Heh... wczoraj próbowałem przeprowadzić chemiluminscencje bialego fosforu... zdrapałem troche fosforu oczywiscie z tektórką... myslac ze sie uda cala probowke z nim na dnie napelnilem CO2 otrzymanym z reakcji kw. cyrtynowego i weglanu wapnia... wszystko pieknie... zatyka probowke no i nad plomyczek zeby czerwony fosfor >>> biały fosfor no i tu sie zaczelo kopcic papier i fosfor zrobily sie czarne na sciankach probowki: sadza a probowka cala w gesty gryzacym dymie... delikatnie otworzylem probowke i i dym ulecial... ide do ciemnego pomieszczenia z probowka i precikiem... rozdrabniam popioł i oczywiscie nic a nic sie nie swieci... papier gdy zaczal sie kopcic nie palil sie a w probowce na pewno nie bylo O2 bo dlugo przez probowke przepuszałem CO2... eee wyjasnijcie mi dlaczego sie zaczał kopcic i jeszcze jak najlepiej zdrapywac fosfor z zapałek bo na razie do POChu to "daleko"... sory jesli siano pisze ale jestem zaintrygowany...

Ja robiłem tak samo tylko, że bez żadnego CO2 w probówce i mi wyszło (świeciło). Jak zdejmiesz probówkę znad ognia, to pozwól jej ostygnąć i dopiero odetkaj.

ja zrobiłem bez CO2 - samą "draske" zdrapałem i ogrzewałem, część sie spaliła ale reszta fajnie świeciła.... nie wiem ale może to że napuściłeś CO2 spowodowało nie świecenie mieszaniny - mogła zajść reakcja(nie jestem przekonany co jest bardziej aktywne ale myśle że fosfor)

5CO2 + 4P -> C + P4O10

jeśli źle poprawcie

Dobrze jest, ale jak juz bawisz sie w stechiometrie to baw sie poprawnie :
5CO2 + 4P => 5C + P4O10

pozdr.

juz jakis czas temu probowalem to zrobic w inny sposob... w Tomaszu Plucinskim bylo ze probowka jedna w druga... nie dodalem NaOH bo tam chyba trzeba bylo zalkalizowac i podczas rozdzielania probowek az rozswietlilo łazienke błysk jak przepalajacej sie zarowki tylko ze dolna probowke szlag trafil... w koncu w tej wew. zimna woda a zew trzeba podgrzewac ale czego sie nie robi dla nauki

sorry za błąd - spieszyłem sie