe

A czy to takie wazne? dluzej lezy jest lepsze i tyle... ja bym jednak obstawial rozklad nieprzyjemnych metabolitów (gówienek) drożdży;) a aldehydy i kwas octowy odpadają wino nie może się utleniac i robi sie wszystko aby do tego nie doszlo. np. lanie pod sam czubek butelki i lakowanie korków.

jak dlugo lezy to drozdze sie rozkladają do konca i dzieki temu nie ma takiego ich posmaku