Ciekaw jestem co na ten temat sądzicie: http://www.cyf.gov.pl/gryzinski/michal.html Jak dla mnie wygląda to dość ciekawie. Facet twierdzi że wyjaśnił budowę atomu w oparciu o mechanikę klasyczną.
Można byłoby to uznać za bzdurę ale opiera się on o ścisłe rozważania matematyczne. Poza tym wyniki swoich badań opublikował w kilku poważnych periodykach (choć to nie może być czynnik przemawiający za słusznością tej teorii).

A tutaj wersja bardziej strawna: http://mpancz.webpark.pl/fizykaklasyczna.php

... o tym juz bylo na forum, ale ktos skasowal jak widze ... a bylo nawet sporo ... nawet sciagnolem jego publikacje(mam je dalej), ale fizyka nie jest moja az tak mocna strona zeby sie w to wglebic ...

Pierwszy raz słyszę o tej teorii, ale podobnie jak acetate nie jestem mocny z fizyki

Niemniej jednak opracowania te reczywiście przedstawiają fakty uzasadnione obliczeniami i wynikami doświadczeń.

Ciekaw jestem, czy ktoś w ogóle zabrał sie za weryfikowanie tej teorii,w końcu w nauce nie powinno sięniczego negować bez DOKŁADNEGO zbadania

Ba, o to chodzi że chyba nikt nie wziął się za weryfikację, bo została totalnie zanegowana - zresztą można o tym poczytać na stronie Gryzińskiego.

... o ile pamietam on neguje cala fizyke kwantowa ! a co zatym idzie wszystkie nauki ktore sie opieraja na niej ... spektroskopie itd........................

A teraz wyobraźcie sobie, co by się działo, gdyby on miał rację w swoich przekonaniach....

On do tej teorii doszedł analizując, z tego co pamiętam, jakieś efekty przy rozpraszaniu na jądrach i doszedł do tego, elektrony poruszają się po klasycznych orbitach a potem dołożył do tego teorię matematyczną. Moim zdaniem, muszę się kiedyś zmusić aby przeczytać te prace, błędnie zinterpretował wyniki doświadczeń...

No właśnie, co ? Chyba nic
Polecam do przestudiowania księgę gości na stronie śp Gryzińskiego.
Jego "wykłady" są jakieś dziwne, bo autor często przytacza Bohra,Sommerfelda i innych truposzy twierdząc że nie mieli racji.
Fajny jest ten model atomu wodoru
Elektron spada, zakręca i odpływa w asymptotyczną nieskończoność, wraca z tej nieskończoności i tak dalej. Niepromieniując energii w międzyczasie. Dobrze że jeszcze nie macha rączką....